rozwiń zwiń

forum Książki Dyskusje o książkach

„Zabiłam Anię”, czyli rzecz o kontrowersyjnych przekładach

Sonia
utworzyła 04.02.2022 o 17:14
Okładka książki Anne z Zielonych Szczytów Lucy Maud Montgomery
Średnia ocen:
7,8 / 10
18009 ocen
Czytelnicy: 29259 Opinie: 1528

„Zabiłam Anię”, wyznała ostatnio tłumaczka Anna Bańkowska, wzbudzając swoim nowym przekładem oburzenie wielu polskich miłośników twórczości Lucy Maud Montgomery. Monice Adamczyk-Garbowskiej, która z Kubusia Puchatka uczyniła Fredzię Phi-Phi, zbulwersowany Stanisław Lem groził morderstwem „tępym nożem”. A od nazwiska Jerzego Łozińskiego ukuto neologizm „łozim”, oznaczający tłumaczenie mało zręczne czy też ekstrawaganckie, aż nazbyt odbiegające od oryginału. Niełatwo zmienić przyzwyczajenia czytelników; nowe przekłady, stojące w opozycji do tych mocno zakorzenionych w literackiej tradycji, przyjmowane są niechętnie i podejrzliwie. A w tle jak echo powtarza się mało trafiony cytat przypisywany Wolterowi, że tłumaczenia są jak kobiety – albo piękne, albo wierne.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [35]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
więcej
joly_fh  - awatar
joly_fh 29.04.2022 10:52
Bibliotekarka

Ja szukam jakichś opinii nt. nowych tłumaczeń Mistrza i Małgorzaty. Wydań tej powieści jest od groma, tłumaczeń też. Które z nich jest warte uwagi? Interesuje mnie zwłaszcza to wydanie Znaku z 2016 i najnowsze ze Świata Książki - tłumaczenie Jana Cichockiego. Ktoś coś? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
bruxa  - awatar
bruxa 28.02.2022 08:24
Czytelnik

Różnice tłumaczeń między 'Pierścień' Nivena a jego kontynuacjami, których czytać się nie da. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BeataBrodska  - awatar
BeataBrodska 07.02.2022 12:22
Czytelniczka

Odnoszę wrażenie, że za każdym razem kiedy pojawia się nowy przekład jakiejś klasycznej, kanonicznej pozycji, to najmniej w całej dyskusji chodzi o książkę. Wydawnictwo liczy na darmową promocję, bo cóż lepiej przyciąga nabywców niż naprzemienne fale zachwytów i świętego oburzenia. Tłumacz zaś łechta swoje ego podejmując się zadania trudnego, kontrowersyjnego i dobrze...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Purrsonality  - awatar
Purrsonality 07.02.2022 12:21
Czytelniczka

Uważam, że Łoziński w tym zestawieniu wypada wręcz śmiesznie, bo jak Bańkowska chciała przywrócić oryginalnego ducha Anne, podobnie Adamczyk-Grabowska, tak Łoziński w ogóle nie chciał przywracać oryginalnego ducha, czy cokolwiek. On chciał nadać nowego, słowiańskiego ducha tekstowi, co uważam za wyjątkowo okropny zabieg (chyba też dlatego czuję lekką niechęć do tego, co...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Yennefer  - awatar
Yennefer 07.02.2022 09:22
Czytelnik

Dużo hałasu o nic. Zmiany imion, nazw i tyle. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Róża_Bzowa  - awatar
Róża_Bzowa 06.02.2022 17:02
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Moim zdaniem nowe tłumaczenie "Ani" to tylko kosmetyka. Zupełnie inaczej rzecz ma się z tłumaczeniem "Alicji w Krainie Czarów" - to już 12 zupełnie innych przekładów, inne wiersze, inne nazwy postaci, inne wybory w tłumaczeniu dwuznaczności lub trójznaczności tekstu Carrolla.
Zainteresowanych odsyłam tutaj
https://lubimyczytac.pl/publicystyka/6503/perypetie-z-przekladem-alicji

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Róża_Bzowa  - awatar
Róża_Bzowa 06.02.2022 16:48
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

A propos nowych przekładów to z niecierpliwością czekam na  Ulisses czyli nowe tłumaczenie Macieja Świerkockiego (do tej pory był tylko dostępny przekład Macieja Słomczyńskiego).
Tłumacz wydał także wspomnienia - przewodnik
Łódź Ulissesa czyli Siedem lat i osiemnaście godzin z Jamesem Joyce'em w Dublinie i nie tylko

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Ulisses  Łódź Ulissesa czyli Siedem lat i osiemnaście godzin z Jamesem Joyce'em w Dublinie i nie tylko
awatar
konto usunięte
13.02.2022 08:23
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Róża_Bzowa  - awatar
Róża_Bzowa 14.02.2022 09:33
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Niestety, nie czytałam w oryginale. Za to przyznam, że mam na półce irlandzkie wydanie "Finnegans Wake", ale to jest taki hardcore, że nawet "po polsku" (umownie, bo w tekście jest wiele neologizmów i hybryd wyrazowych złożonych z kilku języków) to jest wyzwanie...

Równoległe czytanie? To jest pomysł, choć z doświadczenia powiem, że jest to dość uciążliwe...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
by_the_book  - awatar
by_the_book 06.02.2022 12:27
Czytelniczka

Przekład literacki jest trudnym zajęciem, w szczególności przekład poezji. Nie od dziś wiadomo, że istnieją utwory nieprzetłumaczalne. Że tłumacz stoi w rozkroku między wiernością przekazu a pięknem słowa. Że z kilku znaczeń danego słowa wybiera jedno, podczas gdy inne konotacje giną w tłumaczeniu. W idealnej sytuacji tłumacz sam jest artystą słowa, a nie tylko wyrobnikiem....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Virgo13  - awatar
Virgo13 05.02.2022 22:23
Czytelnik

Chciałbym, aby tłumaczenie było wierne i piękne, ale jeśli zachowanie obu warunków jest niemożliwe to poświęciłbym piękno na rzecz wierności.

"Ani..." nie czytałem, bo nie mój klimat, więc nic mnie nie wzburza w żadnym jej tłumaczeniu.

Ale dwa wspomniane w tekście tytuły znam, oczywiście to "Władca..." i "Diuna".

"Władcę..." mam Skibniewskiej. Tłumaczenie Łozińskiego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Paweł85x2  - awatar
Paweł85x2 05.02.2022 21:51
Czytelnik

Co do tłumaczenia Jerzego Łozińskiego to faktycznie irytowały mnie spolszczone formy nazw własnych, imion itd, ale cała reszta jak dla mnie przyjemniejsza do czytania niż wydanie Marii Skibniewskiej, które było chyba bardziej dosłowne. Chociaż może powinienem odświeżyć sobie pamięć, gdyż "Władcę" po raz ostatni czytałem w 2004 roku (to był mój trzeci raz).

PS: Nigdy nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej