W moim świecie występują tytany jastrzoborgi. Jastrzębie o stalowej konstrukcji. Zostają zamknięte w klatce wraz z innymi zwierzętami i ludźmi, niech wygra najlepszy...

W moim świecie występują tytany jastrzoborgi. Jastrzębie o stalowej konstrukcji. Zostają zamknięte w klatce wraz z innymi zwierzętami i ludźmi, niech wygra najlepszy...

Połączenie może wydawać się śmieszne i absurdalne, ale ja swojego cyborga bym stworzył z papugi (Nimfy dokładnie, bo akurat taką mam) i maszyny/robota.

Kto posiada taką papużkę ten wie, że mimo swojego milusińskiego wyglądu i niepozornych rozmiarów, są to zwierzaczki bardzo silne i nerwowe. Jak im coś nie pasuje to od razu przechodzą do nastraszenia, jak to nie pomaga to następuje atak. Oczywiście w momencie gdy jesteśmy wobec niej ok, to i ona jest miła słodka i fajna. I chyba to jest jej wielka broń właśnie.

Do tego dołożyć jej jeszcze więcej mocy z maszyny i można by powiedzieć, że byłoby to niezwyciężone połączenie.

Byłoby to dobre niszczycielskie połączenie, mały rozmiar pozwalał by dostać się wszędzie, siła od maszyny niszczyć jakieś urządzenia w pomieszczeniach wroga.

Połączenie może wydawać się śmieszne i absurdalne, ale ja swojego cyborga bym stworzył z papugi (Nimfy dokładnie, bo akurat taką mam) i maszyny/robota.

Kto posiada taką papużkę ten wie, że mimo swojego milusińskiego wyglądu i niepozornych rozmiarów, są to zwierzaczki bardzo silne i nerwowe. Jak im coś nie pasuje to od razu przechodzą do nastraszenia, jak to nie pomaga to...

Szczuro-cyborgi bylyby wypuszczane w kanałach rynsztokach itp. ich rywalizacja polegalaby na zagryzieniu/zabiciu jak najwiekszej ilosci mysz badz szczurow

Szczuro-cyborgi bylyby wypuszczane w kanałach rynsztokach itp. ich rywalizacja polegalaby na zagryzieniu/zabiciu jak najwiekszej ilosci mysz badz szczurow

Bez wątpienia przed nami królami lądów, mórz i przestworzy były dinozaury. Jako szkielety w muzeum wprawiają na w osłupienie swoim rozmiarem, majestatem i uzębieniem, więc co by było, gdyby było nam dane zobaczyć je żywe? Nie mówiąc o mechanicznych bestiach. Jako pół maszyny miałyby mnogość zastosowań - niepokonane w obronie, ale i transporcie czy marketingu, jednak gdyby komuś udało się zorganizować walki takich stworzeń, niezrównane wrażenia pełne szoku i zachwytu byłyby gwarantowane. Wyobraźcie sobie tyranozaura z metalowymi szczękami mierzącego się z brachiozaurem o szyi z metalowych kręgów. To byłoby niesamowite. Oczy bestii jarzące się rubinową czerwienią i żądzą mordu. Bogata szlachta miałaby uciechę na długie wieczory. Ziemia trzęsłaby się od ich kroków, a powietrze przeszywałby ryk stalowych gardeł.

Bez wątpienia przed nami królami lądów, mórz i przestworzy były dinozaury. Jako szkielety w muzeum wprawiają na w osłupienie swoim rozmiarem, majestatem i uzębieniem, więc co by było, gdyby było nam dane zobaczyć je żywe? Nie mówiąc o mechanicznych bestiach. Jako pół maszyny miałyby mnogość zastosowań - niepokonane w obronie, ale i transporcie czy marketingu, jednak gdyby...

Wakacje! Jak przyjemnie spacerować bulwarem nad rzeką. Mijamy przymocowane na stałe stoliki. Najczęściej siedzą przy nich szachiści albo gracze Go. Nagle zatrzymuję się zdumiony.
- One też umieją grać? – pytam pokazując na stolik przy którym naprzeciw człowieka siedzi długoręki szympans.
Jest ubrany w lekki sportowy strój. Bawełniana koszulka i przewiewne szorty. Tylko stopy pozostają gołe, ale gdzie tu znaleźć buty dla szympansa?
- Jeszcze jak! – odpowiada kuzyn u którego rodziców, czyli mojego wujostwa się goszczę.
- Nauczono go grać? To musiała być syzyfowa praca.
- Nie całkiem. Wszczepiono mu czip z komputerem szachowym i teraz ogra każdego, jeśli tylko zechce.

Wakacje! Jak przyjemnie spacerować bulwarem nad rzeką. Mijamy przymocowane na stałe stoliki. Najczęściej siedzą przy nich szachiści albo gracze Go. Nagle zatrzymuję się zdumiony.
- One też umieją grać? – pytam pokazując na stolik przy którym naprzeciw człowieka siedzi długoręki szympans.
Jest ubrany w lekki sportowy strój. Bawełniana koszulka i przewiewne szorty. Tylko...

Mężczyźni kochają hazard i wyścigi konne. Ale jest coś co jara ich jeszcze bardziej - boks.

Wyobraźcie sobie mechaniczne kangury. Przystosowane do walki w ringu. Będzie krew, będzie pot i smar. Na widzów będą sypać się ułamane śruby i tryby. To dopiero byłby show!

Mężczyźni kochają hazard i wyścigi konne. Ale jest coś co jara ich jeszcze bardziej - boks.

Wyobraźcie sobie mechaniczne kangury. Przystosowane do walki w ringu. Będzie krew, będzie pot i smar. Na widzów będą sypać się ułamane śruby i tryby. To dopiero byłby show!

Jelecy- Każdy uważa, że jelenie są miłymi, słodkimi i delikatnymi zwierzątkami. A co powiecie na połączenie jelenia i cyborga? Stworzenia przytulne i dzikie, jednak pod płachtą groźne i zabójcze. Ich metalowe rogi potrafią przebić nawet najtwardszy i najgrubszy metal. Do tego potrafią rosnąć tworząc plątaninę rogów ogromnej długości, dzięki czemu potrafią opleść nimi przeciwnika oraz dostać się do najmniejszych szczelin. W nocy ich rogi emanują niesamowitym fioletowym światłem, oświetlającym im drogę oraz zwabiającym ofiary. Ich nogi również są metalowe co daje im nadludzką siłę oraz zabójczy kop. Myślicie, że to nic takiego? Zwykły zwierzo-cybork? Poczekajcie jeszcze chwilkę. Ich skóra pokryta, jest śluzem niewidocznym dla nikogo. Pomyślicie, ful obrzydlistwo, jednak zmienicie zdanie, gdy dowiecie się jaki ma zastosowanie. Gdy ktoś strzeli do tego cudownego stworzenia, pocisk odbije się od niego trafiając przeciwnika. Na dodatek, kto by się bał, albo podejrzewał o cokolwiek tak miłe i bezbronne stworzenie. Zbliż się choć o milimetr, a już możesz pożegnać się z życiem niczego nie świadomy śmiertelniku. Przerażające? Owszem. Dlatego ostrzegam cię, nigdy, przenigdy nie zbliżaj się do tych stworzeń, gdy tylko go zobaczysz odejdź jak najszybciej. w innym przypadku niema już odwrotu.

Jelecy- Każdy uważa, że jelenie są miłymi, słodkimi i delikatnymi zwierzątkami. A co powiecie na połączenie jelenia i cyborga? Stworzenia przytulne i dzikie, jednak pod płachtą groźne i zabójcze. Ich metalowe rogi potrafią przebić nawet najtwardszy i najgrubszy metal. Do tego potrafią rosnąć tworząc plątaninę rogów ogromnej długości, dzięki czemu potrafią opleść nimi...

Szybowała wysoko w powietrzu, zataczając szerokie kręgi. Przysłoniłam dłonią oczy i przez chwilę śledziłam ją wzrokiem. Rozpierała mnie duma.

Niegdyś inni Trenerzy, dowiedziawszy się, że chcę wychować cyborga Harpii Wielkiej, zaczęli szeptać między sobą. Doszły do mnie plotki o ich wątpliwościach, twierdzili, że sobie nie poradzę.
– Mała, odpuść sobie – powiedział mi kiedyś wprost jeden z nich. – Bardziej doświadczeni już próbowali z ptakami drapieżnymi, nie muszę ci opowiadać jak to się skończyło.
Miałam ich wszystkich gdzieś.

Harpia trafiła pod moją opiekę, kiedy była jeszcze w jaju. Byłam przy jej narodzinach. Z czasem z małego, białego, puchatego pisklęcia wyrosła inteligentna maszyna do zabijania. W Igrzyskach zaczęła brać udział, mając dwa lata. Po ośmiu była już mistrzynią.

Obniżyła swój lot, żeby wreszcie usiąść na moim ramieniu. Poczułam ciężar jej ciała. Miało ono ponad metr długości, a piękne czarno-białe skrzydła osiągały rozpiętość dwóch i pół metra. Dzięki włóknom węglowym wplecionym w strukturę jej kości i piór, uzyskiwała o wiele większe prędkości niż zwykłe harpie. Zakrzywiony dziób i szpony wielkości dłoni dorosłego mężczyzny wykonano z hartowanego tytanu. Mogła nimi z łatwością łamać kości. Oczy zastępowały jej dwa małe obiektywy, które świeciły czerwoną barwą. Dzięki nim w nocy widziała niemal tak dobrze jak w dzień, a w dzień potrafiła dostrzec małą mysz z odległości wielu kilometrów.

Pogładziłam moją Harpię po skrzydłach, myśląc o najbliższych Igrzyskach.

Szybowała wysoko w powietrzu, zataczając szerokie kręgi. Przysłoniłam dłonią oczy i przez chwilę śledziłam ją wzrokiem. Rozpierała mnie duma.

Niegdyś inni Trenerzy, dowiedziawszy się, że chcę wychować cyborga Harpii Wielkiej, zaczęli szeptać między sobą. Doszły do mnie plotki o ich wątpliwościach, twierdzili, że sobie nie poradzę.
– Mała, odpuść sobie – powiedział mi...

Podziwiamy potęgę słoni, lękając się ich ciężaru i siły. Przeraża nas inteligencja goryli. A czy ktokolwiek słyszał o ustonogach, małych, niepozornych skorupiakach o fascynującym ubarwieniu, żyjących na samym dnie głębokiego oceanu? Te niewielkie stworzenia potrafią zabić swoją ofiarę z siłą, szybkością i precyzją karabinu maszynowego. W porównaniu z masą ich ciał, ich potęga jest nieproporcjonalnie wielka.

To dlatego one pierwsze przyszły mi do głowy, gdy myślałam nad zabójczym połączeniem zwierzęcia z maszyną. Drobny ustonóg już teraz jest niemalże urządzeniem zdolnym do mordowania. Gdyby tak ktoś postanowił nieco się wtrącić w kod genetyczny ustonogów, z pewnością powstałoby zwierzę-zabójca.

Podziwiamy potęgę słoni, lękając się ich ciężaru i siły. Przeraża nas inteligencja goryli. A czy ktokolwiek słyszał o ustonogach, małych, niepozornych skorupiakach o fascynującym ubarwieniu, żyjących na samym dnie głębokiego oceanu? Te niewielkie stworzenia potrafią zabić swoją ofiarę z siłą, szybkością i precyzją karabinu maszynowego. W porównaniu z masą ich ciał, ich...

Mówi się, że człowiek pochodzi od małp. Ludzie są bardzo rozwiniętym gatunkiem ssaków, ale co by się stało gdyby połączyć małpę z maszyną? Czy powstałaby nowa rasa mądrzejsza od rodzaju ludzkiego. Tak naprawdę człowieka z na przykład szympansem dzielą miliony lat osobnej ewolucji. Ale dalej możemy podejrzewać co zrobiłyby te mądrzejsze osobniku, po ‘przerobieniu’ ich w cyborgi. Przecież jesteśmy podobni. Oni tak jak my mają samca alfa i samców beta – prezydenta, króla i podległych mu ludzi.
Pomyślmy. Czy takie cyborgi mogłyby stworzyć własne ‘miasto’, a może okazałyby się naszymi, dobrymi przyjaciółmi. Możliwe, że takie szympansy zwróciłyby większą uwagę na naukę tego, co dla nas jest podstawową czynnością, albo zmieniłyby się w potulne, towarzyskie ‘psy’.
Wyobraźmy sobie jak pół robot, pół małpa kieruje się w stronę budynku pracy, w zmechanizowanych rękach trzyma dwa kubki kawy – dla siebie i dla szefowej. Zgrabnie przemyka pomiędzy ludźmi po ulicach Warszawy dzięki giętkiemu, wysportowanemu ciału i metalu. Pracuje w znanym biurze prawniczym. Jest jednym z ulubionych adwokatów w kraju, dzięki niebywałej inteligencji i determinacji. Ludzie, których spotyka na co dzień na przykład w budynku, w którym mieszka nie zwracają uwagi na małpią twarz, czy owłosione nogi. Uważają go za przyjaciela i traktują jak równego sobie, choć nie wiedzą, że ten zmechanizowany szympans planuje wojnę przeciwko nim.

Mówi się, że człowiek pochodzi od małp. Ludzie są bardzo rozwiniętym gatunkiem ssaków, ale co by się stało gdyby połączyć małpę z maszyną? Czy powstałaby nowa rasa mądrzejsza od rodzaju ludzkiego. Tak naprawdę człowieka z na przykład szympansem dzielą miliony lat osobnej ewolucji. Ale dalej możemy podejrzewać co zrobiłyby te mądrzejsze osobniku, po ‘przerobieniu’ ich w...