Zabrałabym moją ukochana Mamę do świata Harrego Pottera który pokazała mi w dzieciństwie. W świcie magii i czarodziejstwa mogła by bez wysiłku ,jednym machnięciem różdżki, rozwiązywać wszystkie swoje kłopoty. Wszystkie obowiązki domowe przestały by być jej problemem bo mogłaby w stylu Molly Weasley zaczarować szczotki i odkurzacz żeby same sobie dały radę z bałaganem. Jak Hagrid zgromadziłaby pewnie imponującą liczbę niezwykłych magicznych stworzeń i w końcu, otoczona magią, mogłaby odpocząć od szarej codzienności i zmartwień.

Zabrałabym moją ukochana Mamę do świata Harrego Pottera który pokazała mi w dzieciństwie. W świcie magii i czarodziejstwa mogła by bez wysiłku ,jednym machnięciem różdżki, rozwiązywać wszystkie swoje kłopoty. Wszystkie obowiązki domowe przestały by być jej problemem bo mogłaby w stylu Molly Weasley zaczarować szczotki i odkurzacz żeby same sobie dały radę z bałaganem. Jak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

- Czy mogę już otworzyć oczy?
- Jeszcze nie.
- Rose, przecież wiesz, że nie znoszę niespodzianek!
- Ta ci się spodoba. Zaufaj mi.
- No dobrze, niech ci będzie.
- I tak wiesz, że mnie kochasz.

Niewiele jest miejsc, które mogą tak uszczęśliwić zapalonych czytelników jak to, do którego właśnie zmierzamy. Jeszcze jeden krok po zimnych, omszałych kamieniach, skrzypnięcie drzwi starej szafy i –

- Czy to to, co myślę?

Zapach starych książek wypełnia powietrze, znajomy dla nas niczym dom. Kiedy zdejmuję opaskę z twoich oczu, rozglądasz się w zachwycie, a ja mogę się tylko szeroko uśmiechnąć. Każdy prawdziwy mol książkowy najlepiej czuje się przecież w fantastycznych krainach zaklętych na kartach grubych tomów; a podróż do nich zaczyna się właśnie tutaj, w tej niekończącej się bibliotece, labiryncie półek. Pewnie prowadzę cię przez niego, aż dochodzimy do miejsca, które już dawno przygotowałam na tą chwilę.

Fort z koców i poduszek, taki, w jakim bawiliśmy się w dzieciństwie; ciepłe światło latarenki i miseczka twoich ulubionych żelków i oczywiście – książki, księgi i książeczki, setki, rozłożone wokół nas. Tak wiele światów, które tylko czekają, aż uchylimy okładki i pozwolimy się im porwać.
Patrzysz na mnie z czułością i ciągniesz za sobą na koce; troskliwie owijasz mnie jednym z nich i sięgasz po najbliżej leżący tom. Jeszcze tylko buziak na drogę i ruszamy – mój podbródek oparty na twoim ramieniu i moja ręka przerzucająca kolejne strony, wiodąca cię przez krainę z tuszu i papieru.

- Czy mogę już otworzyć oczy?
- Jeszcze nie.
- Rose, przecież wiesz, że nie znoszę niespodzianek!
- Ta ci się spodoba. Zaufaj mi.
- No dobrze, niech ci będzie.
- I tak wiesz, że mnie kochasz.

Niewiele jest miejsc, które mogą tak uszczęśliwić zapalonych czytelników jak to, do którego właśnie zmierzamy. Jeszcze jeden krok po zimnych, omszałych kamieniach, skrzypnięcie ...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chciałabym zabrać Go na Koniec Świata. Do miejsca, gdzie czas płynie tak, jak tego chcemy i które wygląda dokładnie tak, jak sobie wymarzymy. Wokół nas byłaby tylko cisza i dzika przyroda. Czekałaby na nas drewniana chata z werandą i regałem pełnych książek. Wstawalibyśmy wcześnie rano, żeby nie przegapić żadnego wschodu słońca, a potem spacerowali po wrzosowiskach, kąpali się w jeziorach, a w południe, kiedy słońce grzałoby już tak bardzo, jak to ma w zwyczaju, rozwieszalibyśmy w sadzie hamaki i czytali leżąc w cieniu jabłoni. Ja czytałabym jemu co ciekawsze fragmenty na głos, a on mówił, jak zwykle, że wiedział, że właśnie ten fragment mi się spodoba. A wieczorami, dla żartów, układalibyśmy limeryki, albo wymyślali zabawne historyjki o skrzatach mieszkających pod podłogą chaty. I byłoby prosto i pięknie na tym naszym Końcu Świata.

Chciałabym zabrać Go na Koniec Świata. Do miejsca, gdzie czas płynie tak, jak tego chcemy i które wygląda dokładnie tak, jak sobie wymarzymy. Wokół nas byłaby tylko cisza i dzika przyroda. Czekałaby na nas drewniana chata z werandą i regałem pełnych książek. Wstawalibyśmy wcześnie rano, żeby nie przegapić żadnego wschodu słońca, a potem spacerowali po wrzosowiskach, kąpali...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jako, że ja i mój luby uwielbiamy sagę wiedźmińską, to własnie do fantastycznego świata Wiedźmina stworzonego przez Sapkowskiego udalibyśmy się razem. Ubilibyśmy kilka potworów, poznali się z ulubionymi postaciami:D A gdyby czas pozwolił w drodze powrotnej odwiedzilibyśmy świat Śródziemia, ponieważ warto z Gandalfem zapalić fajeczkę i posłuchać o przygodach hobbitów.

Jako, że ja i mój luby uwielbiamy sagę wiedźmińską, to własnie do fantastycznego świata Wiedźmina stworzonego przez Sapkowskiego udalibyśmy się razem. Ubilibyśmy kilka potworów, poznali się z ulubionymi postaciami:D A gdyby czas pozwolił w drodze powrotnej odwiedzilibyśmy świat Śródziemia, ponieważ warto z Gandalfem zapalić fajeczkę i posłuchać o przygodach hobbitów.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post