cytaty z książek autora "Kaja Platowska"
Schwytana w sidła własnych niepokojących myśli, upadająca, zupełnie sama, bezbronna, raniona, nieufna, chora, cierpiąca, pragnąca śmierci, uwięziona w błędnym kole depresji, torturowana przez własny umysł. Oto ja.
Wpadłam w moją wewnętrzną histerię. Nie krzyczałam, nie płakałam głośno, nie biegałam i nie wyrywałam sobie włosów z głowy. Po prostu w jednej chwili coś we mnie stłukło się i przyrosłam do chodnika, nie mogąc zrobić kroku do przodu.
Bolesne wspomnienia same przychodzą i pociągają za sobą cały sznur moich chorych myśli. Czuję, że jestem całkowicie sama, odepchnięta, niezrozumiana. Cały świat przeciw mnie jednej. Jestem do niczego.
Czuję się jak ktoś pobity od środka na śmierć, nie jak ktoś żywy, ale jak nie-trup.
Zwycięzcą nie zawsze jest ten najlepszy, który zdobywa główną nagrodę. Zwycięzcą może być człowiek, który próbuje coś zmienić w sobie, swoim życiu i podejściu do otaczającego świata, pomimo wszelkich trudności. Człowiek, który robi pojedyncze, powolne kroki, przekraczając własne lęki i ograniczenia, podczas gdy inni bez trudu biegną.
Depresja jest jak cegła umieszczona na czubku głowy. Ciężar przytłacza myśli i zamienia je w sztabki ołowiu.
Myślałam o wszystkim i o niczym. Tak jak w autobusie, kiedy się bezmyślnie patrzy na mijane budynki i ludzi. Człowiek ma świadomość, że coś się tworzy w jego głowie, ale tak naprawdę nie dochodzi do żadnego konkretnego wniosku.
Piszę słowo "cierpię", ale ono nie ma na tyle mocnego znaczenia, by można było całkowicie zrozumieć. Cierpienie to nie tylko dziesięć liter. Trzeba się zagłębić w każdą po kolei, poczuć każdą z osobna tak naprawdę. Doświadczyć tego bólu choć na moment, by zrozumieć.
Są marzenia, które człowieka uskrzydlają. Sprawiają, że ma się mnóstwo pozytywnej energii i chce się skakać z radości na samą myśl o ich spełnieniu. Ale są też pragnienia powodujące trudny do opisania, wielki głód, który tylko boli. Tęsknotę tak silną, że ma się ochotę wgryźć w poduszkę i zacisnąć pięści. I ma się świadomość, że to, czego się pragnie, być może jest tak blisko, zaraz obok. I nie można tego mieć. W takim przypadku snucie marzeń tylko potęguje samotność".
Jedna minuta cierpienia mniej wydaje się całym wiekiem. Jedna minuta męki jest wiekiem. A wiek to naprawdę sporo czasu.
Choroba nie pyta się człowieka, czy może go zaatakować!
Pytanie "dlaczego?" może mieć wydźwięk wyrzutów i pretensji. Może też zawierać dawkę zrozumienia i szczerej troski.
Zaufanie do drugiego człowieka to skomplikowana sprawa. Zaufanie to nie tylko poczucie, że możesz komuś wszystko powiedzieć; zaufanie to także przekonanie, że ta druga osoba nie zrobi ci krzywdy.
Depresja tylko czeka, by, niczym byk przed corridą, zostać uwolnioną i poczynić spustoszenia w moim organizmie.
Czemu ludzie się tu znaleźli?Co takiego zdarzyło się w ich życiu, że teraz muszą tu być? Czy traumatyczne przeżycia, czy niezależna od nich choroba? Czy ktoś ich w ogóle rozumie? Czy da się im pomóc?
Wierzę, że w życiu najważniejsi są ludzie. Wszystko inne można sobie kupić.
Nigdy nie wiadomo, jaki dramat kryje się za pozorami ludzkiego zachowania.
W sytuacji, z której nie widziała żadnego wyjścia, wybrała bierność.
Nie liczy się samo osiągnięcie celu. Ważny jest każdy krok po kolei. Choćby najmniejszy.
Marzyła o tym, żeby zrzucić z siebie ciężar i z lekkością oraz niczym niezmąconą radością w sercu pobiec przed siebie, nie zważając na nic i na nikogo.
Czasem prawdziwą wagę ciężaru odczuwa się dopiero wtedy, gdy się go zrzuci.
Nawet smutek przeżywany w samotności wydaje się być bardziej smutny.
Pomyślała, że na tym właśnie polega przyjaźń. Przywrócić uśmiech, nie dociekając przyczyny smutku.
Nie ma żadnej normy w reagowaniu na traumę, każdy robi to po swojemu.
Schwytana w sidła własnych niepokojących myśli, upadająca, zupełnie sama, bezbronna, raniona, nieufna, chora, cierpiąca, pragnąca śmierci, uwięziona w błędnym kole depresji, torturowana przez własny umysł. Oto ja...
Są marzenia, które człowieka uskrzydlają. Sprawiają, że ma się mnóstwo pozytywnej energii i chce się skakać z radości na samą myśl o ich spełnieniu. Ale są też pragnienia powodujące trudny do opisania, wielki głód, który tylko boli. Tęsknotę tak silną, że ma się ochotę wgryźć w poduszkę i zacisnąć pięści. I ma się świadomość, że to, czego się pragnie, być może jest tak blisko, zaraz obok. I nie można tego mieć. W takim przypadku snucie marzeń tylko potęguje samotność...
Piszę słowo "cierpię", ale ono nie ma na tyle mocnego znaczenia, by można było całkowicie zrozumieć. Cierpienie to nie tylko dziesięć liter. Trzeba się zagłębić w każdą po kolei, poczuć każdą z osobna tak naprawdę. Doświadczyć tego bólu choć na moment, by zrozumieć...
Depresja jest jak cegła umieszczona na czubku głowy. Ciężar przytłacza myśli i zamienia je w sztabki ołowiu...
Bolesne wspomnienia same przychodzą i pociągają za sobą cały sznur moich chorych myśli. Czuję, że jestem całkowicie sama, odepchnięta, niezrozumiana. Cały świat przeciw mnie jednej. Jestem do niczego...
Wpadłam w moją wewnętrzną histerię. Nie krzyczałam, nie płakałam głośno, nie biegałam i nie wyrywałam sobie włosów z głowy. Po prostu w jednej chwili coś we mnie stłukło się i przyrosłam do chodnika, nie mogąc zrobić kroku do przodu...