cytaty z książki "Belladonna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dla mnie jesteś pieśnią duszy, która nigdy nie znała muzyki. Światłem dla kogoś, kto znał tylko ciemność. Wydobywasz ze mnie to, co najgorsze, i staję się mściwy wobec tych, którzy traktują cię w sposób, jaki mi się nie podoba. Ale wydobywasz ze mnie również to, co najlepsze... chcę być lepszy ze względu na ciebie.
Nie możesz pozwalać, żeby śmierć tak całkowicie cię pochłaniała. Nie jest egoizmem żyć.
Ludzkie życie jest piękne. Wy, ludzie... czujecie. Czujecie tak głęboko, że to was zżera (...) Zacząłem tez podziwiać ludzi. Mają tak mało czasu, żeby przeżyć swoje życie, więc muszą czuć głęboko. W ciągu jednego życia muszą doświadczyć tego, co zabiera mi całą wieczność.
Nie zmieniaj się po to, żeby zadowolić innych. Nie staraj się dopasować do norm, które inni nam narzucają.
(...) śmierć jest ułaskawieniem tylko dla zmarłych, panie Thorly. Niewiele dba o tych, których zostawia.
Był ogniem gwiazd. Blaskiem księżyca. Ciemnością cieni i pieszczotą wiatru na jej skórze, i ciemność piła ją jak najlepsze wino.
Nie jesteś przeklęta... jesteś żniwiarką. Jesteś wcieleniem nocy, przewoźniczką dusz. Jesteś mostem między żywymi a zmarłymi... ptakiem w klatce, gotowym do lotu. Więc rozłóż skrzydła, Signo Farrow, ponieważ nic cię nie powstrzyma. Rozłóż skrzydła i och, jakże polecimy.
Gdybym nie istniał, ptaszynko, gdybym nie był Śmiercią, on nigdy nie doświadczyłby takiej miłości. Więc co jest lepsze? Żyć wiecznie czy żyć i kochać?
Przez całą moją egzystencję prosiłem tylko o jedno: kogoś, kto mnie zrozumie i kogo będę mógł dotknąć. Kiedy kogoś dotykam, widzę jego życie w przebłyskach wspomnień, zanim umrze. Ale kiedy dotknąłem cię po raz pierwszy, zobaczyłem twoją przyszłość.
Ale nie będę następną klatką, w której spędzisz życie, ptaszynko.
Nie wymawiaj mojego imienia [...] W ustach Śmierci brzmi jak przekleństwo. [...]
Twoje imię nie jest przekleństwem, ptaszynko. Po prostu lubię jego smak.
-Ponieważ czekałem przez całą wieczność, żeby cię spotkać, Signo Farrow- Te słowa były balsamem, który przyniósł jej ulgę.- Dla mnie jesteś pieśnią duszy, która nigdy nie znała muzyki. Światłem dla kogoś, kto znał tylko ciemność. Wydobywasz ze mnie to, co najlepsze... chcę być lepszy ze względu na ciebie. Lepszy dla ciebie. Przez całą moją egzystencję prosiłem tylko o jedno: kogoś, kto mnie zrozumie i kogo będę mógł dotknąć".
Jesteś tym czego chcę. Wiem, że nie mogę cię zmusić, żebyś też mnie chciała, ale powiedz tylko "tak", a będę twój, całkowicie i do końca. Powiedz, że mnie chcesz, a ofiaruję ci cały świat...
...czekałam przez całą wieczność, żeby cię spotkać, Signo Farrow. Dla mnie jesteś pieśnią duszy, która nigdy nie znała muzyki. Światłem dla kogoś, kto znał tylko ciemność. Wydobywasz ze mnie to, co najgorsze i staję się mściwy wobec tych, którzy traktują cię w sposób, jaki mi się nie podoba. Ale wydobywasz ze mnie to, co najlepsze... chcę być lepszy ze względu na ciebie. Lepszy dla ciebie. Przez całą moją egzystencję prosiłem tylko o jedno: kogoś, kto mnie zrozumie i kogo będę mógł dotknąć. Kiedy kogoś dotykam, widzę jego życie w przebłyskach wspomnień, zanim umrze. Ale kiedy dotknąłem cię po raz pierwszy, zobaczyłem twoją przyszłość. Wizję ciebie w pięknej czerwonej sukni, tańczącej w moich ramionach w świetle księżyca.
Chodź, kuzynko - powiedział. - Wszystkie kłopoty będą nadal na nas czekać, kiedy wstaniemy rano.
Tak już jest z towarzystwem, kuzynko... to sępy, które tylko czekają na twoje potknięcie. A kiedy już się potkniesz, prędzej wydziobią Ci oczy, niż pomogą stanąć na nogi. Zbyt łatwo paść ich ofiarą ...
Zakładam, że widziała pani, jak więdnie kwiat, panno Farrow? Tak wyglądała Lillian. Była jak piękny kwiat, wielbiony przez wszystkich, którzy ją znali. Nawet choroba tak bardzo ją kochała, że nie okazała jej łaski. Chciała ją dla siebie, więc nagle ukradła jej życie".
Bo śmierć jest ułaskawieniem tylko dla zmarłych, panie Thorly. Niewiele dba o tych, których zostawia".
- To męczące... - udawać kogoś, kim nie jesteś.
- Więc nie musisz się męczyć przez całe życie.
Signa miała wrażenie, że stoi na rozstajnych drogach, jedną nogą w świecie, który ją wzywał, ale budził w niej strach, drugą w świecie, którego zawsze pragnęła, ale odkryła, że nie jest dla niej przeznaczony. Nie znała odpowiedzi... nie wiedziała, czego chce. Miała jednak nadzieję, że wkrótce się tego dowie...
Życie i śmierć to gra równowagi, Signo. Zawsze trzeba utrzymywać równowagę, inaczej sprowadzisz do tego świata chaos.
Cieszyła się, że jeśli już była potworem, przynajmniej mogła okazywać miłosierdzie.
Śmierć nie jest czymś, co można kontrolować. Musisz się tego nauczyć, Signo. Musisz to zrozumieć.
Ludzkie życie jest piękne. Wy, ludzie... czujecie. Czujecie tak głęboko, że was to zżera... zacząłem podziwiać ludzi. Mają tak mało czasu, żeby przeżyć swoje życie, więc muszą czuć głęboko. W ciągu jednego życia muszą doświadczyć tego, co zabiera mi całą wieczność. Kiedy widzę ludzi takich jak Elijah, nie mam wyrzutów sumienia, bo wiem, że on rozpacza, ponieważ kochał tak mocno. I gdybym nie istniał, ptaszynko, gdybym nie był Śmiercią, on nigdy nie doświadczyłby takiej miłości.
Więc co jest lepsze?
Żyć wiecznie czy żyć i kochać?
Śmierć powiedział jej kiedyś, że przeznaczenie każdego człowieka jest z góry ustalone.