Bieszczady (pod warunkiem, że się je zna). Pokryte zielenią szczyty gór znakomicie ukryją nie jednego. Gęste poszycie drzew, kręte szlaki to doskonałe miejsce by ukryć się przed złoczyńcami. Dzika zwierzyna dodatkowo odstraszy niepożądane osobniki.

Bieszczady (pod warunkiem, że się je zna). Pokryte zielenią szczyty gór znakomicie ukryją nie jednego. Gęste poszycie drzew, kręte szlaki to doskonałe miejsce by ukryć się przed złoczyńcami. Dzika zwierzyna dodatkowo odstraszy niepożądane osobniki.

Na kryjówkę nadaje się każdy region naszego kraju, pod warunkiem posiadania odpowiedniej proporcjonalnie damskiej torebki, w której uciekinier mógłby się schować.
Daję słowo, że trudno będzie w niej cokolwiek znaleźć, tym bardziej kogoś kto chce się za wszelką cenę nie ujawniać.
A torebka w Sosnowcu to 100% pewność, że poszukiwania skończą się fiaskiem, nic i nikt nie zagrozi takiemu azylowi.

Na kryjówkę nadaje się każdy region naszego kraju, pod warunkiem posiadania odpowiedniej proporcjonalnie damskiej torebki, w której uciekinier mógłby się schować.
Daję słowo, że trudno będzie w niej cokolwiek znaleźć, tym bardziej kogoś kto chce się za wszelką cenę nie ujawniać.
A torebka w Sosnowcu to 100% pewność, że poszukiwania skończą się fiaskiem, nic i nikt nie...

Bieszczady. Jednak trzeba się najpierw tam urządzić. Całkowita głusza, nikomu nie będzie się nawet chciało przeczesywać całych gór i lasów w poszukiwaniu jednego człowieka.

Bieszczady. Jednak trzeba się najpierw tam urządzić. Całkowita głusza, nikomu nie będzie się nawet chciało przeczesywać całych gór i lasów w poszukiwaniu jednego człowieka.

Stawiam na Radom. Nikt o zdrowych zmysłach nie jeździ tam z własnej woli. Zresztą nie takie rzeczy już tam ginęły, więc jeden Jon nie zrobi różnicy...

Stawiam na Radom. Nikt o zdrowych zmysłach nie jeździ tam z własnej woli. Zresztą nie takie rzeczy już tam ginęły, więc jeden Jon nie zrobi różnicy...

Nie ma idealnego miejsca na kryjówkę, gdyby takie było wszyscy przestępcy na pewno by już tam byli. Nawet po latach można kogoś odnaleźć, często przez przypadek. Szczęście, przypadek czy zbieg okoliczności mogą pomóc w ukryciu się. Nie ma poradnika :"Regiony Polski najlepiej nadające się na kryjówkę ?" czy "Gdzie znaleźć kryjówkę żeby nikt Cię nie znalazł?"

Nie ma idealnego miejsca na kryjówkę, gdyby takie było wszyscy przestępcy na pewno by już tam byli. Nawet po latach można kogoś odnaleźć, często przez przypadek. Szczęście, przypadek czy zbieg okoliczności mogą pomóc w ukryciu się. Nie ma poradnika :"Regiony Polski najlepiej nadające się na kryjówkę ?" czy "Gdzie znaleźć kryjówkę żeby nikt Cię nie...

Jon, Jon, Jon, cóżeś ty narobił? Na twoim miejscu wyjechałabym do Krakowa – anonimowego miasta pełnego turystów. Tam wtopiłbyś się w tłum błąkający się po Kazimierzu, wypiłbyś na Rynku kawę – jak jeden z wielu. Nikogo nie zdziwiłby twój pobyt: przez stolicę Małopolski przewijają się przecież setki, jak nie tysiące. Skryłbyś się w tej masie, żył przy tym w dostatku; nieznany przez nikogo, ale też nikt nie wyciągnie ręki, żeby cię poznać. Recepcjonista w hotelu zaraz o tobie zapomni, bo będziesz jedną z kolejnych twarzy, które przewijają się przez jego 12-godzinną dniówkę. Pokojówka nawet nie zrozumie co do niej mówisz: to przecież uboga studentka chcąca zarobić na czesne, zna tylko angielski – ledwo. Restauracje mamy tu dobre, ale ludzi przemęczonych. Żyją od 1 do 1 i nie wtrącają się w czyjeś sprawy. Polska jest wystarczająco trudna.
Przyjedź do Krakowa Jon! Skryjesz się w smogu, w ciemnych, mokrych uliczkach. Przemkniesz od bramy do bramy, a wszyscy i tak wezmą cię za pijanego Anglika. Nie takich tu widzieliśmy: ubranych i nagich. To miasto przymyka oko na przyjezdnych. Na nich zarabia, żywi się ich spokojem i wypoczynkiem. Przyjedź Jon, uratujesz skórę, urządzisz się wygodnie, a w najgorszej sytuacji ruszysz dalej – samolotem, pociągiem, autobusem. Ale czuję, że zostaniesz w tym miejscu. W mieście, gdzie nikt nie zadaje pytań.

Jon, Jon, Jon, cóżeś ty narobił? Na twoim miejscu wyjechałabym do Krakowa – anonimowego miasta pełnego turystów. Tam wtopiłbyś się w tłum błąkający się po Kazimierzu, wypiłbyś na Rynku kawę – jak jeden z wielu. Nikogo nie zdziwiłby twój pobyt: przez stolicę Małopolski przewijają się przecież setki, jak nie tysiące. Skryłbyś się w tej masie, żył przy tym w dostatku; nieznany...

Powinien to być Inowrocław, ponieważ większość ludzi nie wie gdzie to jest, pozostali zaś to mieszkańcy Inowrocławia. Miasto (?), którego lokalizacji nie są w stanie określić nawet śledczy to z pewnością doskonałe miejsce do zaszycia się. Dodatkowym plusem Inowrocławia jest myląca nazwa współczesnej osady. Bardzo podobna do o wiele bardziej znanego powszechnie Wrocławia zapewne zmyli poszukujących do przeczesania większego miasta, którego dodatkowo posiada lotnisko oraz telewizję regionalną (w przeciwieństwie do Inowrocławia) dzięki, której poszukiwany z łatwością dowie się o tym, na jakim etapie znajduje się śledztwo. Mając na uwadze te wszystkie czynniki z pewnością można stwierdzić, iż Inowrocław jest najlepszym miejscem na kryjówkę.

Powinien to być Inowrocław, ponieważ większość ludzi nie wie gdzie to jest, pozostali zaś to mieszkańcy Inowrocławia. Miasto (?), którego lokalizacji nie są w stanie określić nawet śledczy to z pewnością doskonałe miejsce do zaszycia się. Dodatkowym plusem Inowrocławia jest myląca nazwa współczesnej osady. Bardzo podobna do o wiele bardziej znanego powszechnie Wrocławia...

Proponuję okolice Janowa Lubelskiego na Roztoczu...Lasy są tam dość rozległe i mało zamieszkane a jest tyle martwych pól satelitarnych że nawet najlepsze telefony i internet nie działa.Myślę ,że żaden gangster w obecnych czasach bez telefonu i gadżetów 007 wymięka.No i nie daj boże aby dotarli do wsi na literę C...za sam wygląd "klepanie maski " gwarantowane.

Proponuję okolice Janowa Lubelskiego na Roztoczu...Lasy są tam dość rozległe i mało zamieszkane a jest tyle martwych pól satelitarnych że nawet najlepsze telefony i internet nie działa.Myślę ,że żaden gangster w obecnych czasach bez telefonu i gadżetów 007 wymięka.No i nie daj boże aby dotarli do wsi na literę C...za sam wygląd "klepanie maski " gwarantowane.

Proponuję okolice Łowicza, a konkretnie moją piwnicę, w moim domu. Boję się tam wchodzić, bo MOŻNA się tam zgubić NA POWAŻNIE =)

Proponuję okolice Łowicza, a konkretnie moją piwnicę, w moim domu. Boję się tam wchodzić, bo MOŻNA się tam zgubić NA POWAŻNIE =)

Według mnie najlepsze miejscę to Górny Sląśk ale i może być inny region. Dlatego,że jeśli Jon np. przebrałby się za osobę bezdomną,to może by go Rybak nie znalazł,gdyż ludzie jak zobaczą,że idzie sobię taki człowiek bezdomny,który jest brudny oraz w starych i poniszczonych ubraniach to odwracają wzrok i udają,że tej osoby niema. Może by udało mu się przez jakiś czas schronić.

Według mnie najlepsze miejscę to Górny Sląśk ale i może być inny region. Dlatego,że jeśli Jon np. przebrałby się za osobę bezdomną,to może by go Rybak nie znalazł,gdyż ludzie jak zobaczą,że idzie sobię taki człowiek bezdomny,który jest brudny oraz w starych i poniszczonych ubraniach to odwracają wzrok i udają,że tej osoby niema. Może by udało mu się przez jakiś czas schronić.