rozwiń zwiń

„Każda książka zabiera mnie w podróż” – mówi pisarka Agnieszka Tyszka

Zuzanna Mądrzak Zuzanna Mądrzak
23.09.2021

W księgarniach jest już dostępna „Mania z ulicy OKciej rusza na ratunek” – kontynuacja wydarzeń znanych z serii „Zosia z ulicy Kociej”. Z jej autorką, Agnieszka Tyszką rozmawialiśmy o ulubionych książkach z dzieciństwa pisarki, o tym, czy pisanie dla dzieci jest bardziej odpowiedzialnym zadaniem niż pisanie dla dorosłych, jak również o planach na przyszle przygody Mani. Zapraszamy!

„Każda książka zabiera mnie w podróż” – mówi pisarka Agnieszka Tyszka

Mania z ulicy OKciej Agnieszka Tyszka[OPIS WYDAWCY] „Mania z ulicy OKciej” to nowa seria autorki bestsellerowej „Zosi z ulicy Kociej”! Zosia oddała swój zeszyt siostrze, więc teraz Mania zabiera nas w podróż pełną przygód!

Pasiasty obiecał Mani tajną wyprawę, ale wciąż jej na nią nie zabrał. Zniecierpliwiona dziewczynka podejmuje poszukiwania na własną rękę. Szybko jednak je porzuca, bo okazuje się, że dwie kury i jeden kogut są w niebezpieczeństwie! Mania bez wahania rusza na ratunek. Poza tym trzeba jeszcze pomóc sześciu psom… Tak, tym niewidzialnym! Mania ma pełne ręce roboty. Dobrze, że obok są Posiorbina i Żaneta (czyli reszta ekopatrolu), na które zawsze można liczyć. Czy poradzą sobie jednak także z lisem złodziejem butów?

Z Manią nikt się nigdy nie nudzi!

Zuzanna Mądrzak: Czytuje pani nadal książki dla dzieci? Czy ma pani jakichś ulubieńców z młodości, po których sięga pani dla własnej przyjemności? Śledzi pani świeże wydawnictwa?

Agnieszka Tyszka: Bardzo chętnie spotykam się z dawnymi książkowymi przyjaciółmi. Nie zdołam tu wszystkich wymienić, ale są wśród nich między innymi – dzieciaki z Bullerbyn i trójka z ulicy Awanturników oraz cała gromadka z serii książek „8+2 i ciężarówka”. Jest też OCZEWIŚCIE Pippi Langstrumpf, detektyw Ture Sventon, Mary Lennox z Tajemniczego Ogrodu i najmniejsze stworzenia z Doliny Muminków…

Kocham piękne książki i z przyjemnością sięgam po te zupełnie dla mnie nowe. Od dłuższego czasu pozostaję pod silnym urokiem „Ogrodu do składania” Joan Aiken, który ukazał się w Wydawnictwie Dwie Siostry

Ostatnio zetknęłam się z refleksją, że seria o Mikołajku René Gościnnego jest, owszem, zabawna, ale współcześnie kompletnie nienadająca się dla dzieci. Czy zdarzyło się pani wrócić do ulubionej lektury z dzieciństwa i rozczarować się lub zdziwić, że „coś takiego przeszło w książce dla dzieci”?

Mam takie zaskakujące doświadczenie z książką Clare Compton „Cukiernia pod Pierożkiem z wiśniami”. Jako dziewczynka byłam nią zachwycona, więc z wielką radością kupiłam egzemplarz dla mojej najmłodszej córki. I cóż… Okazało się, że czar prysł! Ja nie odnalazłam nawet szczypty dawnej magii, a mojej córce lektura w ogóle nie przypadła do gustu.

Czy uważa pani, że pisanie książek dla młodych odbiorców jest bardziej odpowiedzialnym zadaniem w stosunku do tworzenia dla dorosłych? Czy odczuwa pani czasem presję tego, że czytelnicy mogą przejąć od pani bohaterów jakieś niekoniecznie idealne zachowania lub wartości?

Pisanie dla młodych to zadanie bardziej odpowiedzialne i wbrew pozorom – o wiele trudniejsze. Dziecko wyczuje każdy fałsz, nie da się nabrać na rozmaite pisarskie zabiegi. Taka praca wymaga pokory oraz wielkiego szacunku – zarówno dla słowa, jak i dla jego odbiorców.

Jeśli chodzi o presję – nie odczuwam jej wcale. Moi bohaterowie nigdy nie są idealni. Może właśnie dzięki temu bliżej im do świata wartości? Byłabym wręcz dumna, gdyby czytelnicy zachwycili się niektórymi „niekoniecznie idealnymi zachowaniami”, a może nawet przejrzeli się w nich jak w lustrze.

Dla równowagi – jaki jest pani ulubiony aspekt bycia autorką książek dla dzieci i młodzieży?

Odpowiem jednym słowem – podróżowanie! Podróże szalone, które odbywają się dzięki wyobraźni – z pomocą latającego dywanu, SMOKOLOTU, rakiety, kredensu, skrzydlatego snu. Wojaże samochodowe, kolejowe i autobusowe prowadzą mnie zwykle na spotkania z czytelnikami, ale i te – z pozoru zwyczajne – wyprawy bywają czasem świetnym materiałem na kolejną książkę.

Jakie jest najciekawsze pytanie zadane pani przez dziecko?

Na moim niedawnym, sierpniowym spotkaniu w Bibliotece w Jerzmanowicach padło pytanie magiczne: „Gdzie jest pani ukochane miejsce?” I natychmiast wywiązała się piękna rozmowa o miejscach, które kochamy.

Mania z ulicy OKciej

Czy jest pani na bieżąco z trendami panującymi wśród dzieci w wieku pani bohaterek? Co pomaga trzymać rękę na pulsie? Jak uniknąć wtop i „wapniactwa” pisząc dla młodych odbiorców (poza oczywistym faktem, żeby absolutnie unikać nazywania dorosłych „wapniakami”)?

Widzę, co się dzieje wokół mnie i mocno to przeżywam. Świat zawsze był dla dzieci trudny – dlatego, że urządzają go dorośli. To smutna prawda, ale w ostatnich latach jeszcze smutniejsza. Umiem spojrzeć na świat oczami dziecka, któremu nie jest łatwo, bo takim dzieckiem kiedyś sama byłam. Ta umiejętność, w twórczości bezcenna – jest jak snop światła, wydobywający z mroku tylko to, na czym warto się skupić.

Do kogo z bohaterów serii o ulicy Kociej było Pani najbliżej jako dziecku?

Zdecydowanie do Zosi Wierzbowskiej – wrażliwej, uważnej obserwatorki, z dużym poczuciem humoru. Tak jak ona pisywałam pamiętniki.

Rodzina Wierzbowskich z pani książek o Zosi z ulicy Kociej, a teraz jej młodszej siostrze, Mani, jest bardzo świadoma i zaangażowana społecznie i ekologicznie. W pierwszym tomie nowej serii główna bohaterka z przyjaciółkami zakładają ekopatrol, w „Mania z ulicy OKciej rusza na ratunek” dziewczyny ratują zwierzęta i zażywają leśnych kąpieli, a babcia Zelmer bierze udział w demonstracjach przeciwko wycince Puszczy Białowieskiej. Czy planując książkę, ma pani konkretne założenie odnośnie przesłania, wartości, które chce pani przekazać, czy to samo „wypływa” w toku tworzenia fabuły?

Każda książka zabiera mnie w podróż. Mam więc jakieś wstępne plany (trzeba podkreślić, że niezbyt precyzyjne), ale jak to bywa z podróżami – na szczęście obfitują one w liczne niespodzianki. Jednym słowem – przesłania i wartości wyłaniają się zza kolejnych zakrętów bardzo malowniczych dróg.

Mania zalewa czytelnika słowotwórczym słowotokiem i zadziwiającymi zwrotami akcji. Czy przenosi pani na karty książek osoby i wydarzenia ze swojego życia?

Bardzo często te osoby i wydarzenia same do książek wskakują! Tak stało się na przykład z Kiarą Felicją, którą adoptowaliśmy ze schroniska w Boguszycach. Jednym susem wylądowała w rodzinie Wierzbowskich, przy Kociej 5. Jest więc bohaterką literacką i przy okazji moją bezcenną PSIASYSTENTKĄ.

Skąd pomysł, żeby przygody Mani z ulicy OKciej przeplatać krótkimi komiksami o Załodze? Ta formuła bardzo miło kojarzy mi się z, chyba zapomnianą, książką z mojej młodości – „W kogo ty się wdałeś, Rafał?” Krystyny Boglar.

Załoga z jej energią, szaloną wyobraźnią i kosmicznym (dosłownie!) rozmachem to emanacja MANIOWOŚCI. Bardzo chciałam dodać mojej bohaterce skrzydeł, tak by mogła wznieść się jeszcze wyżej, niż pozwalają na to jej MANIOLOGIZMY.

Agnieszka Tyszka z kwiatami

Co czeka Manię w przyszłości? Zapowiadany kolejny tom nosi podtytuł „...upiększa świat” – powstanie pochłaniający smog mural na Kociej we współpracy z ciotką Maliną?

Łomianki na pewno potrzebują takich murali (też mieszkam przy Kociej, więc problem nie jest mi obcy). Smog chwilowo zszedł jednak na dalszy plan, za to w kolejnym tomie pojawią się absolutnie BOMBOWE przygody oraz praktyczne i proste sposoby na upiększanie najbliższej okolicy.

Agnieszka Tyszka – urodzona w 1968 r. w Toruniu, absolwentka Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Z zamiłowania pisarka i ogrodniczka. Pisze dla dzieci i młodzieży, choć i dorośli świetnie się bawią, czytając jej książki. Jest autorką powieści, bajek, opowiadań, słuchowisk radiowych i scenariuszy teatralnych. W 2005 roku otrzymała Nagrodę im. Kornela Makuszyńskiego za książkę „Róże w garażu”. Jej utwory dla młodszych czytelników to m.in.: „Świat się roi od Marianów”, „Bajkowe hulanki”, „Bajkowy rok”, „O czym marzy czarownica”, „Koronkowe historie”, „Zosia z ulicy Kociej”. Jej utwory dla młodzieży to m.in.: „M jak dżeM”, „Kawa dla kota”, „Miłość bez konserwantów”, „Wyciskacz do łez”, „Kredens pod Grunwaldem”, „Siostry Pancerne i pies”.

Przeczytaj fragment książki „Mania z ulicy OKciej rusza na ratunek”

Mania z ulicy OKciej rusza na ratunek

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Mania z ulicy OKciej rusza na ratunek” jest już dostępna w sprzedaży.

Materiał we współpracy z wydawnictwem Nasza Księgarnia


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Zuzanna Mądrzak 23.09.2021 10:01
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post