-
ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "rak" [77]
[ + Dodaj cytat]Miłość kurewsko trudno wyleczyć. Tak jak raka. Kiedy myślisz, że jest po wszystkim, on wraca.
Nic dziwnego, że o nim nie słyszałeś. To dopiero drugi przypadek, z którym się zetknąłem przez dwadzieścia lat. Nazwano go od nazwiska chorej, u której wykryto go po raz pierwszy, Mony Hartman. Komórki rakowe wytwarzają związek chemiczny o kwasowym odczynie, który wpływa na proces barwienia. To właśnie sprawiło, że sobie o nim przypomniałem... to i fakt, że czytałem o badaniach prowadzonych nad nim przed paroma laty w Europie.
Zidentyfikował uczestniczące w tym procesie komórki, a potem pobrał je od osób zmarłych z przyczyn naturalnych. Interesowało go to, jaką normalnie spełniają funkcję... to niesamowite, jak mało wiemy o ludzkim mózgu. Stwierdził, że komórki te wytwarzają nieznany wcześniej enzym, który nazwał Theta 1.
- Czyli to brak tego enzymu powoduje zmianę osobowości?
- Otóż to (...).
Z mojego doświadczenia - miałem raka rdzenia kręgowego odcinka szyjnego. Byłem nieuleczalnie chory. Objawy, jakie u mnie wystąpiły to paraliż, niezdolność poruszania się i ból. Nowotwór reprezentuje coś powstrzymywanego, coś, czemu nie daje się ujścia. Kiedy powstrzymujemy coś, nie pozwalając na ekspresję, narasta to stopniowo w naszym wnętrzu. jest to doskonała metafora nowotworu. Część ciała, którą zaatakował ukazuje, co zostało powstrzymane i nieuwolnione. W moim wypadku rak znajdował się w części systemu energetycznego reprezentującej komunikację i ekspresję. Powstrzymywałem się od wyrażania tego, co było dla mnie prawdziwe. Tkwiłem w nieszczęśliwym związku małżeńskim, w którym nie miałem swobody komunikowania się, gdyż każda dyskusja kończyła się kłótnią.
W wypadku umiera się w jednej chwili, na raka - masz jeszcze czas na życie.
To dzięki przemocy wznieśliśmy się na szczyt, na niej budowaliśmy strukturę, ona była siłą sprawczą ewolucji, naszej dominacji, a teraz chcemy uwierzyć, że mamy nad nią kontrolę. Że nad nią panujemy. To brednie. Nienawiść i agresja są rakiem, który w nas drzemie. To okrutny paradoks: bez nich zniknęlibyśmy gdzieś w prahistorii, a jednak nas zżerają, potrzebują coraz większej przestrzeni, toich racja bytu- wrzenie, narastanie, eksplozje. Zarażamy się tym rakiem, szerzymy go z pokolenia na pokolenie, przekazujemy własnym dzieciom.
Miałem jakieś dziwne guzki na całym ciele, zawroty głowy, plułem krwią, poszedłem więc z tym do nich po to tylko, aby usłyszeć, że mogą mnie przyjąć dopiero za trzy tygodnie. A przecież, jak każdy amerykański chłopiec, tyle razy słyszałem: wczesne wykrycie raka daje szansę wyleczenia. A potem co? Zgłaszasz się, by wcześnie wykryć raka, a oni wyznaczają ci wizytę za trzy tygodnie. Tak się właśnie ma to, co nam wmawiają, do realiów. Po trzech tygodniach zgłosiłem się do nich znowu i usłyszałem, że mogą mi zrobić pewne badania bezpłatnie, ale jeśli niczego nie wykryją, to i tak nie będę mógł mieć pewności, że nie mam raka.. Jeśli natomiast zapłacę im 25$ za kolejny test i da on wynik negatywny, to będę mógł być raczej pewny, że go nie mam. Gdybym zaś chciał mieć absolutną pewność, to po zrobieniu tego testu za 25$ muszę zafundować sobie następny - za 75$ - i gdy ten także niczego nie wykaże, mogę się w pełni zrelaksować. Będzie wtedy pewne, iż przyczyną moich dolegliwości jest alkoholizm.
Nie licząc niektórych rodzajów raka, wszystko, co spotyka ludzi, wyrządzają sobie sami.
(...)Gdybyś się jednak tam wybrała,a mam nadzieję,że pewnego dnia ci się to uda,zobaczysz wiele obrazów przedstawiających zmarłych.Ujrzysz Jezusa na krzyżu i faceta z nożem w szyi,ludzi ginących na morzu i w bitwie,i całą paradę męczenników.Ale ani jednego dzieciaka z rakiem.Nikogo konającego na dżumę,ospę,żółtą febrę i tak dalej,bo w chorobie nie ma chwały.Nie ma żadnego sensu.Taka śmierć nie jest honorowa.