-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Cytaty z tagiem "holodomor" [4]
[ + Dodaj cytat]Na Ukrainie śmiertelność wśród chłopów jest większa niż w łagrze. Na własne oczy widziałem chłopów, którzy w łagrze zbierali wszelkie odpadki, by je wysłać na Ukrainę. Czy to znaczy, że ci chłopi nie byli głodni? Nic podobnego. Ale ograniczając własne głodowe porcje, ratowali swoje rodziny od głodowej śmierci.
Wiosną 1933 roku na wschodniej Ukrainie umierało ponad dziesięć tysięcy ludzi dziennie. Za tymi beznamiętnymi danymi kryły się (...) pogrążone w śmiertelnej ciszy wioski, których wszyscy mieszkańcy zmarli z głodu, mimo że żyli na jednych z najbardziej żyznych ziem w Europie.
(...) głód był „jedną z najpotworniejszych zbrodni w dziejach, tak okropną, że ludzie w przyszłości z trudem dadzą wiarę, iż do niej doszło”. Tymczasem za sprawą sowieckich manipulacji oraz przyzwolenia Zachodu na propagowanie kłamstw, ludzie w przyszłości nie wiedzą nawet, że coś takiego miało miejsce.
W 1944 roku inżynier Wiktor Krawczenko uciekł swoim opiekunom podczas sowieckiej misji handlowej w Stanach Zjednoczonych, a następnie opublikował wspomnienia pod tytułem Wybrałem wolność. Książka stała się jednym z największych powojennych bestsellerów i została przetłumaczona na dwadzieścia dwa języki. Była to pierwsza tak szeroko upubliczniona relacja bezpośredniego świadka kolektywizacji przeprowadzanej siłą przez Stalina, prześladowań kułaków i głodu na Ukrainie, która dodatkowo przedstawiała również obraz sowieckich obozów pracy dwadzieścia pięć lat przed publikacją powieści Aleksandra Sołżenicyna – Archipelag Gułag.
Publikacja książki we Francji w 1947 roku wzbudziła sensację. Powieść sprzedała się w nakładzie 400 tysięcy egzemplarzy i zdobyła nagrodę Sainte-Beuve, pomimo, że w świecie wydawniczym komuniści mieli tak potężne wpływy, że żaden z większych wydawców nie śmiał nawet się nią zainteresować.