Dla ciekawych w jaka stronę zmierza świat zapraszam do przeczytania książki z lat 80 Limes Inferior Pana Zajdla, który już wtedy przewidział, że maszynopodobne automaty będą zastępowały kontakty międzyludzkie. Z jednej strony. Fakt to świetne udogodnienie, z drugiej dla osób które nie przeczytają ani jednej książki w roku nic to nie zmieni. Wszystko zaczyna się w naszych głowach. Popieram przedmówczynie, że biblioteki pracują w godzinach pracy i nie ma jak przyjści i nie pocałować klamki. Druga sprawa to Covid i problem z chodzenie między regałami lub kolejka do wejścia do biblioteki. Jednak jak mówi dobre porzekadło dla chcącego nic trudnego i tego wam życzę wytrwałości i nie obawiajmy się technologii, ale używajmy ją z głową. Nie dajmy się zwariować nie róbmy z naszego świata paczkoswiata, w którym by z kim porozmawiać trzeba podejść do automatu i wybrać odpowiednią osobę na wyświetlaczu. Pozdrawiam.

Dla ciekawych w jaka stronę zmierza świat zapraszam do przeczytania książki z lat 80 Limes Inferior Pana Zajdla, który już wtedy przewidział, że maszynopodobne automaty będą zastępowały kontakty międzyludzkie. Z jednej strony. Fakt to świetne udogodnienie, z drugiej dla osób które nie przeczytają ani jednej książki w roku nic to nie zmieni. Wszystko zaczyna się w naszych...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W dwóch bibliotekach najbliżej mojego miejsca zamieszkania obsługa jest tak nieprzyjemna, że o niebo wolałabym odbierać książki z maszyny...

W dwóch bibliotekach najbliżej mojego miejsca zamieszkania obsługa jest tak nieprzyjemna, że o niebo wolałabym odbierać książki z maszyny...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czy to dobre rozwiązanie? Trudno powiedzieć. Moją metodą wypożyczania było chodzenie pomiędzy regałami, oglądanie okładek i czytanie streszczeń - wszystko na miejscu. Jak widać, była to zwykle decyzja spontaniczna. Co do bibliotekarzy - niestety, u nas traktują oni czytelników jak powietrze, na pytania np. o danego autora czy tytuł robią wielką łaskę, że w ogóle słuchają. Mimo tego jednak nie popieram w pełni książkomatów, chociaż dla osób pracujących będą na pewno dużą wygodą.

Czy to dobre rozwiązanie? Trudno powiedzieć. Moją metodą wypożyczania było chodzenie pomiędzy regałami, oglądanie okładek i czytanie streszczeń - wszystko na miejscu. Jak widać, była to zwykle decyzja spontaniczna. Co do bibliotekarzy - niestety, u nas traktują oni czytelników jak powietrze, na pytania np. o danego autora czy tytuł robią wielką łaskę, że w ogóle słuchają....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moim zdaniem to bardzo ciekawe rozwiązanie dla osób zabieganych. Sama często nie wyrabiam się w godzinach otwarcia biblioteki, a tak na wieczornym spacerze można przy okazji coś oddać lub wypożyczyć . Uważam też, że tradycyjna biblioteka zawsze się obroni. Buszowanie miedzy książkami ma swój urok chociaż w dobie pandemii mocno ograniczony. W tym przypadku książkomaty na pewno się sprawdzą

Moim zdaniem to bardzo ciekawe rozwiązanie dla osób zabieganych. Sama często nie wyrabiam się w godzinach otwarcia biblioteki, a tak na wieczornym spacerze można przy okazji coś oddać lub wypożyczyć . Uważam też, że tradycyjna biblioteka zawsze się obroni. Buszowanie miedzy książkami ma swój urok chociaż w dobie pandemii mocno ograniczony. W tym przypadku książkomaty na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę, że dobrze jest mieć wybór. To trochę jak z eBookiem i książką tradycyjną, każda forma ma swoich zwolenników. Najważniejsze jednak, byśmy czytali.

Myślę, że dobrze jest mieć wybór. To trochę jak z eBookiem i książką tradycyjną, każda forma ma swoich zwolenników. Najważniejsze jednak, byśmy czytali.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Oj, jak ja bym chciała taki książkomat! W Warszawie na Białołęce takich nie ma. Teraz biblioteka nieczynna, a książki i tak od dawna już zamawiam przez internet. Dawno już nie chodzę między regałami. Z paniami bibliotekarkami też zamieniam tylko zdawkowe pozdrowienia. Chyba nie wolno już im komentować wyborów czytelników? A godziny otwarcia mojej biblioteki są zwykle zbieżne z godzinami mojej pracy, więc pójść do niej mogę tylko raz w tygodniu i to w pośpiechu.

Oj, jak ja bym chciała taki książkomat! W Warszawie na Białołęce takich nie ma. Teraz biblioteka nieczynna, a książki i tak od dawna już zamawiam przez internet. Dawno już nie chodzę między regałami. Z paniami bibliotekarkami też zamieniam tylko zdawkowe pozdrowienia. Chyba nie wolno już im komentować wyborów czytelników? A godziny otwarcia mojej biblioteki są zwykle...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wydaje mi się, że jeśli automaty będą po prostu dodatkową opcją, to czytelniczy wilk będzie syty a biblioteczną owca cała... :)

Wydaje mi się, że jeśli automaty będą po prostu dodatkową opcją, to czytelniczy wilk będzie syty a biblioteczną owca cała... :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

W Gdyni , jedna z większych filii w Śródmieściu ma właśnie taki książkomat. Jeszcze nie odważyłam się z niego skorzystać haha. Nie to, że jestem taka strachliwa, ale jakoś tak dziwnie wypożyczyć/ oddać książkę, bez jakiegokolwiek kontaktu międzyludzkiego.
Do biblioteki zawsze przychodzę z listą, ale często coś mnie zainteresuje na półce z nowościami albo po prostu lubię się przejść miedzy regałami ( teraz niestety w Gdyni niemożliwe, gdyż wszystko jest pozamykane).
Pracownicy biblioteki zawsze też dorzucą od siebie swoje zdanie na temat książki, można chwile porozmawiać, zagaić rozmowę- hej kontakty międzyludzkie nie są takie złe ;)
Kwestia też starszych osób, moja mama jest jedną z nich i bardzo sobie ceni takie "wypady" do biblioteki. Dzięki super Pani bibliotekarce, zapisała się na kółko dyskusyjne i ogółem może spędzać czas z ludźmi, a nie sama w domu, wiec ja uważam że nigdy, nic nie zastąpi spotkań twarzą w twarz.

W Gdyni , jedna z większych filii w Śródmieściu ma właśnie taki książkomat. Jeszcze nie odważyłam się z niego skorzystać haha. Nie to, że jestem taka strachliwa, ale jakoś tak dziwnie wypożyczyć/ oddać książkę, bez jakiegokolwiek kontaktu międzyludzkiego.
Do biblioteki zawsze przychodzę z listą, ale często coś mnie zainteresuje na półce z nowościami albo po prostu lubię się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Oo, brzmi przydatnie. Choć nie wiem czy to nie za duży problem dla bibliotekarzy - chyba że uznają że nie. Odbieranie książek o dowolnej porze brzmi super. Zwłaszcza że jedna ze znanych mi bibliotek jest na drugim końcu miasta i zamyka się wcześnie. Funkcjonowały też boxy - "skrzynie" do których można było wrzucać książki do zwrotu, ale zostały zamknięte. To prawda też że nie wszyscy bibliotekarze chcą rozmawiać. (choć w sumie ostatnio korzystam głównie z wypożyczalni, gdzie jest kolejka).

Oo, brzmi przydatnie. Choć nie wiem czy to nie za duży problem dla bibliotekarzy - chyba że uznają że nie. Odbieranie książek o dowolnej porze brzmi super. Zwłaszcza że jedna ze znanych mi bibliotek jest na drugim końcu miasta i zamyka się wcześnie. Funkcjonowały też boxy - "skrzynie" do których można było wrzucać książki do zwrotu, ale zostały zamknięte. To prawda też że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A ja w mojej bibliotece mogę wejść między regały.

A ja w mojej bibliotece mogę wejść między regały.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post