"Wyspa" to ciekawa opowieść o budowaniu mostu, ale też o skutkach, jakie działalność człowieka może nieść. Ciekawa lektura, spodobała się również mojemu prawie pięcioletniemu dziecku. Ilustracje są ciekawe, nie każdemu spodoba się ten styl grafik. Dla mnie są ciekawe, intrygujące i pozostawiają pole do manewru wyobraźni. W naszym przypadku lektura skończyła się długimi rozmowami o tym, co wynika z tej opowieści. Jestem zadowolona, że wypożyczyłam tę książkę w bibliotece.

"Wyspa" to ciekawa opowieść o budowaniu mostu, ale też o skutkach, jakie działalność człowieka może nieść. Ciekawa lektura, spodobała się również mojemu prawie pięcioletniemu dziecku. Ilustracje są ciekawe, nie każdemu spodoba się ten styl grafik. Dla mnie są ciekawe, intrygujące i pozostawiają pole do manewru wyobraźni. W naszym przypadku lektura skończyła się długimi...

Dawno już nie miałam w rękach tak nieoczywistej w przesłaniu książeczki dla dzieci! Po pierwszym przeczytaniu czułam niedosyt a córka powiedziała, że jej książeczka bardzo się spodobała. Po drugim czytaniu pomyślałam sobie, że to jedna z ważniejszych książeczek, które mamy w domowej biblioteczce. Cudowna, bez moralizatorskiego tonu pokazuje jak wiele człowiek jest w stanie poświecić żeby upodobnić się do innych, jak jest w stanie się zaangażować, jak bardzo może być z jednej strony konsekwentny ale i nie asertywny z drugiej! Ważna pozycja, będziemy wracać do niej bo uczy nie tylko małych czytelników. Do tego piękne, magiczne ilustracje! Polecam!

Dawno już nie miałam w rękach tak nieoczywistej w przesłaniu książeczki dla dzieci! Po pierwszym przeczytaniu czułam niedosyt a córka powiedziała, że jej książeczka bardzo się spodobała. Po drugim czytaniu pomyślałam sobie, że to jedna z ważniejszych książeczek, które mamy w domowej biblioteczce. Cudowna, bez moralizatorskiego tonu pokazuje jak wiele człowiek jest w stanie...

Sięgnęłam po tę książkę tylko i wyłącznie dlatego, że jej opis był niezwykle tajemniczy i zachęcający.

Mogłoby się wydawać, że cała fabuła opiera się tylko i wyłącznie na budowaniu długiego mostu, który ma na celu połączenie tytułowej wyspy z lądem. No cóż, ta historia ma swoje drugie dno, które odkryją starsze dzieci oraz ich rodzice.

To książka umiarkowanie zabawna, ale także nieco przerażająca. Idealnie sprawdza się tutaj bowiem hasło, że najlepiej jest tam, gdzie nas nie ma.

Muszę przyznać, że całość zapowiadała się naprawdę pouczająco, ale ostatecznie czegoś mi w tym wszystkim zabrakło. Czegoś, co domknęłoby całą tę opowieść.

Na uwagę zasługują również świetne ilustracje, które wykonała Yara Kono.

Sięgnęłam po tę książkę tylko i wyłącznie dlatego, że jej opis był niezwykle tajemniczy i zachęcający.

Mogłoby się wydawać, że cała fabuła opiera się tylko i wyłącznie na budowaniu długiego mostu, który ma na celu połączenie tytułowej wyspy z lądem. No cóż, ta historia ma swoje drugie dno, które odkryją starsze dzieci oraz ich rodzice.

To książka umiarkowanie zabawna,...

Mam mieszane uczucia co do tej książki; z jednej strony opowiada o dotrzymywaniu obietnic, walce o siebie i swoje marzenia, z drugiej zaś strony jest trochę toporna, "ciężka", bardzo szybko mi się znudziło czytanie jej córce. Córka również - niby słuchała, ale bez entuzjazmu. Ilustracje wewnątrz są również bardzo osobliwe, trzeba lubić taki styl.

Mam mieszane uczucia co do tej książki; z jednej strony opowiada o dotrzymywaniu obietnic, walce o siebie i swoje marzenia, z drugiej zaś strony jest trochę toporna, "ciężka", bardzo szybko mi się znudziło czytanie jej córce. Córka również - niby słuchała, ale bez entuzjazmu. Ilustracje wewnątrz są również bardzo osobliwe, trzeba lubić taki styl.