Ja również dziękuję!

Ja również dziękuję!

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Hipnotyzerka
Mili
zosia
Angelina
agnieszka2907

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Hipnotyzerka
Mili
zosia
Angelina
agnieszka2907

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

-Wyjeżdżasz? - zapytała Ewa spoglądając na walizkę.
-Nie wiedziałem, że wrócisz wcześniej - odparł zmieszany Michał.
-Chciałeś wyjechać bez pożegnania.
-Pożegnania są zbyt trudne.
-Mi to mówisz? Powiedz wprost, że byłam jedynie przelotną przygodą i...
-Przestań! Wiesz co do ciebie czuję i wiesz, że to nie jest łatwe.
-Wiem, że otworzyłam się przed tobą. Opowiedziałam o śmierci mojego męża i uczuciach do niego, a także obawie przed nowym związkiem. Mówiłeś, że mogę ci zaufać.
-Mówiłem też, że musimy postępować...
-...OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ - dokończyła Ewa.
-Tak. Wiesz przecież, że mam żonę.
-Której nie kochasz.
-Nie mogę jej teraz zostawić. Jest chora.
-Wiem, ale macie dorosłe dzieci. Zaopiekują się nią.
-Na razie nie mogę zaoferować ci nic poza romansem, który musi pozostać w ukryciu. To okropne i nie mogę ci tego zrobić, nie chcę. Zasługujesz na coś więcej.
-Ale ja chcę. Nie zniosę rozstania po raz kolejny. Zadowolę się choćby tym. Mogę być jedynie twoją kochanką - powiedziała przez łzy.
-Kocham cię i serce mi pęka na myśl, że tak cię ranię.
-Wiem.

-Wyjeżdżasz? - zapytała Ewa spoglądając na walizkę.
-Nie wiedziałem, że wrócisz wcześniej - odparł zmieszany Michał.
-Chciałeś wyjechać bez pożegnania.
-Pożegnania są zbyt trudne.
-Mi to mówisz? Powiedz wprost, że byłam jedynie przelotną przygodą i...
-Przestań! Wiesz co do ciebie czuję i wiesz, że to nie jest łatwe.
-Wiem, że otworzyłam się przed tobą. Opowiedziałam o...

Pozwólcie, że opowiem wam historię. Pewnego jesiennego dnia, poznałem dziewczynę, była piękna, kiedy się uśmiechała moje serce biło ze zdwojoną siłą. Postanowiłem, że ją zdobędę. Zajęło mi to trochę czasu, w końcu zaczęliśmy się spotykać. Czułem, że moja wybranka skrywa pewną tajemnicę, ale nie chciałem jej naciskać. Wierzyłem, że sama mi opowie, gdy będzie gotowa. Kiedy leżeliśmy w łóżku, po upojnym seksie, powiedziałem:
- Ewciu, kocham Cię.
Nie uwierzycie, wyskoczyła z łóżka, spojrzała na mnie ozięble i powiedziała:
- OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ
po czym uciekła. A ja nie mogłem o niej zapomnieć, szukałem jej wszędzie. Po dziesięciu latach stanęła przede mną i bez owijania w bawełnę powiedziała:
- Przepraszam, że wówczas tak zareagowałam, ale… Mając dwadzieścia pięć lat, zakochałam się, myślałam, że on mnie kocha, bo cały czas mi to powtarzał. Niestety bardzo szybko okazało się, że nie potrzebował kobiety, tylko worka treningowego. Bił mnie, gdy nie miałam ochoty brał siłą. Chciałam odejść,ale nie mogłam. Pewnego dnia zaprosił kolegów, by się ze mną zabawili. Próbowali mnie zgwałcić, ale byli zbyt pijani. Uciekłam i wówczas postanowiłam, że już nigdy w nikim się nie zakocham…. Wtedy zjawiłeś się Ty…
- Powiedziałem, że cię kocham, przestraszyłaś się i uciekłaś?
- Myślałam... słowa kocham cię, otworzyły ranę, która nie była jeszcze dobrze zabliźniona. – gdy to powiedziała zaczęła płakać.
Podszedłem do niej i ją przytuliłem, płakaliśmy oboje.
- Możemy spróbować jeszcze raz?

Pozwólcie, że opowiem wam historię. Pewnego jesiennego dnia, poznałem dziewczynę, była piękna, kiedy się uśmiechała moje serce biło ze zdwojoną siłą. Postanowiłem, że ją zdobędę. Zajęło mi to trochę czasu, w końcu zaczęliśmy się spotykać. Czułem, że moja wybranka skrywa pewną tajemnicę, ale nie chciałem jej naciskać. Wierzyłem, że sama mi opowie, gdy będzie gotowa. Kiedy...

- A gdyby jednak spróbować wspólnego zamieszkania? - zaproponował.
- Zwariowałeś? Nie! Boję się...
- Jak też się boję. Też poprzednio się bardzo sparzyłem, ale może warto zaryzykować?
- Nie zrozum mnie źle, ale podoba mi się tak, jak jest teraz. Przecież jesteśmy razem i jest nam bardzo dobrze. Czy musimy coś zmieniać?
- Nie musimy, ale kiedyś będzie trzeba ruszyć w którąś stronę, pójść naprzód w naszej relacji albo ją zakończyć.
- Wobec tego podejmiemy takie decyzje kiedyś, dobrze? - usiadła obok i złapała go za rękę. - Wyjaśnię Ci coś, choć myślałam, że to wiesz. Te rany, które zostały mi po poprzednim związku, nadal są bardzo żywe. Boję się, że znów się tak bardzo zaangażuję, a Ty później mnie skrzywdzisz łamiąc przy tym moje serce na milion kawałków.
- Nie zdradzę Cię - zapewnił ją patrząc prosto w piękne zielone oczy. - Jesteś najlepszym co mnie spotkało od czasu rozwodu z tą psychopatką. Przypominam, że ja też mam za sobą złe doświadczenia, ale jestem gotów zaryzykować. Czuję, że jesteś tego warta.
Przez chwilę milczała, po czym uśmiechnęła się nieśmiało.
- Zacznijmy wielkie zmiany małymi krokami, dobrze? Zostawaj u mnie na noc od czasu do czasu, jak już jesteś to nie czuj się jak gość. Ale nie zmuszaj mnie do tak szybkich zmian, jakim jest zamieszkanie razem.
- Dobrze więc - pocałował jej usta, które właśnie niosły mu nadzieję. - Postępujmy OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ, żeby tym razem kwitła w nieskończoność. Ale moja szczoteczka do zębów zamieszka z Tobą na stałe, od razu.

- A gdyby jednak spróbować wspólnego zamieszkania? - zaproponował.
- Zwariowałeś? Nie! Boję się...
- Jak też się boję. Też poprzednio się bardzo sparzyłem, ale może warto zaryzykować?
- Nie zrozum mnie źle, ale podoba mi się tak, jak jest teraz. Przecież jesteśmy razem i jest nam bardzo dobrze. Czy musimy coś zmieniać?
- Nie musimy, ale kiedyś będzie trzeba ruszyć w którąś...

- Caleb taki niezobowiązujący romans już mi nie wystarcza, właściwie nigdy nie chciałam tylko romansu. To nie w moim stylu. Po prostu mam do Ciebie słabość.
- Ale dlaczego? Dobrze jest jak jest, cieszymy się chwilą, jesteś teraz weselsza.
- Czyli OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ tak? Jesteśmy ostrożni, ale ja potrzebuję też zaufania, stałości uczuć, patrzenia we dwoje w jednym kierunku, a nasze kierunki się chyba nie pokrywają.
- Avie mówiłem Ci, że już byłem zaangażowany w związek. I jak to się skończyło?
- Ale dlaczego mam ponosić konsekwencje Twojego nieprzemyślanego wyboru i jakiegoś może kiepskiego gustu?
- Jak możesz, nic o niej nie wiesz.
- Widzę, że uczucia i sentyment do jakiejś laski nadal pozostał ?
- To nie była jakaś laska, a piękna i atrakcyjna kobieta, po prostu mnie zostawiła jak jakiegoś frajera. I wtedy obiecałem sobie, że już się nigdy nie zaangażuję na 100%. Jestem facetem, mam swoje cele. Są sprawy ważne i ważniejsze.
- Przykro mi, że się nie rozumiemy, ja potrzebuję konkretnego i odpowiedzialnego człowieka, z którym mogłabym wspólnie iść przez życie. Kocham Cię idioto, ale nie pozwolę, abyś traktował mnie przedmiotowo przez swoje urażone męskie ego. Szkoda, że nie poznałeś się na mojej wartości, ale to nie jest moja rola wymuszać na Tobie zainteresowanie i rywalizować na liście Twoich celów i priorytetów z pracą, hobby, złymi doświadczeniami, psem i kotem itd.
- Po co ta ironia?
- Masz mój telefon, pomyśl, ale nie zdziw się jak nie odbiorę za pół roku…

- Caleb taki niezobowiązujący romans już mi nie wystarcza, właściwie nigdy nie chciałam tylko romansu. To nie w moim stylu. Po prostu mam do Ciebie słabość.
- Ale dlaczego? Dobrze jest jak jest, cieszymy się chwilą, jesteś teraz weselsza.
- Czyli OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ tak? Jesteśmy ostrożni, ale ja potrzebuję też zaufania, stałości uczuć, patrzenia we dwoje w jednym...

Ava: Kiedy się teraz zobaczymy?
Caleb: Najszybciej za 2 tygodnie. Muszę wyjechać w intetesach. Po powrocie zadzwonię.
Ava: A może mogłabym do ciebie przyjechać?
Caleb: Gdzie? Do Nowego Jorku?
Ava: Mam wolny weekend, spędzilibyśmy razem trochę czasu.
Caleb: Pamiętaj, umówiliśmy się na związek bez zobowiązań.
Ava: Wiem, ale ja już dłużej tak nie mogę. Chcę czegoś więcej. Wiem, że mieliśmy postępować OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ, ale ja jestem gotowa na coś więcej
Caleb: Ava, ja...
Ava: Nic nie mów. Wiem, że dużo przeszłeś, chociaż nie chcesz nic o tym mówić. To nie szkodzi. Może w końcu przyjdzie taki dzień, kiedy i ty będziesz gotowy. Ja poczekam. Pozwól mi tylko przy tobie być.
Caleb: Zarezezwuje pokój dla dwóch osób
Ava (uśmiecha się)

Ava: Kiedy się teraz zobaczymy?
Caleb: Najszybciej za 2 tygodnie. Muszę wyjechać w intetesach. Po powrocie zadzwonię.
Ava: A może mogłabym do ciebie przyjechać?
Caleb: Gdzie? Do Nowego Jorku?
Ava: Mam wolny weekend, spędzilibyśmy razem trochę czasu.
Caleb: Pamiętaj, umówiliśmy się na związek bez zobowiązań.
Ava: Wiem, ale ja już dłużej tak nie mogę. Chcę czegoś...

Ava: Kiedy się teraz zobaczymy?
Caleb: Najszybciej za 2 tygodnie. Muszę wyjechać w intetesach. Po powrocie zadzwonię.
Ava: A może mogłabym do ciebie przyjechać?
Caleb: Gdzie? Do Nowego Jorku?
Ava: Mam wolny weekend, spędzilibyśmy razem trochę czasu.
Caleb: Pamiętaj, umówiliśmy się na związek bez zobowiązań.
Ava: Wiem, ale ja już dłużej tak nie mogę. Chcę czegoś więcej. Wiem, że mieliśmy postępować OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ, ale ja jestem gotowa na coś więcej
Caleb: Ava, ja...
Ava: Nic nie mów. Wiem, że dużo przeszłeś, chociaż nie chcesz nic o tym mówić. To nie szkodzi. Może w końcu przyjdzie taki dzień, kiedy i ty będziesz gotowy. Ja poczekam. Pozwól mi tylko przy tobie być.
Caleb: Zarezezwuje pokój dla dwóch osób
Ava (uśmiecha się)

Ava: Kiedy się teraz zobaczymy?
Caleb: Najszybciej za 2 tygodnie. Muszę wyjechać w intetesach. Po powrocie zadzwonię.
Ava: A może mogłabym do ciebie przyjechać?
Caleb: Gdzie? Do Nowego Jorku?
Ava: Mam wolny weekend, spędzilibyśmy razem trochę czasu.
Caleb: Pamiętaj, umówiliśmy się na związek bez zobowiązań.
Ava: Wiem, ale ja już dłużej tak nie mogę. Chcę czegoś...

Ava: Kiedy się teraz zobaczymy?
Caleb: Najszybciej za 2 tygodnie. Muszę wyjechać w intetesach. Po powrocie zadzwonię.
Ava: A może mogłabym do ciebie przyjechać?
Caleb: Gdzie? Do Nowego Jorku?
Ava: Mam wolny weekend, spędzilibyśmy razem trochę czasu.
Caleb: Pamiętaj, umówiliśmy się na związek bez zobowiązań.
Ava: Wiem, ale ja już dłużej tak nie mogę. Chcę czegoś więcej. Wiem, że mieliśmy postępować OSTROŻNIE Z MIŁOŚCIĄ, ale ja jestem gotowa na coś więcej
Caleb: Ava, ja...
Ava: Nic nie mów. Wiem, że dużo przeszłeś, chociaż nie chcesz nic o tym mówić. To nie szkodzi. Może w końcu przyjdzie taki dzień, kiedy i ty będziesz gotowy. Ja poczekam. Pozwól mi tylko przy tobie być.
Caleb: Zarezezwuje pokój dla dwóch osób
Ava (uśmiecha się)

Ava: Kiedy się teraz zobaczymy?
Caleb: Najszybciej za 2 tygodnie. Muszę wyjechać w intetesach. Po powrocie zadzwonię.
Ava: A może mogłabym do ciebie przyjechać?
Caleb: Gdzie? Do Nowego Jorku?
Ava: Mam wolny weekend, spędzilibyśmy razem trochę czasu.
Caleb: Pamiętaj, umówiliśmy się na związek bez zobowiązań.
Ava: Wiem, ale ja już dłużej tak nie mogę. Chcę czegoś...