cytaty z książek autora "Isaac Marion"
Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia bycia zombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, ale nie możesz się uśmiechać, bo zgniły ci wargi.
Myślę, że przez stulecia sami się zniszczyliśmy. Pogrzebaliśmy się pod chciwością, nienawiścią i każdym innym grzechem, który można sobie wyobrazić, aż nasze dusze wreszcie spadły na najniższy możliwy stopień we wszechświecie. A potem wydrapały sobie w nim dziurę prowadzącą do jakiegoś... ciemnego miejsca.
Bo gdy już dotrzesz do końca świata, to nie ma wielkiego znaczenia, którą drogę wybierzesz.
Pisanie to nie jest skrobanie na papierze. To komunikacja. Pamięć.
...świat nie ma zasad. One są w naszych głowach, w naszej zbiorowej pamięci. To my tworzymy zasady. Możemy je zmienić, jeśli tylko chcemy.
Stop!
Kim jesteś? Niech wspomnienia się rozpłyną.
Oczy cię pieką - zamrugaj. Odetchnij chrapliwie.
Znów jesteś sobą. Jesteś nikim.
Witaj z powrotem.
Prostuje się, osusza twarz rękawem i obejmuje mnie, przyciskając ucho do mojej klatki piersiowej.
-Łup-łup – mruczy. - Łup-łup. Łup-łup.
Ręce mam spuszczone po bokach.
- Ja...przepraszam – mówię.
Ma zamknięte oczy i głos stłumiony przez moja koszulę.
- Wybaczam ci – mówi.
Unoszę rękę i dotykam jej słomiano – złotych włosów.
- Dziękuję
Te trzy zdania, tak proste, tak pierwotne, nigdy nie brzmiały tak skończenie.
,,Gdy już dotrzesz na koniec świata, to nie ma wielkiego znaczenia, którą drogę wybierzesz
Zasmuca mnie jednak to, że zapomnieliśmy naszych imion. Już pomijając wszystko inne, to wydaje mi się najbardziej tragiczne. Tęsknię za swoim i opłakuję te należące do innych, ponieważ chciałbym ich kochać, a nie wiem, kim są.
,,Myślę, że świat się w zasadzie kończy, bo miasta, przez które przechodzimy, są tak samo wyniszczone, jak my
Chcę zmienić swoją interpunkcję. Tęsknię za wykrzyknikami, ale tonę w elipsach.
Świat jest zawsze taki jaki jest teraz i od ciebie zależy jak na niego zareagujesz.
W głowie stawiam skomplikowane rusztowania słów, by sięgnąć sufitu katedry i namalować swoje myśli, ale gdy otwieram usta, wszystkie znikają.
Nie pozwolimy, żeby Ziemia stała się grobowcem, masową mogiłą przemierzającą kosmos. Sami się ekshumujemy.
Nie ma co czekać na idealny świat. Świat zawsze jest taki, jaki jest teraz i od ciebie zależy, jak na niego zareagujesz.
Oczy ma czerwone, ale nadal nie ma w nich łez. Być może w wieku dziewiętnastu lat wypłakała już wszystkie.
- Tak się cieszę, że tu jesteś.
- Cieszysz się, że jestem w więzieniu? Wielkie dzięki.
- Ukradłaś mu latarkę?
- Czasami kradnę różne rzeczy.
Waham się.
- Dlaczego?
- Bo cały świat to złodziej. Wszystko mi zabiera. [...] Miło się czasem odwdzięczyć.
Świat nie został stworzony po to, żeby go kochać. Został stworzony po to, żeby nas sprawdzić.
Moje "serce". Czy ten żałosny organ wciąż jeszcze coś znaczy? Siedzi bez ruchu w mojej klatce piersiowej, nie pompując krwi, nie służąc żadnemu celowi, a jednak wydaje się, że w jego zimnych ścianach wciąż powstają moje uczucia. Mój stłumiony smutek, moja niejasna tęsknota, moje rzadkie przebłyski radości. Basen pośrodku piersi, cieknący, rozcieńczony i słaby, ale prawdziwy.
Nie robimy jednego - nie działamy. Jesteśmy księgami, nie autorami.