Akame ga Kill! #6
Wydawnictwo: Waneko Cykl: Akame ga Kill! (tom 6) komiksy
194 str. 3 godz. 14 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Akame ga Kill! (tom 6)
- Tytuł oryginału:
- アカメが斬る!
- Wydawnictwo:
- Waneko
- Data wydania:
- 2018-06-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-06-06
- Liczba stron:
- 194
- Czas czytania
- 3 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380962811
- Tłumacz:
- Katarzyna Podlipska
- Tagi:
- Fantasy Przygodowe Shounen Przestępcy Przemoc Świat alternatywny
Tatsumi, który podjął się wyeliminowania nowego niebezpieczeństwa, wreszcie ponownie spotyka się z Esdeath. Czy ich wspólna noc okaże się sukcesem, czy przyniesie zgubę Night Raid?
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 43
- 21
- 16
- 10
- 7
- 3
- 3
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Szósty tomik Akame Ga Kill! to zaskoczenie, na które z pewnością liczyła większość fanów serii, po nieco monotonnych relacjach bohaterów. Takahiro na dobre rozkręca uczucia Esdeath do Tatsumiego; zsyła na Imperium nowe problemy, a Night Raid odsłaniają swój plan zabicia premiera.
Zaskoczeniem jest też sposób, w jaki mangaka rozwija i rozgałęzia wydarzenia. Chociażby relacja protagonisty z panią generał wydaje się tak absurdalna, że aż świetna. Nic w niej nie jest czarno-białe, a ostatecznie trudno przewidzieć, kto komu pomoże. Takahiro bawi się z czytelnikiem, podsuwając mu wiele aluzji i możliwości. Jak na razie to jeden z lepszych wątków serii i o ile scenarzysta nie popadnie w marazm, to czeka nas zapewne jeszcze kilka świetnych i emocjonujących scen.
W tej części podobnie jak w poprzednich, uderza tempo opowieści. Od samego początku historia rozwija się dynamicznie, nie brakuje coraz to nowych wrogów w postaci potężnych władających Teigu, jak i wielu zawiłości komplikujących życie Night Raid. Również bardzo przyjemnie śledzi się wydarzenia z obozu wroga, czyli Esdeath i jej oddziału Jaegers. Są oni nie mniej przebojowi i charyzmatyczni niż Night Raid. Słucha się ich równie dobrze oraz podziwia coraz mocniejsze więzi, jakie między sobą zawiązują. Są wyraźnie różni, często przepełnieni lękiem i wątpliwościami, ale na tyle lojalni, aby ślepo kontynuować swoją służbę Imperium. Akurat z kreacjami bohaterów Takahiro nie ma najmniejszych problemów, w większości przypadków każdy jest wyjątkowy.
Zapraszam na Wypowiemsie.pl:
http://wypowiemsie.pl/recenzja-akame-ga-kill-06/
Szósty tomik Akame Ga Kill! to zaskoczenie, na które z pewnością liczyła większość fanów serii, po nieco monotonnych relacjach bohaterów. Takahiro na dobre rozkręca uczucia Esdeath do Tatsumiego; zsyła na Imperium nowe problemy, a Night Raid odsłaniają swój plan zabicia premiera.
więcej Pokaż mimo toZaskoczeniem jest też sposób, w jaki mangaka rozwija i rozgałęzia wydarzenia. Chociażby...
Akcja, akcja i jeszcze raz akcja, Takahiro tworząc scenariusz do kolejnych części serii, miał jasno określony plan, że fabuła musi z każdą kolejną częścią nabierać coraz większego tempa, a walki muszą zajmować coraz to więcej miejsca. Dynamiczne potyczki wcale jednak nie wykluczają bardziej merytorycznej treści. Widzimy jak członkowie Night Raid, muszą godzić się ze stratą swoich bliskich i jak coraz bardziej zaciera się granica dobra i zła. Świetnym posunięciem fabularnym jest jasne pokazanie, że zabójcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich czyny wcale nie są chwalebne i prędzej czy później będą musieli odpokutować za swoje zbrodnie. W tomikach znalazło się również odrobinę miejsca na retrospekcje, pokazująca przeszłość niektórych postaci. Czytelnik ma okazję poznać wydarzenia, które ukształtowały zarówno Esdeath, jak i Najende, ich przeszłość nie należała do najprzyjemniejszych, ale każda z nich inaczej postanowiła pokierować swoim losem. Podobnie jak w poprzednich tomach nie zabrakło tutaj również nutki humorystycznej, a dodatkowo pojawia się tutaj mały, ale przyjemny wątek romantyczny. Znacznemu rozwojowi uległa pokazywana w komiksie przemoc. O ile w poprzednich tomach krew i widowiskowa eksterminacja wroga była widoczna, ale zachowywała pewne granice, tutaj autorzy postanowili pójść o krok dalej. Są momenty, kiedy z kadrów mangi wylewa się sadyzm i fascynacja przemocą (niektórych postaci),ale również pokazane są tortury, fetysze czy dewiacje seksualne (gwałty, pedofilia itp.). Nie ma tego nazbyt dużo, ale i tak w kilku monetach manga może być ciężkostrawna dla bardziej wrażliwych czytelników, tym bardziej że jest ona dedykowana odbiorcy 16+.
Niestety jest kilka momentów, w których czytelnika może dopaść dysonans poznawczy. Pierwsza taka sytuacja pojawia się w momencie śmierci jednego z członków Night Raid, który dopiero co dołączył do jednostki. Postać ta moim zdaniem zbyt szybko została wyeliminowana, biorąc pod uwagę jej potencjał, na dodatek jej śmierć była kompletnie bezsensowna. Drugi moment to pojawienie się nowych użytkowników teigu w stolicy. Sam szkielet pomysłu, być może nie jest zły, miał ona na celu pokazanie, że członkowie Jaegers również mają swoje uczucia i tak bardzo nie różnią się od rebelianckich zabójców. Jednak już samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia, wpasowują się oni w dotychczasowy klimat fantasy, niczym przysłowiowa pięść do nosa. Nie są ni straszni ani śmieszni, co najwyżej dziwni i to tak jest bardzo delikatnie określenie. Kompletnie nie wiem skąd taki pomysł na takie postacie, ale był on kompletnie nietrafiony.
Cała recenzja na PopKulturowy Kociołek
https://gameplay.pl/news.asp?ID=118394
Akcja, akcja i jeszcze raz akcja, Takahiro tworząc scenariusz do kolejnych części serii, miał jasno określony plan, że fabuła musi z każdą kolejną częścią nabierać coraz większego tempa, a walki muszą zajmować coraz to więcej miejsca. Dynamiczne potyczki wcale jednak nie wykluczają bardziej merytorycznej treści. Widzimy jak członkowie Night Raid, muszą godzić się ze stratą...
więcej Pokaż mimo tohttps://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/09/manga-tez-ksiazka-akame-ga-kill.html
„Akame ga Kill” to jedna z TYCH mang, przy których czytelnik płacze, wkurwia się i śmieje. A najlepiej wszystkie te trzy naraz. Wtedy to już w ogóle wygląda się niezwykle uroczo.
Kolejne tomiki tej mangi, chociaż nie były aż tak brutalne i tak sprowadziły na mnie smutek.
FABUŁA
Tereny Imperium atakują stworzenia, zwane Bestiami. Pożerają one ludzi i zwierzęta i zarówno Night Raid, jak i Jeagersi udają się na misję, której celem jest zabicie właśnie tych istot. Dwa wrogie zespoły ponownie się spotykają i ponownie zaczynają toczyć ze sobą walkę. Na szczęście krótką tym razem. Zaś nocna wyprawa Tatsumiego kończy się spotkanie Esdeath, która z początku planowała go zabić, ale szybko zmieniła zdanie kiedy zobaczyła ukochanego. Tatsumi razem z przywódczynią Jeagers zostaje przeniesiony na bezludną wyspę, w wyniku ataku bestii i dostajemy (przerwę na reklamy) wątek miłosny tej dwójki, który nie do końca jest miłosny. W każdym razie Tatsumi poznaje teigu Esdeath, a oślepiona miłością generał zdradza mu wiele ważnych i istotnych tajemnic. Kiedy wracają do normalnego świata Tatsumi znika i czeka, aż Esdeath się oddali, aby mógł wrócić do siedziby Night Raid. Gdzie szybko okazuje się, że mają kolejną misję, a jest nią zapolowanie na Kurome – siostrę Akame i Bolsa. Podstęp wychodzi i zaczyna się jedna z większych bitew, jakie mają miejsce w całej serii między Jeagersami i Night Raid. Wynik... w sumie kończy się remisem. Chociaż zależy, jak się na niego spojrzy. Od tamtej walki nasi bohaterowie co chwilę będą musieli używać swoich teigu i walczyć w mniej, lub większej sprawie. Niestety nie zawsze wyjdzie im to na dobrze i ofiarę złożą zarówno Night Raid, jak i Jeagersi.
OPRAWA GRAFICZNA
Cóż mogę rzec? Tomiki prezentują się wspaniale. Nie można im niczego zarzucić. Dbałość o szczegóły, kolorowe obwoluty, piękna kreska. Nie od dzisiaj jestem kupiona tą mangą, a anime widziałam kilka razy i mimo że znam całą tę historię na pamięć to dalej jest dla mnie szokiem, kiedy ją czytam i dzieją się w niej złe rzeczy. Na półce prezentuje się za to jeszcze lepiej, niż frontem.
BOHATEROWIE
No ubywa nam pomału z obu ekip członków. Ciężko się z nimi rozstawać, chociaż swojego ulubieńca pozbyłam się już dawno (i dalej tego nie przełknęłam). Do końca mangi już coraz bliżej, a moment kulminacyjny też jest w sumie smutny. W „Akame ga Kill” najgorsze co można zrobić to przyzwyczaić się do bohaterów. Potem jest coraz ciężej rozstać się z nimi i uwierzcie mi, właśnie dlatego uważam, że to naprawdę smutna manga.
OPINIA OGÓLNA
„Akame ga Kill” to manga, jaką chciałam zobaczyć na naszym rynku. Z radością się za nią zabrałam znając anime, ale nie przewidziałam, że będę beczeć gorzej, niż na książkach. Wspaniałe, dynamiczne walki, jakie mamy w tej serii są naprawdę świetne i wciągające, jednak ich wyniki już nie zawsze mi odpowiadają. No ale, jak wiadomo, żeby wygrać czasami trzeba się poświęcić. Szkoda, że w tej mandze, jest naprawdę dużo poświęcenia. Czekam na dalszy ciąg, chociaż smutno mi będzie się rozstać z tą mangą, to cieszę się, że to już prawie koniec (jak przeczytam ostatni tom to napiszę Wam co innego, zakład?). To jedna z TYCH mang, które odkłada się na półkę, aby ponownie do nich wrócić i przeżyć wszystko od nowa. Nieważne, jak bolesne mogłoby to być.
https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/09/manga-tez-ksiazka-akame-ga-kill.html
więcej Pokaż mimo to„Akame ga Kill” to jedna z TYCH mang, przy których czytelnik płacze, wkurwia się i śmieje. A najlepiej wszystkie te trzy naraz. Wtedy to już w ogóle wygląda się niezwykle uroczo.
Kolejne tomiki tej mangi, chociaż nie były aż tak brutalne i tak sprowadziły na mnie smutek....
NIEBEZPIECZNE BESTIE
W ostatnim czasie, kolokwialnie mówiąc, mam fazę na mangi z gatunku shounen. Wszystko to przez dwie rzeczy: fakt powrotu po latach "Dragon Balla" i obecność na rynku wiele znakomitych serii tego typu. Jedną z nich jest oczywiście "Akame Ga Kill", krwawa opowieść akcji osadzonej w realiach mrocznego fantasy. I jest to opowieść wciągając, interesująca i potrafiąca obudzić czasem całkiem spore emocje.
Dzięki działaniom Jaegers, przestępczość w stolicy spada, a wręcz zostaje wyeliminowana. Co więcej Night Raid nie zaatakowało nikogo od dwóch miesięcy, co cieszy władze – oczywiście nie oznacza to, że zdeprawowani możni nie oddają się swoim chorym rozrywkom, jak to na nich przystało. Jednakże ponieważ wojownicy nie mają co robić, zostają zaangażowani do zajęcia się nowymi niebezpiecznymi bestiami nękającymi okoliczną ludność.
Tymczasem Night Raid, po zmianie składu oddziału, także dowiaduje się o wspomnianych bestiach. Jako, że walczą ze złem, decydują się zająć nimi, nieświadomi działań Jaegers. Zbliża się więc nieoczekiwane spotkanie nie tylko wrogów, ale także i Esdeth z jej ukochanym…
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/06/akame-ga-kill-6-takahiro-tetsuya-tashiro.html
NIEBEZPIECZNE BESTIE
więcej Pokaż mimo toW ostatnim czasie, kolokwialnie mówiąc, mam fazę na mangi z gatunku shounen. Wszystko to przez dwie rzeczy: fakt powrotu po latach "Dragon Balla" i obecność na rynku wiele znakomitych serii tego typu. Jedną z nich jest oczywiście "Akame Ga Kill", krwawa opowieść akcji osadzonej w realiach mrocznego fantasy. I jest to opowieść wciągając, interesująca i...
Kolejne spotkanie "kochanków". Stracił nadzieje na silnego sprzymierzeńca. Zaczyna robić się ciekawie.
Kolejne spotkanie "kochanków". Stracił nadzieje na silnego sprzymierzeńca. Zaczyna robić się ciekawie.
Pokaż mimo to