Najpierw książka, później film – dawka najnowszych informacji ze świata książek i filmu

„Diuna”, Frank Herbert, Rebis

Ostatni klaps na planie „Dune: Part Two” – kontynuacji superwidowiska w reżyserii Denisa Villeneuve’a, opartego na prozie Franka Herberta – padł w grudniu ubiegłego roku, kończąc sześciomiesięczny okres prac. Zdjęcia do filmu powstawały w Budapeszcie na Węgrzech, a zatem w tym samym miejscu, w którym kręcono pierwszą część „Diuny”, a także w Abu Dhabi, Jordanii oraz we Włoszech.

„Diuna 2” przeszła więc w fazę postprodukcji. Na premierę kontynuacji historii Paula Atrydy (w tej roli Timothée Chalamet) przyjdzie nam poczekać do końca roku. Na razie możemy nasycić wzrok pierwszymi oficjalnymi zdjęciami drugiej części „Diuny”, które właśnie obiegły sieć.

Chalamet, Zendaya i Pugh na pierwszych zdjęciach

Zdjęcia zaprezentował magazyn „Vanity Fair”. Dzięki temu możemy podejrzeć nie tylko, jak w filmie „Dune: Part Two” prezentować będą się znani z pierwszej części Timothée Chalamet, Zendaya, Rebecca Ferguson czy Javier Bardem, ale również Florence Pugh i Léa Seydoux, które wcielą się w Księżniczkę Irulanę Corrino i Lady Margot Fenring.

„Diuna 2” – co wiemy?

Reżyser Denis Villeneuve zapowiedział już, że w kontynuacji historii znacznie większą rolę odgrywał będzie ród Harkonnenów. Na ekranie zobaczymy ponadto więcej Chani, w którą wcieliła się Zendaya, oraz granego przez Javiera Bardema Stilgara. Rzecz jasna na ekranie ponownie ujrzymy Timothéego Chalameta, Rebeccę Ferguson i Josha Brolina, czyli Paula Atrydę, jego matkę, Lady Jessicę Atrydę, i Gurneya Hallecka.

Co więcej, w „Diunie 2” zobaczymy kilka nowych twarzy. Do obsady dołączyły wspomniane Léa Seydoux i Florence Pugh, a także Christopher Walken i Austin Butler, którzy wcielą się odpowiednio w: Lady Margot, księżniczkę Irulanę, Imperatora Szaddama IV i Feyda.

Już przed kilkoma miesiącami, w rozmowie z magazynem „Empire”, Villeneuve wyjawił, że proces kreowania scenariusza do „Diuny 2” ułatwiał fakt, że będzie to powrót do zbudowanego poprzednio świata. „Bardzo mi to pomoże”, podkreślił reżyser. Widzów, którzy nieco większą uwagę poświęcają technicznej stronie, ucieszy z kolei wiadomość, że przy produkcji pracował uznany operator Greig Fraser, współtwórca technologii StageCraft, która powstała podczas prac nad docenionym przez krytyków serialem „The Mandalorian”. Fraser z miejsca zapowiedział, że zamierza skorzystać z narzędzia przy „Diunie 2”.

„Diuna 2”. Kiedy premiera?

Przypomnijmy, że premierę drugiej części „Diuny” początkowo zaplanowano na 20 października 2023 roku. Na kolejną ekranizację serii autorstwa Franka Herberta, której pierwsza część w reżyserii Denisa Villeneuve’a pojawiła się w kinach w ubiegłym roku, przyjdzie nam jednak poczekać dłużej. W lipcu ogłoszono, że film trafi do kin 17 listopada. Datę zmieniono jednak po raz kolejny i „Diunę 2” ujrzymy nieco szybciej.

Jak poinformowało Warner Bros., „Dune: Part Two” wejdzie na ekrany dwa tygodnie wcześniej – 3 listopada 2023 roku. Skąd ta zmiana? Otóż „Blade” produkcji Marvela, który miał zadebiutować tego dnia, pojawi się dopiero we wrześniu roku 2024.

„Mała Syrenka”, Hans Christian Andersen

Pierwszy trailer długo wyczekiwanego widowiska Disneya, adaptacji jednej z najsłynniejszych baśni Hansa Christiana Andersena, czyli „Małej syrenki”, poznaliśmy blisko dwa miesiące temu, podczas gali rozdania Oscarów.

Film zadebiutuje w kinach 24 maja tego roku (w Polsce pojawi się on dwa dni później). Tymczasem oczekiwanie na premierę „Małej Syrenki” podsycono promującymi produkcję plakatami, które właśnie zadebiutowały w sieci.

Rzecz jest istotna o tyle, że Disney ukazał na nich Urszulę (w tej roli Melissa McCarthy), której dotąd brakowało w materiałach promocyjnych.

„Kubuś Puchatek”, Alan Alexander Milne, Nasza Księgarnia

W 2022 roku „Kubuś Puchatek” A. A. Milne’a wszedł do domeny publicznej, przez co na rynku pojawia się coraz więcej produkcji niekoniecznie wiernie oddających charakter książek brytyjskiego pisarza. Wystarczy wspomnieć film „Puchatek: Krew i miód”, w którym dorośli Puchatek i Prosiaczek, po tym, jak Krzyś opuścił Stumilowy Las, zmieniają się w sadystycznych morderców.

Właśnie ogłoszono kolejny projekt, który najpewniej nie będzie wierny oryginałowi. „Kubuś Puchatek” posłuży za inspirację dla serialu dla dorosłych, którego roboczy tytuł to „Christopher Robin”.

Jak nietrudno się domyślić, serial skupi się na postaci Krzysia, czyli tytułowego Christophera Robina. Krzyś ma być rozgoryczonym 25-latkiem mieszkającym w Nowym Jorku, w blokowisku Stumilowy Las. W kryzysie ćwierćwiecza głównemu bohaterowi pomagać mają gadające zwierzęta zamieszkujące świat, który otwiera się, gdy Krzyś zażywa narkotyki.

Jak już wspomniałem, serial będzie przeznaczony wyłącznie dla widzów dorosłych. Za przygotowanie scenariusza odpowiedzialny był Charlie Kesslering. Reżyserem pilotowego odcinka będzie z kolei Conrad Vernon, znany z takich hitów jak „Shrek 2”, „Madagaskar 3” czy kontrowersyjnej animacji „Sausage Party”.

100-letni fenomen Kubusia Puchatka

Żarłocznego misia świat poznał w październiku 1926 roku. Ten powstał zaś z potrzeby. A.A. Milne wymyślił go dla swojego syna, Christophera Robina Milne’a, a pierwowzorami postaci ze Stumilowego Lasu były zabawki chłopca.

Pluszowy miś syna brytyjskiego pisarza nosił imię niedźwiedzicy Winnipeg (stąd „Winnie The Pooh)”, żywej maskotki kanadyjskiego wojska z Korpusu Weterynaryjnego Kanady, którą Alan Alexander i Christopher Robin Milne zobaczyli w londyńskim zoo. Warto dodać, że niedźwiedzica imieniem Winnipeg została kupiona za 27 dolarów przez porucznika Iana Gary’ego w miasteczku White River w Ontario, gdzie do dziś można podziwiać pomnik misia. Zwierzę trafiło do Wielkiej Brytanii w 1914 roku.

We wrześniu roku 1981 Christopher Robin Milne, wówczas 61-letni, wziął udział w odsłonięciu pomnika niedźwiedzicy Winnie w londyńskim ogrodzie zoologicznym.

Odwiedźcie również nasz profil „Najpierw książka, później film” na Facebooku. Zapraszamy na najświeższe literacko-filmowe plotki!

Którą z tych produkcji obejrzycie najchętniej?