-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "zordon" [139]
[ + Dodaj cytat]- Nie znam germańskiego, Zordon. Z zasady nie uczę się języków oprawców.
- (...)Zgubiliście najważniejszy dowód w sprawie? I właściwie jedyny?
- Zgubiliśmy iks piątkę.
- Aha.
- To zachowuj się jak na Zordona przystało.
- To znaczy?,
- Panikuj, gadaj bez sensu, rób z siebie marynowane cielę i w pewien sposób uroczego przygłupa- wyrzuciła na jednym oddechu.
- Nie muszę tego pamiętać.
- (...)To prawda, nie musisz też znać jakichkolwiek przepisów, żeby być prawnikiem. Tyle że będziesz wtedy elementem szarej masy., która miesza się gdzieś w salach sądowych na jednolitą breję. Chcesz być breją, Zordon? - zapytała, ale nie dała mu czasu na odpowiedź. - Nie, chcesz być elitą. A elita zna na pamięć rzeczy, które zwykły śmiertelnik musi sprawdzać.
- Nie miałaś mu przypadkiem o czymś powiedzieć?
- Miałam.
- Co się zmieniło?
- To, że nie wierzę, żebym miała aż takiego pecha w życiu, Zordon. On nie może być ojcem.
- O, jesteś - zauważyła.
- Jestem. (...)Trzeźwy i w pełni sił. Tymczasem ty jesteś nawalona.
(...)
- Bez przesady, Zordon. Chlapnęłam może co nieco, ale...
- To po to pojechałaś do Krakowa.
- Kalumnie i oszczerstwa!
- Chyłka...
- Pozwę cię z dwieście dwunastego paragraf pierwszy Kodeksu karnego, zanim zdążysz się zorientować, co się dzieje. Wiesz, ile ci za to będzie grozić?
- Posłuchaj...
- No, mów. To kolokwium.
(...)
- Grzywna albo ograniczenie wolności - powiedział, chyba tylko po to, by dała mu spokój.
- I dodatkowo może cię czekać nawiązka na rzecz pokrzywdzonej lub na Polski Czerwony Krzyż. (...)Albo na inny cel społeczny, który wskaże pokrzywdzona. Na przykład na fundusz wyleczenia Zordona z Chyłki.
(...)
- Co ty pieprzysz?
- Weź lusterko i spójrz sobie w oczy - odparła z uśmiechem. - Zobaczysz w nich głęboki zawód spowodowany jeszcze głębszym uczuciem, którym darzysz swoją patronkę.
- Nic dobrego z tego nie będzie.
(...)
- A z niepicia kiedykolwiek było?
- Zdarzało się, że tak.
- Niepotwierdzone plotki.
Gwałtownie, nerwowo zaczynam zrzucać z siebie ubranie, jakbym mogła w ten sposób zedrzeć z siebie skórę. Potem długo się myję, szoruję całe ciało, miejscami aż do krwi. Wiem jednak, że nie zmyję z siebie tego, co do mnie przylgnęło.
To od niego zależało życie klienta. To od jego argumentacji, umiejętności, retoryki, a czasem kilku gestów zależało to, co stanie się z człowiekiem, którego reprezentował.
- Naprawdę tego nie rozumiem(...).
- Co ci nie pasuje?
- Ty.
- Licz się ze słowami, aplikancie.
- Liczę się nieustannie(...). Ale zastanawiam się też nad tym, skąd u ciebie tyle sprzeczności.
(...)
- Co mam ci powiedzieć? Rzeczywiście jestem kobietą pełną sprzeczności.
- Niewątpliwie.
- A ty to doceniasz.
- Nie sposób nie docenić. Ani przecenić.
- Poza tym dzięki Cymelium wiesz już o mnie wszystko. Teraz pozostaje ci tylko poprowadzić linie od przeszłości do teraźniejszości. Otrzymasz cały obraz Chyłki.
- Pełen blefów, złudy, niedopowiedzeń i zmyłek.
- Od Chyłki do zmyłki niedaleko. Nazwisko zobowiązuje.