forum Oficjalne Aktualności
„PS Dzięki za zbrodnie” to list miłosny do książek i do czytania. Wywiad z Elly Griffiths
„PS Dzięki za zbrodnie”, druga część serii z sierżant Harbinder Kaur w roli głównej, właśnie trafiła do księgarń. Z autorką powieści rozmawiamy m.in. o tym, co zainspirowało polski i ukraiński wątek w powieści, pytamy, czy ten, kto czyta, jest bardziej narażony na zostanie świadkiem zbrodni, a także o to, dlaczego tak bardzo lubimy czytać kryminały.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [13]
„druga część serii z sierżant Harbinder Kaur w roli głównej, właśnie trafiła do księgarń” - jestem pod wrażeniem! Naprawdę. Sierżant a nie sierżantka (!). Pani Anno, czapka mi sama z głowy spada.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kiedyś w jakimś czytanym przeze mnie kryminale hiszpańskim - nie pamiętam tytułu, ale cieszył się opinią bardzo dobrego - występowała jedna sierżantka. Nie dałam rady przeczytać. Sierżantka przemęczała mi nerwy, okazała się dla mnie nie do zniesienia.
Właśnie się zastanawiam, jak by było "mat" po feministycznemu? Matka?
Matka siedzi z tyłu! ;)
Miłego tygodnia!
A pozostając w tematach marynarskich (w końcu mieszkam nad morzem i w mieście, gdzie są dwa porty, w tym jeden wojenny).
Dobrze, że w nomenklaturze stopni marynarskich jest bosman mat, a nie mat bosman, bo jednak bosmanka matka brzmi dobrzej niż matka bosmanka, chociaż i tak karkołomnie.
A zwykła marynarz, to marynarka?
Ale fajnie mi się tydzień zaczął!!! :)
W czytanej przeze mnie niedawno "Loba negra" hiszpańskiego pisarza występuje komisarka. Zgrzytało mi w zębach przez całą lekturę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Trup baronowo, grób baronowo, plajta, klapa, kryzys, krach!
;))
To i ja się przyznaję, że niemalże rzuciłam kryminałem o ścianę, bo tłumaczka nagminnie używała określenia detektywka. To jedno mi się podoba w języku angielskim, że nie ma w nim takich potworków jak, wspomniana detektywka, czy też kierowczyni, naukowczyni, posełka, gościnini itp. Dla mnie nie tylko brzmi to okropnie, ale przede wszystkim prześmiewczo.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postO właśnie, w "Loba negra" była też kierowczyni. Szkoda że nie kierownica... W jakimś artykule o feminatywach przed wojną wyczytałam, że wtedy były one normalnością, a nowoczesne było używanie form męskich. Dlatego po pojawieniu się pierwszych kobiet w sejmie zaczęto szukać stosownego określenia. Zanim pojawiła się posłanka ktoś proponował formę... poślina. Obie jakoś...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Anna-Maria Oj nie wiem, czy w takim razie dam radę przeczytać "Loba negre" 😉. Tą pośliną to mnie ubawiłaś setnie 😂. Na szczęście nie wszystkie feminatywy są takie koszmarne. Żeby nie było, że mam coś przeciw feminatywom. Po prostu nie trawię na siłę tworzonych koszmarków językowych i nie lubię kiedy tłumacz wciska takie określenia w przekładany przez siebie tekst.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Anna-Maria & @Margo
Babcia Weatherwax uważa, że emancypacja to kobiece dolegliwości, o których nie należy mówić w obecności mężczyzn. Jestem przekonana, że takie samo zdanie miałaby na temat feminizmu.
Z uśmiechem czytam dyskusję. Z trudnych zadań, ostatnio mam problem z żeńską formą ortopedy. Kominiarz czy murarz także stawiają wysokie przeszkody.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@saa-saa- ortopedka, kominiarka i murarka 😂. Ja się bardzo zastanawiam nad żeńską odmianą psychiatry, księdza, budowlańca i szewca :).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKominiarka to czapka No ale słowo może mieć kilka znaczeń. Murarz zajmuje się murarką - No i tu mogą być różne skojarzenia, na przykład nie na budowie ale w łóżku. Psychiatrka jest powszechnie używanym słowem - wszak lewacy często korzystają. Ksiądza, budowlańczyni (budowlańczynie i budowlańcy wszystkich krajów łączcie się!). Szewczyni? Szewczka? Najbezpieczniej zapewne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej