-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "ewangelia" [30]
[ + Dodaj cytat]Nie ma żadnego Pawła, ten człowiek nazywał się Szaweł i był Szawłem, i jako Szaweł opowiadał ludziom z Koryntu o niezmiernie tanich kiełbasach, które nazywał wiarą, nadzieją i miłością, które chwalił za lekkostrawność, które dziś jeszcze, pod postacią coraz to innego Szawła, potrafi ludziom wmówić.
Nie dajmy się okraść z Ewangelii.
Żądza płciowa, choćby najbardziej zawoalowana, jest złem, strasznym złem, z którym należy walczyć, a nie popierać, jak się to czyni u nas. Słowa Ewangelii, że kto patrzy na kobietę z pożądaniem, już z nią cudzołożył, dotyczą nie tylko cudzych żon, lecz właśnie - i przede wszystkim - własnej żony.
Zostało takie proste: "Jezu ufam Tobie".
Jakby Bóg maniakalnie wołał: " Weż Mi zaufaj, zaufaj w ciemno. Zobacz tylko, co zrobiłem,
ja głęboko wszedłem w cierpienie ludzkie".
Bóg umarł, czyli zrobił rzecz niemożliwą dla siebie, bo On jest życiem samym.
- Pan jesteś żołnierz, a pan Le Pelletier chrześcijanin; poglądy wasze na policzek są różne.
- Twarz każdego człowieka honoru jest jednaka.
- Inaczej nieco mówi Ewangelia.
Arcybiskup Grzegorz Ryś w homiliach bardzo często podkreśla, że to Słowo Boże czyta nas.
To Ewangelja... To pop w cerkwi czyta... Ale... machnął ręką Juchim - Tam jej nie czytają. Tam ją raczej mamroczą. Tam nie dbają, czy ludzie rozumieją Słowo Boże. Tam, bywa, pod nosem czytają, mądrze czytają. Czasem człowiek słucha, kiwa głową i bije się w piersi, a spróbuj ty zapytać: Co czytali? - nikt ci nie odpowie.
A ze zwiastowaniem było tak: Anioł Gabriel zesed z nieba i mówi: "Dzień dobry, Marysiu, bedzies matkom Syna Bozego". Maryja odpowiedziała: "Nie będę". A on jej na to: "Bedzies, bedzies" i wrócił do nieba.
Choć robię to samo co przedtem podczas trzydziestu lat i stworzyłem dzieło, które jest całkowicie takie samo jak moje wcześniejsze dzieło, oto zostaję nagle a divinis suspendowany, a być może wkrótce ekskomunikowany, wykluczony z Kościoła, nazwany odszczepieńcem, i nie wiem co jeszcze. Czy to naprawdę możliwe, aby to wszystko, co uczyniłem w ciągu trzydziestu lat, również zasługiwało na suspensę a divinis? Uważam, że wprost przeciwnie, byłbym wówczas ekskomunikowany, gdybym kształcił swoich seminarzystów tak, jak ich się dziś kształci w nowych seminariach. Gdybym wówczas nauczał katechizmu, którego dziś uczy się w szkołach, nazwano by mnie heretykiem. I gdybym wówczas w taki sposób odprawiał Mszę świętą, jak się ją dziś odprawia, byłbym podejrzany o herezje i wykluczono by mnie z Kościoła. A więc nic z tego nie rozumiem.
Toteż powołanie na ucznia Jezusa celnika, poborcy podatkowego wzbudziło zdziwienie uczniów i wręcz zgorszenie kapłanów. Dla nich celnik i grzesznik to synonimy. Ale Jezus miał swoje plany. Ten "grzesznik" miał zostać jednym z autorów Dobrej Nowiny, znanej jako Ewangelia według świętego Mateusza.