forum Oficjalne Aktualności
Wielcy pisarze i odrzucone książki
Czasami (rzadko) o debiutującego autora biją się wydawnictwa, oferując mu kwoty z kilkoma zerami. Jednak często bywa tak, że książka jest odrzucana przez wiele wydawnictw. Cieszmy się, że autorzy nie poddają się i wbrew wszelkim przeciwnościom próbują swoje dzieło wydać.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [41]
@Mateusz, dzięki za poprawienie mojego błędu. Widocznie musiało pomylić mi się z innym pisarzem. Trochę mi wstyd za napisanie takiej informacji...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Wielki Gatsby" też miał trudny start. Na duże zainteresowanie musiał poczekać ponad ćwierć wieku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI jeśli o mnie chodzi to mógłby być nadal odrzucany aż do nieskończoności :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Pierwsze książki Heńka początkowo odrzucone ukazały się dopiero po sukcesie jego kolejnych książek, długo po napisaniu
Moloch czyli ten gojowski świat
Kur zapiał!
Wydawcy patrzą na to, żeby się sprzedało i jak najwięcej na książce zyskać. Nie liczy się przekazywana treść. Przykład - chociażby świeże jeszcze "50 twarzy Greya".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Poraziłaś mnie swoją naiwnością. A Ty wydałabyś książkę, żeby na niej stracić? Jeśli tak, to proszę bardzo, wydaj ją sama i strać, ale nie namawiaj do tego innego wydawnictwa.
Ludzie, czy wy naprawdę myślicie, że pieniądze z nieba spadają? Przecież trzeba wszystko poopłacać. Nikt nie chce za darmo pracować w wydawnictwie - nawet palacz, sprzątaczka, czy windziarz.
Oj,...
Czy Ty wiesz co znaczy słowo naiwność? Przecież właśnie napisałam, że wydawnictwa liczą na zysk i nawet Ty przyznajesz mi rację. Tak się składa, że napisałam i wydałam dwie swoje książki, wiem jak to wygląda od zaplecza. Jedynie ubolewam nad tym, że niektóre naprawdę dobre powieści nigdy nie ujrzą światła dziennego, podczas gdy tanie szmatławce ogłaszane są mianem...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zawsze to jakieś pocieszenie;-) Przypominają mi się losy Martina Edena z powieści Londona, którego teksty też były po kilkanaście razy odrzucane, aż w końcu miał swoje pięć minut, jednak bez szczęścia...
Opowiadania Marka Hłaski początkowo też nie poszły drukiem hurtowo. Natomiast Sławomir Shuty ponoć nie chciał bawić się z wydawcami i pierwsze książki wydał na własny...
Akurat Hłasko debiutował socrealistycznym gniotem, którego sam się potem wstydził, kolejne opowiadania były regularnie publikowane w czasopismach literackich, by potem ukazać się w zbiorze "Pierwszy krok w chmurach", który uznano za objawienie. Problemy z publikacjami zaczął mieć poźniej i z powodów raczej politycznych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post