Na początku koncepcja książki bardzo mnie zainteresowała. Jednak w miarę przewracania kolejnych stron mój zapał znikał. Te zdania, mimo że na początku wydają się odkrywcze, wręcz "rewolucyjne" dla osoby, która ma problem ze stawianiem granic to jednak - wbrew założeniu autorki- nie sprawią, że wypowiadająca je osoba nagle uzyska szacunek i uznanie skoro sama w swoją autonomiczność najpierw nie uwierzy... Co z tego, że wypowie któreś ze zdań skoro mowa ciała zakomunikuje zupełnie co innego? One brzmią dobrze w ustach osoby pewnej siebie i swojej wartości, bo wtedy brzmią NATURALNIE, a raczej nie do takich osób kierowana jest ta książka.
Myślałam, że niektóre że zdań mi się przydadzą, ale prawda jest taka, że nie wróciłam do nich ani razu... Nad stawianiem granic i pewnością siebie trzeba pracować inaczej aniżeli tylko wyuczeniem się formułek. Bez wewnętrznego przekonania będą one tylko trącącym fałszem przebraniem, które podświadomość rozmówcy zdemaskuje od razu.
Podsumowując: jest to dobry wstęp dla tych, którzy zaczynają pracować nad stawianiem granic, żeby mogli zobaczyć, jakie płyną z tego korzyści i dobry narzędziownik dla tych, którzy już nad tym pracują.

Na początku koncepcja książki bardzo mnie zainteresowała. Jednak w miarę przewracania kolejnych stron mój zapał znikał. Te zdania, mimo że na początku wydają się odkrywcze, wręcz "rewolucyjne" dla osoby, która ma problem ze stawianiem granic to jednak - wbrew założeniu autorki- nie sprawią, że wypowiadająca je osoba nagle uzyska szacunek i uznanie skoro sama w swoją...