rozwiń zwiń

forum Oficjalne Konkursy

Bohaterstwa nie da się zaplanować - wygraj książkę „Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos".

LubimyCzytać
utworzył 22.11.2018 o 11:31

Fascynujący reportaż, który odsłania kulisy polskiego lotu w kosmos w czerwcu 1978 roku. Gdy Rosjanie wysyłają w kosmos pierwszego sztucznego satelitę, a Jurij Gagarin pierwszy leci na orbitę, Amerykanie kontratakują i lądują na Księżycu. Amerykanie mówią o wahadłowcach, chcą zapraszać astronautów z zaprzyjaźnionych krajów. Rosjanie też muszą. Lato 1976 roku. Rozkaz jest jasny, ale intrygujący. Każda polska jednostka wojsk lotniczych wytypuje swoich najlepszych pilotów. Chodzi o testowanie maszyn najnowszej generacji. Wszystkich obowiązuje ścisła tajemnica, ale informacja wkrótce wycieka. Polska będzie miała swojego pierwszego kosmonautę

„Cena nieważkości" to opowieść o tym, że żadnego bohaterstwa nie da się zaplanować. Może się ono jedynie przytrafić. Napiszcie krótką historię lub podzielcie się z nami anegdotą, która jest tego przykładem.

Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.


Nagrody

Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.


Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos - Jacek Skowroński
Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos

Autorzy: Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski

Fascynujący reportaż, który odsłania kulisy polskiego lotu w kosmos w czerwcu 1978 roku. "Dla mnie to było jak bajka. Stoję w kolejce po mleko, w sklepach nic nie ma, a mój mąż może polecieć na orbitę" - mówi żona jednego z polskich kandydatów na kosmonautów, gen. Tadeusza Kuziory. Jakimi cechami musiał się odznaczać pilot, żeby zostać kosmonautą? Kogo szukali Rosjanie? Co zdecydowało, że Zenon Jankowski przegrał wyścig z Mirosławem Hermaszewskim? Dlaczego Bohaterowie Związku Radzieckiego nie mogli wymiotować? Jak toczyło się codzienne życie w Gwiezdnym Miasteczku? Gdy Rosjanie wysyłają w kosmos pierwszego sztucznego satelitę, a Jurij Gagarin pierwszy leci na orbitę, Amerykanie kontratakują i lądują na Księżycu. Amerykanie mówią o wahadłowcach, chcą zapraszać astronautów z zaprzyjaźnionych krajów. Rosjanie też muszą. Lato 1976 roku. Rozkaz jest jasny, ale intrygujący. Każda polska jednostka wojsk lotniczych wytypuje swoich najlepszych pilotów. Mają się jak najszybciej stawić na badania w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej w Warszawie. Chodzi o testowanie maszyn najnowszej generacji. Wszystkich obowiązuje ścisła tajemnica, ale informacja wkrótce wycieka. Polska będzie miała swojego pierwszego kosmonautę. Co dał nam pobyt Polaka na orbicie i jaką zapłacił za to cenę? Dlaczego pierwszy polski kosmonauta i jego dubler do dzisiaj ze sobą nie rozmawiają? Co się stało w Gwiezdnym Miasteczku? „Cena nieważkości" to opowieść o tym, że żadnego bohaterstwa nie da się zaplanować. Może się ono jedynie przytrafić.

Regulamin
  • Konkurs trwa od 27 listopada do 4 grudnia włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
  • Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
  • Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
  • Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
  • Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
  • Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Agora. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
  • Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.

odpowiedzi [34]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
LubimyCzytać 10.12.2018 15:49
Administrator

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Edyta
Gosia
maap
martaB02
AurelieSetnei

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Edyta 10.12.2018 20:09
Czytelniczka

Bardzo dziękuję.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 04.12.2018 23:59
Administrator

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Blodeuwedd 04.12.2018 22:53
Czytelnik

Mój tata ma naturę bohatera – nie dla chwały, ale z ludzkiego odruchu i rozsądnej odwagi. Kiedy może pomóc, zawsze decyduje się to zrobić, zamiast przejść obojętnie. Historia, która przyszła mi do głowy jako pierwsza, wydarzyła się jakoś w latach 70-tych, a może wczesnych 80-tych w Złotych Piaskach w Bułgarii. Mój tata zawsze doskonale pływał – kocha żeglować i nurkować z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AurelieSetnei 04.12.2018 22:32
Czytelniczka

Na pewno każdy przynajmniej raz był w sytuacji gdy stanął przed wyborem: zrobić coś czy przejść obojętnie. Mężczyzna leżący na ulicy, jadąca autobusem płacząca kobieta, młody człowiek patrzący w telefon zamiast na światła przejścia dla pieszych... przykładów jest niezliczenie wiele. Większość osób odwraca głowę w druga stronę.
A być może to jest ten moment gdy Twoja uwaga,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
marcinbartosiak 04.12.2018 21:27
Czytelnik

Mało było wieczorów tak paskudnych jak tamten. W ogóle to ludzie byli jacyś tacy paskudni, chociaż Michał nie mógł tej mizantropijnej tezy poprzeć żadnym argumentem. Zamiast twarzy widział gęby, a każda konwersacja inna od jego wewnętrznego dialogu z własnym sumieniem wydawała mu się czczą paplaniną.
– Banda idiotów – wydał iście elokwentny osąd siedząc przy barze i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Akira-Shimizu 04.12.2018 21:11
Czytelniczka

Opowiem Wam swoją historię.
Miałam 14 lat. Szłam sobie na spacer wieczorkiem w jednym z większych miast. Postanowiłam wstąpić do sklepu po drugiej stronie ulicy. Stoję przy pasach, po drugiej stronie do przejścia podchodzi dziewczyna niewiele starsza ode mnie. Ma słuchawki na uszach i jest zapatrzona w telefon. Wchodzi na pasy nie rozglądając się wcześniej. Zajęta swoimi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Artur 04.12.2018 14:31
Czytelnik

Dla mnie na zawsze największym bohaterem będzie mój tata. Gdy miałem 8 lat przydarzył nam się dosyć poważny wypadek. Samochód jadący z naprzeciwka zajechał nam drogę i tata zjechał na pobocze, które kończyło się dosyć stromym zboczem. Drewniana barierka odgradzająca drogę od urwiska nie wytrzymała i zaczęliśmy staczać się po zboczu. Samochód dachował, obracał się. Do tej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Iwona 04.12.2018 12:24
Czytelniczka

Opowieść będzie o tym, jak przypadkiem uratowałam dziecko. Czy można uratować dziecko przypadkiem? Jak się okazuje można. Wybrałam się tego dnia z przyjaciółmi nad strzeżony zalew. Wypoczywaliśmy na plaży, dookoła głośno, gwarno, wesoło. Wiecie jak to jest... Ktoś rozpala grilla, ktoś inny dręczy wszystkich swoim ulubionym disco polo, a dzieciaki krzyczą ile sił w gardle,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
martaB02 04.12.2018 11:01
Czytelnik

To prawda,że bohaterstwa nie da sie zaplanować.Mój synek Kacper od urodzenia był moim małym bohaterem, ale pewnego dnia uratował mi życie.miał wtedy 6lat, chodził do przedszkola, teoretycznie wiedział ,jak sie zachować w razie niebezpieczeństwa, ale praktycznie najlepiej zdał egzamin.Tego wieczoru byliśmy akurat razem sami w domu,bardzo źle sie czułam, ból głowy był nie do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ogarbejbe 04.12.2018 09:52
Czytelniczka

W tym dniu nic się nie udawało: w pracy robota szła jak po gruzie, w domu lodówka była pusta, w Lidlu kolejka ogromna i na koniec zabrakło torebek. Idąc do domu modliła się by ta jedna, którą miała nie trzasła. Ale niesety trzasła. Produkty się wysypały, pomarańcze poleciały. I wtedy pojawił się on. Bohater życia codziennego: pomógł pozbierać zakupy, pożyczył torbę....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej