Co rozumiesz przez "ta koncepcja"? Porozumienie bez przemocy? Można jak najbardziej stosować w silnych emocjach, według jej autora nawet trzeba ;-)

Jestem świeżo po lekturze Porozumienie bez przemocy. O języku życia[bookLink]4942459|Porozumienie bez przemocy. O języku życia[/bookLink] i właśnie zastanawiam się jak przemycić tę wiedzę bombelkom.

Co rozumiesz przez "ta koncepcja"? Porozumienie bez przemocy? Można jak najbardziej stosować w silnych emocjach, według jej autora nawet trzeba ;-)

Jestem świeżo po lekturze Porozumienie bez przemocy. O języku życia[bookLink]4942459|Porozumienie bez przemocy. O języku życia[/bookLink] i właśnie zastanawiam się jak przemycić tę wiedzę bombelkom.

 [bookCover]4942459|Porozumienie bez przemocy. O języku życia[/bookCover]

@asymon Nie, cała ogólna koncepcja rodzicielstwa bliskości self-reg stałe picie z dziubeczków i tępienie jakichkolwiek przejawów agresji. To po prostu utopia. Nie to, że zła sama w sobie, bo pokój na świecie i tolerancja itd. I można (a w zasadzie to trzeba) dążyć do ideału, ale w wielu takich opracowaniach nikt nie dopuszcza możliwości, że stałe panowanie nad sobą jest niemożliwe do osiągnięcia. Tak się po prostu nie da żyć na letnio (bez betablockerów) niezależnie od tego, co nam świat, partner i dziecko zaserwuje na talerzu. Może to jest niuans, ale dla mnie ważny.

@asymon Nie, cała ogólna koncepcja rodzicielstwa bliskości self-reg stałe picie z dziubeczków i tępienie jakichkolwiek przejawów agresji. To po prostu utopia. Nie to, że zła sama w sobie, bo pokój na świecie i tolerancja itd. I można (a w zasadzie to trzeba) dążyć do ideału, ale w wielu takich opracowaniach nikt nie dopuszcza możliwości, że stałe panowanie nad sobą jest...

@Book_Dragoness exactly...
Agresja jest nierozerwalnie związana z ludzkością. Chowanie dzieci pod kloszem jest nierealne, a w wielu przypadkach szkodliwe, pozbawia je bowiem samodzielności i odporności na przeciwności. Świat jest bowiem miejscem pięknym, ale czasami okrutnym i groźnym.
Czytałam kiedyś zbiór takich nowoczesnych bajek, nudne jak flaki z olejem. Nijak się to nie umywa do pełnych przemocy, choć ciekawych i wartościowych, historii o Czerwonym Kapturku, Śnieżce czy Jasiu i Małgosi, które znałam z własnego dzieciństwa.

@Book_Dragoness exactly...
Agresja jest nierozerwalnie związana z ludzkością. Chowanie dzieci pod kloszem jest nierealne, a w wielu przypadkach szkodliwe, pozbawia je bowiem samodzielności i odporności na przeciwności. Świat jest bowiem miejscem pięknym, ale czasami okrutnym i groźnym.
Czytałam kiedyś zbiór takich nowoczesnych bajek, nudne jak flaki z olejem. Nijak się to...

@Necator Z przykrością obserwowałam szok poznawczy dzieci skwapliwie oduczanych instynktownych reakcji, kiedy trafiały do zerówki w publicznej podstawówce i potem na świetlicę. Część ku rozpaczy rodziców się dostosowała, a część przeniosła do szkoły prywatnej, gdzie iluzja jest dalej podtrzymywana, bo klasy są mniejsze. Szczerze mówiąc dziwię się rodzicom, że nie wybierają strategii wychowawczej zwiększającej odporność dziecka na agresywne ataki chociażby hejterów przez internet, bo pokolenie obecnych dzieci od małego żyje na "cyfrowym świeczniku" i niestety agresja słowna może je dosięgnąć na każdym kroku. Moim zdaniem reakcja rodzica w stylu: "Tak, nie miał prawa rzucić Cię piachem. Też bym była zła, gdyby mi się piasek dostał w oko. Chodź, przejdziemy się i porobimy coś fajniejszego, a z nim się nie będziemy na razie bawić, skoro nie umie."  To nauka, żeby olać trolli i nie reagować na zaczepki, tylko zająć się swoim życiem. Nie każdy konflikt od razu trzeba rozwiązać w kółku złości i podać sobie rączki i się przytulić, a wcześniej poinformować agresora, jak bardzo nas zranił. No proszę Was...

@Necator Z przykrością obserwowałam szok poznawczy dzieci skwapliwie oduczanych instynktownych reakcji, kiedy trafiały do zerówki w publicznej podstawówce i potem na świetlicę. Część ku rozpaczy rodziców się dostosowała, a część przeniosła do szkoły prywatnej, gdzie iluzja jest dalej podtrzymywana, bo klasy są mniejsze. Szczerze mówiąc dziwię się rodzicom, że nie wybierają...