Cienie mojego życia. Pamiętnik zbrodni Los Angeles
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- My Dark Places
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2019-02-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-02-20
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381106726
- Tłumacz:
- Violetta Dobosz
- Tagi:
- Violetta Dobosz autobiografia matka zabójca morderstwo zagadka śledztwo Los Angeles
Tym razem James Ellroy prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa własnej matki, uduszonej latem 1958 roku. Zabójcy nigdy nie znaleziono.
Ta śmierć wywarła na pisarza ogromny wpływ – jako nastolatek mieszkał na ulicy, dopuszczał się drobnych włamań i nie stronił od alkoholu. Zabójstwo matki sprawiło także, że Ellroy rozwinął w sobie obsesyjne zamiłowanie do prozy kryminalnej, lecz dopiero po latach odważył się powrócić do przeszłości. Krótko po wydaniu przełomowej Białej gorączki postanowił wrócić do Los Angeles i z pomocą emerytowanego śledczego Billa Stonera spróbować rozwiązać zagadkę dokonanego przed 38 laty morderstwa.
Efektem tego amatorskiego śledztwa jest jedna z najbardziej wyjątkowych pozycji łączących kryminalną literaturę faktu z autobiografią, jakie ukazały się w ciągu ostatnich dziesięcioleci.
Cienie mojego życia są zapisem hipnotyzującej wyprawy w głąb amerykańskiego półświatka i udręczonej duszy człowieka.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Klucz do Jamesa Ellroya
Książka Jamesa Ellroya zaczyna się jak klasyczny kryminał z martwą kobietą w roli głównej. Przypadkowi przechodnie znajdują zwłoki kobiety porzucone przy drodze. Ubranie ma ona w nieładzie, na szyi podwójną pętlę. Nie potrzeba wiele czasu, by ją zidentyfikować – nazywała się Jean Hilliker i mieszkała w pobliżu. Jeszcze poprzedniego dnia wyszła z domu, by spędzić sobotni wieczór ze znajomymi, i według zeznań świadków bawiła się całkiem nieźle. Tyle tylko, że kilka godzin później już nie żyła. Była rozwódką, osierociła dziesięcioletniego syna, z którym mieszkała. Rozpoczyna się intensywne śledztwo, ale wygląda na to, że sprawca rozpłynął się w powietrzu.
Jednak to wcale nie jest fikcja literacka. Zamordowana kobieta była matką Jamesa Ellroya, który wiele lat później wsławił się jako pisarz specjalizujący się w literaturze kryminalnej. I właśnie tamtej feralnej nocy wszystko się zaczęło. Zanim jednak Ellroy został pisarzem z prawdziwego zdarzenia, musiał poradzić sobie z traumą, do której de facto wcale nie chciał się przyznać. Po śmierci matki zamieszkał z ojcem, z czego oboje nie kryli zadowolenia. Wydawało się wręcz, że ojciec i syn tylko na to czekali, a okoliczności, w jakich do tego doszło, miały już dla nich mniejsze znaczenie. Jednak jak głębokie piętno odcisnęła na Jamesie śmierć matki, miało się dopiero później okazać. Przez cały ten czas ów związek z nieżyjącą matką nie przestaje być trudny, tak trudny, że nierzadko ociera się o perwersję.
„Cienie mojego życia” rozmyślnie zostały podzielone na kilka części, przy czym każda jest lepsza od poprzedniej. Początek rodem z kryminału, ze wszystkimi możliwymi szczegółami, już wbija w fotel. A to dopiero rozgrzewka. Rozdział poświęcony samemu autorowi ma stricte autobiograficzny charakter – razem z Ellroyem zanurzamy się w najciemniejsze zakamarki jego przeszłości i psychiki. Obsesja na punkcie zbrodni, bezdomność, narkotyki doprowadziły go na skraj przepaści. W pewnym momencie bliski postradania zmysłów sądzi, że sam zamordował matkę. Wreszcie w ostatniej odsłonie „Cieni mojego życia” powracamy do punktu wyjścia, czyli morderstwa Jean Hilliker. James Ellroy wraz z emerytowanym detektywem po blisko 30 latach ponownie przyglądają się tej nierozwiązanej sprawie. Znajdują nowe nieznane fakty i jeszcze raz próbują rozwikłać tę tajemnicę.
Ta książka nie powinna przejść niezauważona. Powinno się o niej mówić i ją przypominać, powinna mieć własne miejsce w literaturze true crime jako szczególny zapis zbrodni, ale i życia z nią i po niej. Fakt, że autor nie jest bezstronnym obserwatorem wydarzeń, ale osobą w nie bezpośrednio i właściwie najmocniej zaangażowaną, tylko podnosi jej poziom. Ładunek emocjonalny, jaki niesie taka proza, jest w zasadzie poza skalą. Ta książka wstrząsa, niepokoi, do tego stopnia, że trzeba po niej ochłonąć. Wreszcie jest ostatnim hołdem dla zmarłej matki, której James Ellroy w końcu oddaje sprawiedliwość: „jej śmierć okaleczyła moją wyobraźnię i obsypała mnie darami, które później mogłem wykorzystać. Od matki otrzymałem dar i klątwę obsesji. (…) Podarowała mi wieczną zagadkę, żebym miał nad czym głowić i z czego czerpać naukę”.
Anna Aniszczenko
Książka na półkach
- 132
- 34
- 19
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
WSZYSTKO O MOJEJ MATCE
Właściwie cały Ellroy jako pisarz wziął się z tego jednego faktu: 22 czerwca 1958 roku nieopodal szkolnego boiska na przedmieściach Los Angeles znaleziono zmasakrowane zwłoki jego matki. Miał wtedy 10 lat.
Geneve Ellroy, rozwódka, alkoholiczka o niezbyt ciężkim prowadzeniu, z zawodu pielęgniarka, była osobą niezbyt wydolną wychowawczo, sam James z ulgą - jak sam wspomina - trafił więc pod opiekę ojca. To od niego 2 i pół miesiąca wcześniej otrzymał w prezencie urodzinowym świeżo wydaną książkę "Odznaka" autorstwa telewizyjnego autorytetu w kryminalnych sprawach - Jacka Webba (po niemal półwieczu wznowienie tej pozycji ukaże się z przedmową samego Ellroya). 10-letni James zaczytuje się w opisanych przez Webba autentycznych sprawach kryminalnych, zajmujących stróżów prawa w Mieście Aniołów. Śmierć matki wstrząsa nim bardziej niż może sądzić. W ciągu kolejnych 10 lat pod wpływem nieprzepracowanych sprzecznych emocji wykoleja się - mając 20 lat jest już włamywaczem, okresowo trafia do więzienia, uzależnia się od dostępnej we wziewnych lekarstwach benzendryny. Dostaje też obsesji na punkcie zamordowanej w 1947 roku aktorki Elizabeth Short, określanej przez prasę brukową Czarną Dalią. Z chorobą płuc i kliniczną depresją trafia do szpitala, następnie zautrudnia się na polu golfowym, w wolnych chwilach pisze książki. Debiutuje w 1981 powieścią "Requiem dla Browna", w której wykorzystuje znajomość dorobku Chandlera i doświadczenia z pola golfowego, w "Tajnej sprawie" (1982) wprowadza postać makiawelicznego policjanta Dudleya Smitha, który przewinie się przez bodaj połowę jego powieści. W kolejnej wykorzystuje doświadczenie włamywacza, wreszcie 5 lat później przenosi na papier swoje obsesje na temat Czarnej Dalii (otwierając tym samym swoje największe dzieło - cykl Kwartet Los Angeles). Próbą uporania się z własnymi demonami jest też śledztwo, jakie w połowie lat 90. pisarz podejmuje ze wsparciem emerytowanego policjanta Billa Stonera. Ponad roczne dochodzenie stanowi właśnie główny wątek niniejszej książki.
Bo osnową jest tu zapis nad wyraz skomplikowanych relacji łączących Ellroya z jego matką - osobą trudną, nieodpowiedzialną, ale jednocześnie nieoczywistą do potępienia, do której syn czuł jednocześnie miłość i odrazę. Fascynacja (nie zawsze o zdrowym zabarwieniu) i żal, toksyczne emocje i niemożność ich wyrzucenia, potrzeba rozwikłania zagadki i jej nierozwiązywalność - to wszystko plącze się w Ellroyowskim przyczynku do autobiografii - bo tak chyba można patrzeć na znaczną część tej książki - w niełatwy w odbiorze węzeł. Niewykluczone, że w odróżnieniu od innych dzieł tego pisarza, to jedno akurat bardziej było potrzebne autorowi niż czytelnikom, niemniej dostarcza ono niewątpliwie wiedzy na temat fundamentalnych faktów z jego życia. A to rzecz niebanalna, zważywszy w jakim stopniu Ellroy przetwarza własne obsesje w swoich książkach. Teraz stajemy najbliżej tych traumatycznych dlań wydarzeń i dostajemy do rąk książkę, która jest w znacznym stopniu zapisem stanu udręczonej duszy człowieka pogubionego we własnych emocjach, który próbuje oczyścić własne rany zaciekle w nich dłubiąc. I zdecydowanie ta warstwa książki robi największe wrażenie.
Mam wrażenie - może błędne - że "Cienie mojego życia" najciekawsze będą dla fanów Ellroya, bo choć jest to lektura bardzo przejmująca, intrygująca i stanowiąca świetną próbkę charakterystycznego dynamiczno-patetycznego stylu, to chyba jest w jakiś sposób hermetyczna i nie polecałbym jej na początek przygody z jego pisarstwem (najlepiej zacząć od wspomnianego w tekście debiutanckiego "Requiem dla Browna" lub najbardziej reprezentatywnej "Czarnej Dalii"). Ale może się mylę. Tak czy owak ocenę wystawiam jako wielbiciel jego twórczości, ze szczególnie mocną świadomością jej subiektywnego charakteru.
Ode mnie: 5,0 / 6
___
www.ZaOkladkiPlotem.pl : Rzetelne recenzje od 2011 r.
WSZYSTKO O MOJEJ MATCE
więcej Pokaż mimo toWłaściwie cały Ellroy jako pisarz wziął się z tego jednego faktu: 22 czerwca 1958 roku nieopodal szkolnego boiska na przedmieściach Los Angeles znaleziono zmasakrowane zwłoki jego matki. Miał wtedy 10 lat.
Geneve Ellroy, rozwódka, alkoholiczka o niezbyt ciężkim prowadzeniu, z zawodu pielęgniarka, była osobą niezbyt wydolną wychowawczo, sam James z...
Cyt.:
„Znajdziemy go albo nie znajdziemy. Nigdy nie przestaniemy szukać. Był tylko drogowskazem. Zmusił mnie do tego, żebym się wysilił i oddał mojej matce to, co jej się w pełni należało.
Była po prostu moim wybawieniem”
James Ellroy, „Cienie mojego życia. Pamiętnik zbrodni Los Angeles”
„Cienie mojego życia. Pamiętnik zbrodni Los Angeles” to pozycja zupełnie wyjątkowa w twórczości Jamesa Ellroy’a, nazywanego przez wielu krytyków Tołstojem kryminału noir. Wydana w Stanach w 1996 roku, gdy Ellroy był już pisarzem znanym i uznanym /w 1994 roku ukazała się ostatnia pozycja cyklu LA Quartet – „Biała gorączka” a rok później „Amerykański spisek” – pierwsza część trylogii „Underworld USA”/.
W Polsce „Cienie mojego życia” zostały wydane dopiero w 2019 roku, gdy autor zdobył już międzynarodową sławę i uznanie a kilka jego powieści doczekało się ekranizacji. Szkoda, że tak późno, bo ta autobiograficzna spowiedź autora rzuca światło na jego życie, na jego fascynacje i fobie.
Gdy miał 10 lat, w nocy z 21/22czerwca 1958 roku została zamordowana jego matka. Sprawców nigdy nie wykryto. Ponad trzydzieści lat później, w 1994 roku pisarz wraca do tych wydarzeń, próbując zrekonstruować wydarzenia, które doprowadziły do śmierci matki, a jednocześnie zmierzyć się z traumą, jaką było dla niego to zdarzenie. Próbuje jednocześnie określić jaki miało wpływ na jego dalsze życie.
Jest szczery do bólu. Opisuje swe życie tak jak opisuje życie swoich powieściowych bohaterów. Bez upiększeń i ubarwień. Swoje wzloty i upadki, choć tych drugich było znacznie więcej.
Próbując po ponad trzydziestu latach wyjaśnić okoliczności śmierci matki, wspólnie z emerytowanym policjantem z Wydziału Zabójstw, maluje panoramę Los Angeles końca lat 50-tych. Miasta, które przyciągało, fascynowało, obiecywało spełnienie marzeń a w ostateczności pozbawiało złudzeń.
Znakomita literatura true crime. Niesamowity, niemal obezwładniający poziom emocji. Fascynująca.
Polecam.
Cyt.:
więcej Pokaż mimo to„Znajdziemy go albo nie znajdziemy. Nigdy nie przestaniemy szukać. Był tylko drogowskazem. Zmusił mnie do tego, żebym się wysilił i oddał mojej matce to, co jej się w pełni należało.
Była po prostu moim wybawieniem”
James Ellroy, „Cienie mojego życia. Pamiętnik zbrodni Los Angeles”
„Cienie mojego życia. Pamiętnik zbrodni Los Angeles” to pozycja zupełnie wyjątkowa w...
Największe wrażenie zrobiły na mnie nie fragmenty o śledztwie, ale te, w których Ellroy wspomina swoje dzieciństwo, młodość. Chwile niebywale trudne, traumatyczne. Czas, w którym przepadł na mnie wiele lat, a potem odnalazł się na nowo. Odnalazł nie tylko siebie, ale także swoją matkę.
Największe wrażenie zrobiły na mnie nie fragmenty o śledztwie, ale te, w których Ellroy wspomina swoje dzieciństwo, młodość. Chwile niebywale trudne, traumatyczne. Czas, w którym przepadł na mnie wiele lat, a potem odnalazł się na nowo. Odnalazł nie tylko siebie, ale także swoją matkę.
Pokaż mimo toKsiążka robi ogromne wrażenie ze względu na precyzyjny zapis wydarzeń: okoliczności zabójstwa matki Ellroya oraz śledztwa, ale i późniejszego życia pisarza. Jest w tym coś z ekshibicjonizmu i trudno stwierdzić, ile w tym wszystkim autoterapii, a ile pisania z wyrachowania obliczonego na zysk (autor sam napomyka o tym, co robi w ramach promocji powieści). Tak czy inaczej cel został osiągnięty – opowieść Ellroya o brudnym świecie przedmieść LA lat 50. ubiegłego wieku chorobliwie wciąga: miejscami ma się jej dość, ale czyta się dalej, do końca.
Książka robi ogromne wrażenie ze względu na precyzyjny zapis wydarzeń: okoliczności zabójstwa matki Ellroya oraz śledztwa, ale i późniejszego życia pisarza. Jest w tym coś z ekshibicjonizmu i trudno stwierdzić, ile w tym wszystkim autoterapii, a ile pisania z wyrachowania obliczonego na zysk (autor sam napomyka o tym, co robi w ramach promocji powieści). Tak czy inaczej cel...
więcej Pokaż mimo toNa kartach tej historii zawarta jest obsesja. Obsesja na punkcie śmierci i przeszłości. Obaj bohaterowie ją mają. Obaj naznaczeni są przemocą i śmiercią. Ellroy własnej matki, a Stoner jako policjant z wydziału zabójstw śmiercią wielu kobiet. Ellroy nawet śmie twierdzić, że wszyscy policjanci z wydziału zabójstw ogarnięci są taką obsesją. Bez problemu więc mogli się zrozumieć na wzajem.
Spędzają razem ze sobą prawie rok, co szczegółowo opisane jest w tym mrocznym i w pewien sposób hipnotyzującym pamiętniku. Badają wspomnienia starych gliniarzy, świadków oraz podążają świeżymi tropami oraz śladami przeszłości. Wspomnienia są zazwyczaj smutne i traumatyczne, ale na pewno na swój pokręcony sposób fascynujące, szczególnie dla czytelnika.
Jeżeli przekonać się, jak wygląda udręczona dusza człowieka, koniecznie musicie wybrać się w tą fascynującą podróż do mrocznej przeszłości autora i wraz z nim odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące tragicznych wydarzeń z jego dzieciństwa.
http://kulturacja.pl/2019/03/james-ellroy-cienie-mojego-zycia-recenzja/
Na kartach tej historii zawarta jest obsesja. Obsesja na punkcie śmierci i przeszłości. Obaj bohaterowie ją mają. Obaj naznaczeni są przemocą i śmiercią. Ellroy własnej matki, a Stoner jako policjant z wydziału zabójstw śmiercią wielu kobiet. Ellroy nawet śmie twierdzić, że wszyscy policjanci z wydziału zabójstw ogarnięci są taką obsesją. Bez problemu więc mogli się...
więcej Pokaż mimo toPozycja głównie dla fanów autora. Książka autobiograficzna, mikroskopijna analiza zabójstwa matki Ellroya. Od zimnych faktów do konsekwencji psychicznych syna ofiary. Ellroy, jak można się domyślić, nie szczędzi drastycznych szczegółów ani opisów okrucieństwa. Książka porywista, mocna, szczera. U Ellroya to norma.
Pozycja głównie dla fanów autora. Książka autobiograficzna, mikroskopijna analiza zabójstwa matki Ellroya. Od zimnych faktów do konsekwencji psychicznych syna ofiary. Ellroy, jak można się domyślić, nie szczędzi drastycznych szczegółów ani opisów okrucieństwa. Książka porywista, mocna, szczera. U Ellroya to norma.
Pokaż mimo toFascynująca podróż przez brudne zakamarki LA i wspomnienia autora o zamordowanej matce, której nienawidził i jednocześnie obsesyjnie kochał, pożądał. Przez książką przewija się kilka cause celebres z tamtego czasu, jak np. śmierć Johnny'ego Stompanato z rąk córki Lany Turner. Książka opisuje też burzliwy okres samego autora zanim odkrył powołanie do pisania i skąd się wzięły turpistyczne, naturalistyczne ciągoty w jego powieściach. Autor wspomina o sprawie Czarnej Dalii (brutalnego morderstwa Elizabeth Short) na punkcie którego ma również obsesję i na przykładzie zabójstwa matki i innych kobiet przedstawionych w książce akcentuje bezsilność nie tylko bliskich ale również władz (śledczych prowadzących sprawę) wobec niemożności znalezienia winnego, zamknięcia sprawy. Jednym "szczęśliwcom" się to udaje, a innych prześladuje do końca życia, że mogli i powinni zrobić więcej.
Fascynująca podróż przez brudne zakamarki LA i wspomnienia autora o zamordowanej matce, której nienawidził i jednocześnie obsesyjnie kochał, pożądał. Przez książką przewija się kilka cause celebres z tamtego czasu, jak np. śmierć Johnny'ego Stompanato z rąk córki Lany Turner. Książka opisuje też burzliwy okres samego autora zanim odkrył powołanie do pisania i skąd się...
więcej Pokaż mimo toSzlachetny nihilizm. Ellroy na tropie Ellroya. Tajemnicza śmierć matki jest dla pisarza pretekstem do podróży w głąb siebie, zrozumienia własnego szaleństwa oraz oświeconego nonkonformizmu. I choć jej zapis jest kontrolowany/cenzurowany przez kabotyństwo oraz nieprawdopodobną wręcz świadomość słowa i języka, dopływany z autorem to prawdziwego, naszego własnego, jądra ciemności.
Oczywiście Ellroy jest pisarzem, pisarzem wybitnym, lubiącym szokować i pławić się w swoim mrocznym oglądzie świata oraz ludzi, na dodatek mistrzem autokreacji, dlatego być może mamy tu do czynienia z kolejną fikcją zbudowaną podobnie jak jego inne powieści – z nagiętych faktów i prawdziwych faktów. Ale to nie obniża jakości „Cieni mojego życia”. Ta książką to kawał dużej literatury. Naprawdę dużej, bliskiej wielkości.
Od tej wielkości dzieli „Cienie…” chaos. Można odnieść wrażenie, że pisarzowi brakowało materiału na typową dla brandu „Ellroy” objętość, dlatego opowieść o śmierci Genevy Jean Hilliker Ellroy i śledztwie w tej/jej sprawie „rzucił na tło”.
„Cienie mojego życia” to także opowieść o Los Angeles i jego okolicach od lat 40. do 90.; historia wiochy zmieniającej się w Xanadu, pogłębiającej się deprawacji zaludniających jego przedmieścia zdeprawowanych już na starcie kmiotów i zataczających się po centrum aspirujących pozerów.
Są też „Cienie…” typowo ellroyowskim, podszytym cynizmem wykładem z kryminologii i, zwłaszcza, wiktymologii. Z przenikliwością i, zaskakującą jak na macho, wrażliwością, pisarz przygląda się ofiarom; umieszcza je na społecznej mapie ludzkich małości twierdząc, że pewne sytuacje są nieuniknione, że to przeżycie jest łutem szczęścia, a nie śmierć splotem nieszczęśliwych okoliczności.
„Cienie…” są książką „złamaną”, bardzo nierówną. W porównaniu z największymi powieściami Ellroya, kwartetem i „podziemną” trylogią, zdecydowanie słabszą. Jednak tylko fabularnie.
Językowo i intelektualnie to jedno z największych dokonań autora. Nowatorskie, łamiące schematy, budujące nowe zasady. Potwierdzające, że James Ellroy to największy współczesnych twórców literatury sensacyjnej i jeden z największych w jej historii. Gigant, który prozę gatunkową podniósł do rangi sztuki. Gość, który w pisaniu ma niewielu równych sobie.
Szlachetny nihilizm. Ellroy na tropie Ellroya. Tajemnicza śmierć matki jest dla pisarza pretekstem do podróży w głąb siebie, zrozumienia własnego szaleństwa oraz oświeconego nonkonformizmu. I choć jej zapis jest kontrolowany/cenzurowany przez kabotyństwo oraz nieprawdopodobną wręcz świadomość słowa i języka, dopływany z autorem to prawdziwego, naszego własnego, jądra...
więcej Pokaż mimo to