U mnie było podobnie. Mój tata siedział wiecznie z nosem w książce i to dzięki niemu szybko nauczyłam się czytać.

U mnie było podobnie. Mój tata siedział wiecznie z nosem w książce i to dzięki niemu szybko nauczyłam się czytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mój właśnie nie siedział, może parę razy go widziałem z książką w ręku wtedy, był już zbyt zabiegany na tym etapie życia na to, ale za to jego księgozbiór z młodszych lat robił na mnie ogromne wrażenie, plus to że zawsze pozytywnie mówił o książkach. Mi to wystarczyło. Pewnie gdybym za dziecka widział w domu puste półki, zamiast setek pieczołowicie ułożonych na nich tytułów z różnych dziedzin, to moje zamiłowanie do czytania byłoby o wiele mniejsze. 

Mój właśnie nie siedział, może parę razy go widziałem z książką w ręku wtedy, był już zbyt zabiegany na tym etapie życia na to, ale za to jego księgozbiór z młodszych lat robił na mnie ogromne wrażenie, plus to że zawsze pozytywnie mówił o książkach. Mi to wystarczyło. Pewnie gdybym za dziecka widział w domu puste półki, zamiast setek pieczołowicie ułożonych na nich tytułów...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Tak jak teraz przeczytałam Twój komentarz to wydaje mi się, że to jest chyba jakiś większy fenomen - u mnie też zawsze tata przodował w kupowaniu (pół mieszkania zawalone książkami o jego ulubionym regionie, najgorzej), ale to mama zawsze z książką i czasem aż nie nadążałam jej polecać nowych rzeczy :D 

Tak jak teraz przeczytałam Twój komentarz to wydaje mi się, że to jest chyba jakiś większy fenomen - u mnie też zawsze tata przodował w kupowaniu (pół mieszkania zawalone książkami o jego ulubionym regionie, najgorzej), ale to mama zawsze z książką i czasem aż nie nadążałam jej polecać nowych rzeczy :D 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@Reminiscencja Hmm... może to ewolucyjnie działa tak, że mężczyźni czuli się kiedyś zobowiązani do przynoszenia rodzinie do domu strawy, tu: nie tylko dla ciała, ale tez dla ducha. I stąd te zakupy :)

@Reminiscencja Hmm... może to ewolucyjnie działa tak, że mężczyźni czuli się kiedyś zobowiązani do przynoszenia rodzinie do domu strawy, tu: nie tylko dla ciała, ale tez dla ducha. I stąd te zakupy :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Na smarfonie też można czytać i słuchać książek. Na Nokii raczej nie. Osobiście czytałam   cały rok książki na smartfonie, bo się obawiałam że jak kupię czytnik, to będę czytać więcej; bo lepiej się czyta. A ja chciałam czytać mniej.

  W końcu kupiłam czytnik i prawie go nie używam, bo teraz  słucham  książek na słuchawkach. Częściej  te książki sa czytane  przez syntezator mowy niz lektora, bo zazwyczaj te, które chce przeczytać nie mają wersji audiobooka.

 Czyli rano lepiej iść z córka na spacer , dopóki jeszcze chce, a książek posłuchać potem przy okazji robienia czegoś innego.

Tylko oczywiście wtedy znowu córka nie będzie widziała ojca z książką w ręku. Ale czy ważne, żeby widziała?  
Czytanie dzieciom przed snem to była moja zmora -nie lubię czytać na głos, bo mózg już przeczytał całą stronę, a głos nie nadąża.  Ale można czytać oczywiście, jak ktoś lubi i sprawia mu to przyjemność. Można tez samemu wymyślać historyjki -co jest dużo zabawniejsze

Na smarfonie też można czytać i słuchać książek. Na Nokii raczej nie. Osobiście czytałam   cały rok książki na smartfonie, bo się obawiałam że jak kupię czytnik, to będę czytać więcej; bo lepiej się czyta. A ja chciałam czytać mniej.

  W końcu kupiłam czytnik i prawie go nie używam, bo teraz  słucham  książek na słuchawkach. Częściej  te książki sa czytane  przez...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mozna, oczywiscie. Wszystko mozna i smartfon sam w sobie to nie jest jakies piekelne urzadzenie, jak sie umie z glowa korzystac to wszystko ma swoje zalety. 
Co do czytania to dla mnie tel za maly jednak. Mam Kindle'a i swojego czasu sporo korzystalem, ale ostatnie dwa lata lezy rozladowany, bo jakos wole papier.

Co do improwizowanych bajek to pelna zgoda, ja bardzo czesto tez do obrazkow wymyslam zupelnie Inna hisotrie niz autor i corka tez sie przylacza do tego, fajna sprawa.

 

Mozna, oczywiscie. Wszystko mozna i smartfon sam w sobie to nie jest jakies piekelne urzadzenie, jak sie umie z glowa korzystac to wszystko ma swoje zalety. 
Co do czytania to dla mnie tel za maly jednak. Mam Kindle'a i swojego czasu sporo korzystalem, ale ostatnie dwa lata lezy rozladowany, bo jakos wole papier.

Co do improwizowanych bajek to pelna zgoda, ja bardzo czesto...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najfajniej było jak syn czy córka wymyślali sami rożne historie; tak z głowy, bez obrazków, to i światło nie było potrzebne, a mamusia oczy zamknęła i przysnęła odrobinę.   

Najfajniej było jak syn czy córka wymyślali sami rożne historie; tak z głowy, bez obrazków, to i światło nie było potrzebne, a mamusia oczy zamknęła i przysnęła odrobinę.   

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Oooo, super pomysł!

Oooo, super pomysł!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kurła no weź, a co z męską ciałopozytywnością? Dla kolegi pytam (bo ja to mam kaloryfer [z kościoła w Mielnie]).

Kurła no weź, a co z męską ciałopozytywnością? Dla kolegi pytam (bo ja to mam kaloryfer [z kościoła w Mielnie]).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A gdzie masz statystyki, że to erotyki napędzają kobiece czytelnictwo? Na serio jestem ciekawa skąd to założenie. 

A gdzie masz statystyki, że to erotyki napędzają kobiece czytelnictwo? Na serio jestem ciekawa skąd to założenie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post