forum Oficjalne Aktualności
Sprzeciw wobec ustawy o ochronie rynku książki. List otwarty
Ustawa zaprezentowana przez Polską Izbę Książki, która wprowadza regulację cen książek, dzieli literacką branżę. Publikujemy list sprzeciwu wobec „Ustawy o ochronie rynku książki”, który na dzień 28 kwietnia 2021 roku podpisało 66 osób. Wśród nich znajdują się m.in.: wydawcy, pisarze i pisarki oraz księgarze. Na bieżąco aktualizujemy listę nazwisk osób z książkowej branży, którzy dołączają do sprzeciwu.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [104]
Są jeszcze w Polsce niekomuniści?
Miło wiedzieć.
CENTRALIZACJA, CENTRALIZACJA, CENTRALIZACJA w każdej dziedzinie. Dokąd to zmierza? Pytanie retoryczne. Mniej oczytanym społeczeństwem łatwiej kierować (czytaj: dyktować, rozkazywać, straszyć itd.).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoże włożę kij w mrowisko, ale pierwsze co zauważyłam po przeczytaniu tego sprzeciwu, to fakt, że podpisali się pod nim dystrybutorzy, wydawcy i księgarnie internetowe, a najmniejszą liczbę stanowią autorzy książek. Dlaczego? Jeżeli pisarze typu Mróz czy Lingas- Łoniewska uważają, że wysoka cena książki, jednakowa i niepodlegająca rabatom spowoduje, że będą więcej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMróz zarobi więcej. Ale taki debiutant już na pewno zarobi mniej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMarcin Zakrzewski myślę, że Mróz też zarobi mniej. Jeśli miałabym co miesiąc wydawać około 40 zł na jego nową książkę, bo z taką częstotliwością Pan Mróz pisze, to chyba wolałabym sobie ją wypożyczyć z biblioteki, pod warunkiem, że w bibliotece jest. Akurat w moim mieście biblioteka jest dobrze zaopatrzona więc pewnie Mroza będą kupować, ale w wielu innych bibliotekach w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZdecydowanie nie popieram jakichkolwiek regulacji cen.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Pewne biznesy tracą kasę, bo z konkurencją nie mogą sobie poradzić, więc cofają się do komunistycznego okresu regulowanych, centralnie sterowanych cen.
UOKiK powinien zablokować tę ustawę! Zdrowy rozsądek powinien zablokować te ustawę! RPO też powinien wstawić się za obywatelami.
Pod tego typu projektem mogą się podpisać jedynie komuniści albo debile [plus oczywiście największe księgarnie internetowe, które mają w tym interes, głównie EMPIK]. Zastanawiam się czy ci ludzie w ogólne cokolwiek czytają. Dla wszystkich, którzy popierają taką ustawę polecam jakikolwiek podręcznik do ekonomii, szukajcie w rozdziale: Ceny maksymalne i minimalne i ich wpływ...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNowości kupuję sporadycznie, ponieważ nie mam ciśnienia na czytanie tego, co teraz popularne. Często kupuję duże paczki książek wydanych kilka lat wcześniej i nie ukrywam, że aspekt finansowy ma tu znaczenie - więcej książek za mniej pieniędzy. Po usztywnieniu cen pewnie przestanę kupować nowości, bo i po co? Przecież się nie przeterminują, mogę kupić za 12 miesięcy. Takie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNo ale jeżeli ktoś pisze i wydaje książki, to raczej chciałby otrzymać pieniądze w terminie, a nie czekać na nie przez cały rok, aż sprzedaż ruszy, bo będzie rabat. Gdyby każdy poszedł twoim tropem myślenia, to chyba część pisarzy wycofałaby się z zawodu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKwestia wynagrodzenia autora to umowa między autorem a wydawnictwem. Usztywnienie ceny książki może jakoś wpłynie na taką umowę, w co wątpię, ale to nadal nie zależy bezpośrednio od czytelnika. Kupisz książkę i jakiś procent od zapłaconej kwoty trafi do autora, nie ma znaczenia, kiedy tę książkę kupisz. Ale jeśli ceny będą wysokie, to sprzeda się mniej książek, więc...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNapisałaś, że nie miałabyś problemu, by czekać rok na kupno książki, aż spadnie cena, do tego się odniosłem. Chciałbym zobaczyć autora, który byłby zadowolony czekaniem tyle czasu od momentu wydania książki, aż jej sprzedaż ruszy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWłaśnie o to w tym chodzi - jeśli cena przez rok będzie wszędzie taka sama i za wysoka dla dużego grona potencjalnych kupujących, to książka będzie czekać rok. A to czy czytelnik może sobie pozwolić na zakup nie zależy od radosnej twórczy w nakazach, ale od ogólnego stanu finansów czytelnika. Wszystko sprowadza się do tego, czy chodzi o moje pieniądze na jedzenie, czy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejO co tu chodzi? Ano o to, że księgarnia internetowa już nie będzie mogła sprzedać nowości z rabatem rzędu 30-40% od ceny okładkowej, tylko sprzeda ją po cenie wydrukowanej właśnie na okładce. Jaki jest wtedy sens istnienia sklepu internetowego, skoro w księgarni stacjonarnej wydam tę samą kwotę, a książkę będą miał od razu?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW księgarniach (łącznie z Empikiem) wielu książek fizycznie po prostu nie ma, więc i tak muszą ją zamówić z hurtowni na życzenie klienta. Co oznacza czekanie i dwie wycieczki do księgarni. Do tego ceny książek wydanych rok wcześniej w księgarni nadal będą okładkowe, w sklepie internetowym 30-40 % tańsze i to z dostawą do domu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo jakiś koszmar.Po co wcześniej było potrzebne obniżanie podatku skoro teraz ktoś,kto się nudzi i zbija bąki,i odstawia takie rzeczy.Rozumiem że autor tej pożal się ustawy sam ma problemy z czytaniem i nie chce żeby inni czytali.Mam nadzieję że to nie wypali....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postO rety, znów interwencjonizm w natarciu. Z tego nic dobrego nie będzie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post