cytaty z książki "W rajskiej dolinie wśród zielska"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
...i oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń...
Rosyjska dusza jest jak spaniel, nawet jak mu jest wesoło, ma mordę rozpaczliwie smutną
Kto nie tęskni za ZSRR, musi nie mieć serca. Kto chce jego powrotu, nie ma rozumu.
- Dlaczego zjadłaś te rybki?
- Ryby są do jedzenia - odpowiada pięcioletnia kniaziówna.
- Te rybki były bardzo maleńkie. Służyły do ozdoby.
- Do ozdoby są koraliki z kości. Ryby są do jedzenia.
Dla radzieckiego człowieka przyznanie się do awarii było gorsze od samej awarii, bo wiedział, że na niego będą chcieli zwalić winę. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest przypadek Czarnobyla, gdzie wszyscy widzieli rozerwany reaktor, potykali się o grafitowe rdzenie, które walały się po okolicy, ale do Moskwy słali telegramy, że sytuacja w normie.
Pijemy kieliszkami do wina, ale mnie, cwaniaki, dali kieliszek z odłamaną nóżką. Weź tu z takiego upij połowę i odstaw...
Zadziwiające, przez ile stuleci wszyscy nabierali się na rosyjski numer z "zaproszeniem na rozmowy".
Jedni piją rzadko, ale za to dużo, a ja piję często ale za to dużo...
-Powiedziałam, że drugiego syna do armii nie dam, a jeśli po niego przyjdą, to ich do domu nie wpuszczę. Ja matka, ja tego chłopca urodziłam i on jest mój. Starszy, powiadam, gdzieś wam zaginął i przez trzy miesiące nikt go nie szuka, znaczy, że niepotrzebni wam moi synowie.
Narkotyki to tak olbrzymie pieniądze, że mogą naszą młodą demokrację rzucić na kolana. Kiedy każdego dnia masz przed oczami ogromne góry złota, to trzeba być chyba samym Feliksem Edmundowiczem Dzierżyńskim, żeby wytrzymać i nie wsadzić rąk w te skarby.
- Po ch... tutaj łazisz!?
- Ach, ty łobuzie. Jak ty się wyrażasz?! Do matki mówisz! Ja tu syna szukam!
- Nie trzeba szukać. Jak żyje, sam przyjdzie, jak ubity, to go przyniosą.
- Ty swołocz jedna, jakby twoja matka, nie daj Boże, ciebie tak szukała, płakała, tak jak ja płaczę, a ktoś do niej tak powiedział, to jak by to było, synu? A?
- Idź już, matko...
Dziewiąty krąg, dno piekła, jest w pokoju na piętrze. To pokój dzieci, które nie potrafią załatwić potrzeb fizjologicznych, ale są sprawne, nie leżą w łózkach. Przez cały dzień mordują się w swoich dybach. Bardzo wyrafinowane narzędzie tortur dla nich wymyślili.
Znacie taki kościelny mebel, który stoi pod ścianami w prezbiteriach starych katedr? To stalle, długie rzeźbione ławy z oparciami. W podobnych, tylko mniejszych i z dziurą zamiast siedzenia, tkwią dzieci z tej grupy. Rączki i nóżki przywiązane do ławy. W ubraniach, to znaczy łachmanach wycięto siedzenia. Gołe tyłki wiszą w dziurach, pod nimi pełne nocniki.
Wiją się cały dzień w więzach, wyginają, prężą, napinają. Chcą pobiec, pofrunąć, podrapać w ucho...
... kiedy człowiek nie widzi nic przed sobą, nie może iść naprzód i wtedy głowa sama odwraca się do tyłu, człowiek zaczyna patrzeć w przeszłość, idealizuje ją, wspomina, że owszem życie nie było słodkie, ale wszystko było na swoim miejscu, było zorganizowane, zagwarantowane. Wiedział, gdzie się leczyć, gdzie uczy, dokąd jechać na wypoczynek. Kto nie tęskni za ZSRR musi nie mieć serca. Kto chce jego powrotu, nie ma rozumu.