xxx: Tak, tak, każdy kupuje ebooki już widzę perfekcyjny uczciwy naród. Prawda taka, że większość kupuję czytniki bo są cebulakami i nie chcą wydawać kasy na książki tylko na konserwę z marketu.

A to co, jakieś kompleksy? Mi akurat hajs się zgadza i starcza zarówno na książkę, jak i na konserwy. Czasami nawet na pasztet. To czego mi nie starcza, to czas na szwendanie się po księgarniach i to jest dla mnie (poza standardowymi zaletami ebooków) główny impuls do skłaniania się ku elektronicznym książkom. Jadąc do pracy/domu/gdziekolwiek sprawdzam maila, gdzie widzę listę promocji/nowości/zaznaczonych pozycji, które aktualnie są dostępne do kupna i... kupuję. Bez tracenia czasu i energii.

xxx: Tak, tak, każdy kupuje ebooki już widzę perfekcyjny uczciwy naród. Prawda taka, że większość kupuję czytniki bo są cebulakami i nie chcą wydawać kasy na książki tylko na konserwę z marketu.

A to co, jakieś kompleksy? Mi akurat hajs się zgadza i starcza zarówno na książkę, jak i na konserwy. Czasami nawet na pasztet. To czego mi nie starcza, to czas na szwendanie się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

osobiście posiadam czytnik pocketbook :) czytam więcej książek od tego czasu.przeciętnie czytałam 1-2 książki miesięcznie,teraz w granicach 3,czasem nawet 4 ,jeśli mam czas :))
polecam każdemu to urządzenie,jest świetne

osobiście posiadam czytnik pocketbook :) czytam więcej książek od tego czasu.przeciętnie czytałam 1-2 książki miesięcznie,teraz w granicach 3,czasem nawet 4 ,jeśli mam czas :))
polecam każdemu to urządzenie,jest świetne

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A co za różnica czy czytam z książki, czy z czytnika. Przecież to treść jest najistotniejsza. Lubię ebooki, bo czytnik zabieram ze sobą wszędzie i zawsze mam w nim kilkadziesiąt książek. Jedyne, czego mi brakuje, to możliwość podkreślania fragmentów i dopisywania komentarzy na marginesach.

A co za różnica czy czytam z książki, czy z czytnika. Przecież to treść jest najistotniejsza. Lubię ebooki, bo czytnik zabieram ze sobą wszędzie i zawsze mam w nim kilkadziesiąt książek. Jedyne, czego mi brakuje, to możliwość podkreślania fragmentów i dopisywania komentarzy na marginesach.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

xxx: Ebook wypacza słowo pisane. Czyta się potok słów a nie książkę. [Tak, miałem styczność].

Pierdolenie.

xxx: Ebook wypacza słowo pisane. Czyta się potok słów a nie książkę. [Tak, miałem styczność].

Pierdolenie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Wzrastająca popularność e-booków stanowi tylko jeden element wieloaspektowego procesu cyfryzacji wszystkich treści oraz uniwersalizacji ich odbioru. Dzisiaj nawet telefony komórkowe wyposażone są w odtwarzacze filmów i muzyki oraz aplikacje do przeglądu plików pdf. W przyszłości nawet gotówka będzie zastąpiona walutami cyfrowymi, przecież coraz więcej transakcji zachodzi w sieci. Tradycyjne nośniki - książki, a nawet płyty CD, DVD - stopniowo znikają, ponieważ coraz więcej materiałów jest dostępnych online. Być może ta wielowymiarowa digitalizacja ułatwia kontrolę obiegu różnych materiałów. Idea powszechnego dostępu do rozmaitych wytworów kultury brzmi szlachetnie, ale ktoś przecież na tym zarabia i na pewno widzi w tych działaniach jakiś osobisty cel.

Wzrastająca popularność e-booków stanowi tylko jeden element wieloaspektowego procesu cyfryzacji wszystkich treści oraz uniwersalizacji ich odbioru. Dzisiaj nawet telefony komórkowe wyposażone są w odtwarzacze filmów i muzyki oraz aplikacje do przeglądu plików pdf. W przyszłości nawet gotówka będzie zastąpiona walutami cyfrowymi, przecież coraz więcej transakcji zachodzi w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej