cytaty z książki "Sekret Heleny"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) czego nauczyłem się w te wakacje?
Że są różne rodzaje miłości i że miłość zjawia się w różnej formie i postaci.
Można na nią zasłużyć, ale nie można za nią zapłacić.
Można ją dać, ale nigdy nie można jej kupić.
I kiedy jest prawdziwa, nic jej nie pokona.
Taka jest miłość.
Zastanawiam się, dlaczego ludzie nienawidzą pojawiającej się na ich ciele mapy życia, podczas gdy trzewa, takie jak to, albo spłowiałe obrazy, albo niemal niezamieszkane budynki są sławione właśnie z powodu starości.
- Nie - Fabio plasnął dłonią w stół - nie wolno ci żałować niczego, co wydarzyło się w twoim życiu. To przeszłość, dobra i zła, sprawiła, że jesteś, kim jesteś.
My, ludzie, zdecydowaną większość naszej fizycznej i mentalnej ewolucji kończymy w czasie pierwszych kilku lat pobytu na planecie Ziemia - niemowlę w okamgnieniu przemienia się w dorosłą osobę. Później przez resztę życia wyglądamy, w każdym razie na pozór, z grubsza tak samo, po prostu stając się coraz słabszymi i mniej atrakcyjnymi wersjami naszego młodszego ja, gdy geny i grawitacja dają nam popalić.
To zdumiewające, jak każda podjęta decyzja wpływa na następną - szepnęła. - Życie jest jak przewracające się kostki domina. Ludzie twierdzą, że można odciąć się od przeszłości, ale to niemożliwe, bo przeszłość stanowi część tego, kim jesteś i kim będziesz.
Często myślę, że gdyby ktoś zebrał wszystkie tryliony dziecięcych przytulanek i je wypytał, mogłoby się okazać, że o dziecku, z którym śpią, wiedzą znacznie więcej niż jego rodzice. Po prostu dlatego, że naprawdę słuchają, bez przerywania.
- Często myślę, że życie jest jak podróż koleją - powiedziała nagle mama.
- Pod jakim względem?
- Cóż, telepiemy się ku przyszłości i w trakcie tej podróży bywają chwile, kiedy pociąg zatrzymuje się na ładnej stacji. Wolno nam wysiąść i zamówić filiżankę herbaty. (...) I siedzimy tam przez jakiś czas, popijając herbatę, patrząc na malowniczy widok, czując spokój i zadowolenie. Myślę, że są to chwile, które większość istot ludzkich opisałaby jako szczęśliwe. Oczywiście później trzeba wrócić do pociągu i kontynuować podróż, ale nigdy nie zapomina się tych chwil czystego szczęścia, Alexie. I to właśnie one dają nam siłę, żeby stawić czoła przyszłości: wierzymy, że znów nadejdą. I oczywiście nadchodzą.
- W samolocie zastanawiałem się, co bym zrobił, gdybym był na jej miejscu.
- I?
- Chyba też bym skłamał. A ty?
William wzruszył ramionami.
- Naprawdę nie wiem.
- I właśnie o to chodzi, prawda? Nikt nie wie, co zrobi w danej sytuacji, dopóki się w niej nie znajdzie.
-Chyba masz rację. - William westchnął.
Oboje mamy świadomość, że często ci, którzy się kochają, z wielu powodów spędzają życie osobno.
Zastanawiam się, co takiego jest w Pandorze, że wyzwala te emocje? Ściany zdają się zawierać ładunek emocjonalny, który odziera człowieka z warstwy ochronnej i wnika głęboko do środka, odsłaniając źródło bólu. Jak skalpel chirurga, bez wysiłku tnący chore wnętrzności.
Mój dziennik sprzed dziesięciu lat jest ledwie migawką małych żywotów w ogromnym wszechświecie. Ale to nasze życie - i nasze problemy są dla nas wielkie. Gdyby nie były, to wątpię, czy ludzkość wciąż by istniała, ponieważ dostaliśmy, jak mądrze powiedziała mi matka (i jestem pewien, że Pandora się zgodzi), wrodzony dar nadziei.
- Dlaczego do licha, chciałabyś być taka jak ja?
- Bo wszyscy cię uwielbiają, Heleno. Suniesz w tym swoim złotym świetle, ludzie lgną do ciebie, żeby pławić się w twoim blasku, i czują się tak, jakby spływała na nich odrobina twojej magii. Brakuje mi twojej empatii i wrodzonego uroku. Jestem niezdarna, niewyrobiona towarzysko i nieśmiała... tak, tak... więc często strzelam gafy. Nie mam cienia wątpliwości, że nawet gdybyś ty zrobiła coś źle, to od razu wiedziałabyś, co powiedzieć i jak to wyjaśnić.
- Zapewniam cię, Jules, że jest inaczej. Popełniłam kilka niewybaczalnych błędów. - odparła z naciskiem Helena.
- Czyż wszyscy tego nie robimy?
Właśnie stoję przed lustrem. Oczy mnie pieką od łez, bo gdy nie patrzę na swoją twarz, w wyobraźni mogę być każdym, kim tylko zechcę.
Czasem myślę, że gdyby ktoś zebrał wszystkie tryliony dziecięcych przytulanek i je wypytał, mogłoby się okazać, że o dziecku, z którym śpią, wiedzą znacznie więcej niż jego rodzice. Po prostu dlatego, że naprawdę słuchają, bez przerywania.
Jej syn umiał ją przejrzeć na wskroś... może lepiej niż ktokolwiek inny. Było tak, jakby widział przez skórę samą jej istotę, bez względu na to, jak ciasno owijała się grubym woalem, który osłaniał jej najskrytsze myśli.
William wzniósł oczy ku cudownemu niebu, usianemu milionem mrugających gwiazd. Były tam ubiegłej nocy i poprzedniej, i jutro znowu będą. Jednak w jego świecie dziś wszystko nieodwracalnie się zmieniło. I może już nigdy nic nie będzie takie samo.
Cokolwiek przyszłość przyniesie, przeszłość w końcu znalazła miejsce wiecznego spoczynku.
Próbowała się pocieszać, że już kiedyś czuła to samo: ból straty, tego, że życie nieodwracalnie się zmieniło, że droga, którą podróżowała, została nagle zablokowana. Znajdzie inną trasę, jak zawsze. Da sobie radę, przetrwa, jak zawsze.
Ale różnica była taka, że tym razem chodziło nie tylko o nią.
Dom... Pandora... przeczucia, jakie miała w związku z powrotem na Cypr, okazały się słuszne. Puszka została otwarta, jej zakurzona zawartość wyrwała się z mrocznych zakamarków, wzniecając chaos i panikę. Ale tak jak w micie, na dnie wciąż była jeszcze jedna rzecz: nadzieja.
Nikt nie miał życia bez skazy, obojętnie, jak postanowił prezentować się innym. Przypadek i zbieg okoliczności zawsze w jakimś momencie wprowadzają zamęt w losy człowieka.
Położyła się i spoglądając na jaśniejące niebo, po raz pierwszy zrozumiała, dlaczego niektórzy nie widzą innego wyjścia, jak tylko odebrać sobie życie. Może, pomyślała, przyczyną samobójstw są nie tylko zewnętrzne wydarzenia, ale też postrzeganie samego siebie; podstawą jest wiara, że jest się dobrym człowiekiem, że traktuje się najbliższe osoby z szacunkiem i miłością.