cytaty z książek autora "Cindy Lambert"
- Jak myslisz, co bardziej rozczarowałoby twoich rodziców? Widaomość o tym, że jesteś w ciąży, czy może to, że odebrałaś życie ich wnukowi?
Nigdy nie podejmuj decyzji, ktorą chciałabyś ukryć przed własną matką. I to ma być mądre spostrzeżenie?
Wjeżdżając na teren kliniki przez szeroko otwartą bramę, miałam wrażenie, jakbym wstępowała w otchłań. Lęk - to było to co czułam. Nawet jesli teraz odczuwam wstręt do tego, co dzieje się za tym ogrodzenie, to i tak wjeżzam tu, jakby wszystko było w porządku. Ale tak nie jest. To dom śmierci. Więzienie. A ja jestem strażnikiem i więżniem zarazem.
Osiem lat temu poszłam na targi wolontariatu jako naiwna i wrażliwa studentka, pragnąca pomagać kobietom w trudenj sytuacji i zmniejszać liczbę aborcji. Tamtego dnia opowiedziałam się po stronie, którą uznałam za jedynie słuszną, i rozpoczęłam wspólną pracę z Planned Parenthood. Pamiętam, co wtedy sobie pomyslałam: To jest moje miejsce! Decyzja była natychmaistowa. Z nimi mogę coś zmienić. Mogę pomóc kobietom unikać niechcianych ciąż, zmiejszać liczbę aborcji i pomagać tym, które potrzebują wsparcia. To jest dobre dla kobiet, dla całej społeczności i doskonałe dla mnie.
Potrzebowałam aż ośmiu lat, żeby zrozumieć, żę sprzymierzając się z organizacją, która przeprowadza aborcje, przyłozyłam rękę do zła, które tak bardzo chciałam zmiejszyć.
Kiedy wracam myślami do przeszłości, niestety, widzę, że to, co robiłam, było sprzeczne z moimi wartościami. świadomość tego niepokoiła mnie. Nie pamietam jednak, żebym podjęła jakiekolwiek kroki, by coś zmienić.