forum Ekranizacje i adaptacje Najpierw książka, później film
Co jest lepsze: książka czy film?
odpowiedzi [80]
Zawsze stawiałam książki ponad filmem, choć przyznam że jestem straszną kinomanką. W 99% przypadków mogę powiedzieć, że książka bije na głowę swoją ekranizację. Jednak jak zawsze muszą być jakieś wyjątki od reguły :)Niestety często zdarza się, że to filmy zachęcają mnie do przeczytania danej książki. Nie mam z tym na szczęście takiego problemu - jakoś umiem wyobrazić sobie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
To zależy od książki i filmu na jej podstawie.
Są lepsze filmy od książki i są lepsze filmy od książki.
Każdy przypadek jest indywidualny i nie można generalizować.
Poza tym książki są hurtowo przerabiane na filmy i coraz lepiej to wychodzi filmowcom. Scenariusze oryginalne stanowią mniejszość w tym jeziorze kinowej obfitości.
Niedawno obejrzałam miniserial (4 odc.) ekranizację "Północ i Południe" Elizabeth Gaskell. Wersja reżysera różna niż moja po przeczytaniu, ale bardzo dobra. :) Obejrzenie czegoś w innym wydaniu jest ciekawe i zwraca uwagę na niektóre szczegóły. Ogólnie podobało mi się.
http://www.youtube.com/watch?v=RyGkTvwDAmM
wolę książki. w przypadku filmu jestem zmuszona do patrzenia na wszystko tak jak widział to reżyser, a czytając mogę sobie wszystko sama wyobrazić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lubię czytać książki, a później obejrzeć ekranizację, żeby porównać, co lepsze, jakie są różnice itp. Zazwyczaj książki są dużo lepsze od ekranizacji, ale zdarzają się i wyjątki:
Uważam tak samo. Mnie osobiście "Władca... Może komuś się to wydać dziwne i trochę profanujące legendę, ale ja uważam, że ekranizacja trylogii Tolkiena jest lepsza niż same książki.
Zdeczdowanie książka,chociaż przyznam że "Pamietnik"Nicolasa Sparksa jest zekranizowany wzorcowo.Czego nie mogę już powiedzieć o "Pamiętnikach Fanny Hill"gdzie bylo parę wątków pozmienianych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzymś innym jest książka, czymś innym - film. To dwie odrębne dziedziny sztuki, oceniane w zupełnie innych kryteriach i inaczej odbierane. A to, że często jedna jest inspiracją dla drugiej, nie ma nic do rzeczy. Chociaż owszem, zdarzało się, że zdecydowanie odpowiadałam: "Wolę książkę" albo "Wolę film".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZdecydowanie bardziej wolę książkę niż ekranizację. Oglądając film nie raz denerwuje się, że jakieś fajnej sceny nie ma w filmie, a która była w książce. Jednak przyznam szczerze, że jest wiele filmów, które mi się podobają, a są na podstawie książek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa nie oglądam FILMÓW. W moim schronie nie mam TELEWIZJI.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie ZAWSZE na pierwszym miejscu jest książka. Kiedyś kiedyś...dawno temu oglądałam bardzo dużo TV i najróżniejszych filmów. Teraz już tak nie potrafię. Zazwyczaj jest tak, że zaczynam oglądać film i ... wyłączam(czasami zdarzają się wyjątki). Mam jeszcze do obejrzenia parę ekranizacji których papierową wersję już mam za sobą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post