-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "służący" [8]
[ + Dodaj cytat]Nie wiem, czy jest na świecie podlejsza służba, jak być lokajem; nieraz już sobie myślałem, co gorsze: lokaj, fiaker czy kominiarz?
Metafizyczny stan, który jest brzemieniem i darem służących - niewidzialność
Większość informacji dotyczących książęcego domu jest mętna lub zabarwiona anegdotami. Jeden z dawnych książęcych służących i kamerdynerów zaczyna się pocić, gdy pytam go o jego doświadczenia w domu książęcym. „Nie wolno mi, nie wolno mi” - mamroce przestraszony. W trakcie moich późniejszych odwiedzin jego żona opowiada mi o katuszach, jakie przeżywał jej mąż w trakcie hiszpańskiego ceremoniału dworskiego, o tym, że w czasie spotkań z Ich Wysokościami członkami rodziny musiał się on wyginać w ukłonach i że od tych ukłonów miewał bóle głowy; że za popełniony czasem błąd w etykiecie był policzkowany; że lokajów właściwie nie uważano za ludzi, raczej za wierne zwierzęta domowe, przed którymi nie trzeba się żenować: przed nimi się rozbierano, albo też - jeśli akurat nie było polowania - wysyłano ich wieczorem jako postillon d’amour do sypiającej osobno małżonki księcia pana z pytaniem, czy jest skłonna go przyjąć.
W tamtych czasach przeważały tutaj siedziby bogatych i młody Maigret poczuł się, jakby wszedł w obręb obcego mu świata. Najbardziej uderzyła go cisza, ta izolacja od tłumu i ruchu ulicznego. Słychać było tylko śpiew ptaków i rytmiczny stukot kopyt koni dosiadanych przez amazonki i paniczy w melonikach, kierujących się do Lasku Bulońskiego. Sam wygląd nieruchomości miał już coś z tajemnicy. Na dziedzińcach widać było szoferów polerujących auta, a na progu domu lub w oknie mignęła czasem postać służącego w pasiastej kamizelce lub pokojówki w białym czepku na głowie.
Georges Simenon. Maigret podróżuje (Kindle Locations 236-240). SAGA Egmont.
Służba nie powinna być obdarzona wyjątkowo dobrym słuchem (...).
W Ameryce nie tylko dorożkarze mają pretensję nazywać się gentlemanami, domagają się tego nawet służący.
Nie przejmuję się lokajami, bo to zaledwie maszyny – nie dbają o to, co mówią ich państwo i nie śmieliby tego nikomu powtarzać. I kto by się martwił tym, co sobie myślą – jeżeli w ogóle potrafią myśleć. Jeszcze tego by brakowało, byśmy musieli pilnować się w obecności naszych służących.