cytaty z książki "Przesilenie (okładka twarda)"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Rodzina to jedyna rzecz, którą człowiek ma w życiu. Żadne pieniądze, domy, podróże nie dadzą ci tego, co ludzie tej samej krwi.
Oni nigdy nie wierzą, że dziecko jest ich - odparła. - Uwierzy, jak zobaczy po urodzeniu, że podobne.
- Znaczy: czerwone ze złości i wiecznie niezadowolone?
Żyj tak, żeby nie żałować, ale nie dbaj tylko i wyłącznie o swój interes.
Miałam nadzieję, że to tylko jakiś durnowaty sen, a nie prawdziwa wizja. Bo jeśli to wizja, to za przeproszeniem Dadźbóg może sobie zabrać tę zagadkę tam, gdzie sam nie dochodzi i gdzie się robią hemoroidy.
Wrócił Mieszko. Ciągle rozglądał się dookoła. Sądząc po jego zawiedzonej minie, chyba wciąż nie tracił nadziei, że spotka tutaj kogoś, kogo będzie mógł zdzielić łopatą.
Walczyłam z demonami, całowałam się z bogiem, a tu mnie jakaś dziennikarka od siedmiu boleści będzie straszyć?
Ja go naprawdę kochałam. Dopiero potem zaczęłam nienawidzić. Te dwa uczucia są do siebie bardzo podobne i czasem się ze sobą mieszają.
Nie żałuję przeżyć, bo ukształtowały mnie taką, jaka jestem teraz, a ja bardzo siebie lubię. Żałuję tego, co mogło mnie przez te przygody w życiu ominąć.
Nagle na schodach w domu rozległ się rumor. Spojrzeliśmy oboje w tamtą stronę. Mieszko, o mało nie łamiąc nóg, zbiegał na dół z szaleństwem w oczach. W lewej dłoni trzymał sztylet. Wszystko jeszcze byłoby do wytłumaczenia, gdyby nie to, że leciał nagusieńki, jak bogowie go stworzyli.
Listonoszowi o mało oczy nie wyszły z orbit.
Nie uśmiechało mi się co noc wpadać na pogawędkę do eks mojego narzeczonego. Na dodatek zmarłej eks. A żeby sprawa wyglądała jeszcze paskudniej - do eks mojego narzeczonego, którą rzeczony narzeczony zamordował.
Jeszcze tylko dzisiaj, jeszcze tylko kilka godzin. A potem, gdy miną lata, będę się mogła z tego śmiać. Każda trauma po czasie blednie, zmniejsza się i oswaja, po jakimś czasie można z niej żartować.
Niestety to, że ktoś dobrze całuje, w żadnym razie nie jest równoznaczne z tym, że jest dobrą osobą.
Przymknęłam drzwi i posłałam biednemu listonoszowi najbardziej przymilny uśmiech, na jaki było mnie stać. "Nic się nie stało! Nic nie widziałeś! Nie ma niczego złego w nagich ludziach biegających z nożami po domu! To normalne!".
Najstraszniejszy koszmar zmienił się nieoczekiwanie w potyczkę słowną. Potyczek słownych się nie boję. Mam doświadczenie. Przecież ja prawie przez cały czas gadam do siebie.
Mieszko sprawił mi najlepszy prezent pod słońcem. Po co komu kolczyki czy kapcie? Nic nie wygra ze srebrnym sztyletem na upiry.
Z Jarogniewy zdecydowanie było niezłe ziółko. Jak nie doprowadzała sąsiadów do pijaństwa, to łaziła po lesie w poszukiwaniu wejścia do zaświatów albo zakopywała wisielców.
Nie było drugiej osoby, która tak słabo nadawała się na bogobojnego kapłana co Mieszko. [...] Poza tym irytują go wróżby. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić Mieszka grzebiącego się w kurzch wnętrznościach. W ludzkich, bo właśnie kogoś zarżnął w bitwie - owszem, umiem go zwizualizować. Ale w kurzych, zmyślającego, że rzekomo widzi tam przyszłość? W żadnym razie.
Zaczęłam się bać, że strzeli jej coś głupiego do łba. Przecież ona w każdej chwili może zrobić mi krzywdę! W jaki niby sposób ją powstrzymam? Wepchnę jej w gardło mokrą skarpetkę? Uderzę ociekającym warkoczem?
-Obraził się na mnie.Nie będzie już seksów na stole.-smarknęła.
Złota zasada kłamców mówi, żeby pomiędzy kłamstwa wplatać jak najwięcej prawdy, bo wtedy całe oszustwo staje się bardziej przekonujące.
W sumie miała rację - co mi zależało? Już miałam w brzuchu brudny nóż. Skalpel niesiony bez żadnego zabezpieczenia w damskiej torebce, w której o ile mnie pamięć nie myli, zawsze znajduje się również czosnek i kurza zasuszona nóżka z pazurkami, nie mógł mi już chyba bardziej zaszkodzić.
Wyznał mi, że konto bankowe ma tylko dlatego, że pani w banku podpowiada mu zawsze, co ma robić, bo on tego nie rozumie i go to nie obchodzi. Zdecydowanie muszę ogarnąć jego finanse. Podejrzewam, że większość swojego majątku ma zakopaną pod jakimś drzewem, bo tak jest bezpieczniej. Bogowie...mam chociaż nadzieję, że to drzewo jest gdzieś na terenie tej posesji.
Spodziewałam się, że powie coś innego. Przecież zwykle namawiał mnie do rzucenia Mieszka, poddania mu się, wspólnego spalenia się w płomieniach i innych bezeceństw. A tu takie zaskoczenie.
Jak z dzieckiem. A pomyślałby kto, że jak się ma tysiąc lat, to jednak trochę oleju w głowie wypadało by już mieć.
Posłuchaj rady starej baby, co to niektórzy mówią, że jest mądra. Żyj tak, żeby nie żałować, ale nie dbaj tylko i wyłącznie o swój interes. Rodzina jest ważna i to nieprawda, że dobrze wygląda się z nią tylko na zdjęciu. Rodzina to jedyna rzecz, którą człowiek ma w życiu. Żadne pieniądze, domy, podróże nie dadzą ci tego co ludzie tej samej krwi. W innym wypadku skończysz jak ja. Sama.
Iść spać? Czy ratować świat, a może raczej niszczyć? Życie jest pełne trudnych wyborów.
Żyj tak, żeby nie żałować ale nie dbaj tylko i wyłącznie o swój interes. Rodzina jest ważna i to nieprawda, że dobrze wygląda się z nią tylko na zdjęciu. Rodzina to jedyna rzecz, którą człowiek ma w życiu. Żadne pieniądze, domy, podróże nie dadzą ci tego co ludzie tej samej krwi.
- Chociaż czasami zdarzają się tam całkiem dobre okazje. Widziałam ostatnio ogłoszenie o sprzedaży kur zielononóżek. Całkiem tanio wychodziły. Tylko, że trzeba by po nie jechać aż na Mazury, więc zrezygnowałam.
No tak. Kury i jajka.
Oczy Welesa na powrót przypominały czarne studnie. Nie poruszył się, zupełnie jakby wiedział, że ucieknę z krzykiem, jeśli tylko się zbliży. Całkiem miło z jego strony.