cytaty z książki "Ignis Mare. Tom 1"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jego ton głosu nagle zmienił się, wnosząc niespodziewany chłód do jej serca. Była zaskoczona. Dopiero teraz zauważyła, że brokat miasta zniknął, pozostawiając samochód otulony przez ponurą szarość.
Cyryl gestykulował do szyby auta, w którym znajdowała się Róża. - On macha do niej ręką, tak jakby chciał się pożegnać - rzekł Nikodem. - Zdecydowanie nieprzekonujący obraz mężczyzny, który planuje morderstwo, prawda?
- To tylko stres - odchrząknął Cyryl. Zdjął dłoń z czoła i sięgnął do kieszeni marynarki, gdzie trzymał butelkę szkockiej i różnokolorowe pigułki. Popił je łykiem alkoholu, biorąć od razu po tym kolejny, jakby próbował zmusić się do przełknięcia gorzkiego syropu. - Nie cierpię stresu.
- Och, skoro porównujesz byłego partnera do czegoś tak brudnego jak szczury z kanałów, to wasza współpraca musiała skończyć się naprawdę źle. Cyryl wydawał się nieco rozbawiony, jednak Kain pokręcił przecząco głową i odparł:
- Nie. On jest bardzo profesjonalną myszą. - Mina Kaina była śmiertelnie poważna.
W slumsach rozciągających się na południe miasta jedyne auta, które można było napotkać, to te pozostawione na ulicach, bez kół, szyb i silników. Miaszkała tam skrajna biedota, a organy władzy przymykały oko na szerzące się tam bezprawie.
Podczas wojny Kain był żołnierzem w dywizji powietrznodesantowej i wielokrotnie walczył na ziemiach Kontynentu. Cyryl uniknął obowiązkowego poboru do wojska z powodu choroby psychicznej i nie miał żadnych doświadczeń związanych z wojną, w związku z czym był zadowolony, wręcz dumny z przeszłości Kaina jako byłego żołnierza, widząc w nim najwybitniejszego, najbardziej utalentowanego człowieka na całym świecie.
Jej imię szybko zapadło ludziom w pamięć i stało się jej znakiem rozpoznawczym. Klienci wracali, chcąc doznać jej za każdym razem na inny sposób, obierać ją płatek po płatku. Nikt już nie mówił jej "nie", nikt nie zakazywał jej ukrywać się przed światem. Zamiast tego stało się to jej pracą, sposobem na przetrwanie do następnego dnia.
Nikodem odpalił silnik kabrioletu. AirCar Kaina, teraz z Cyrylem na miejscu pasażera, zaczynał odjeżdżać w drugą stronę. Pojazd z uwięzioną Różą stał w miejscu. Koła kabrioletu zabuksowały na parkowym żwirze i auto gwałtownie wystartowało. I dokładnie w tym samym momencie dach stojącego w miejscu AirCara eksplodował na miliony kawałków.
Więc co? Jeśli jest prawdziwą szczęściarą, to całe jej ciało zostało tylko pokryte oparzeniami trzeciego i czwartego stopnia? Widzisz? Co tak naprawdę oddziela nasz mały skrawek ziemi od ognia piekieł czekających pod nami? Dlaczego sam nie skosztujesz płomieni?
Migoczące światła ulic dotykały jej policzków, pozostawiając lśniący połysk miejskich latarni, które oświetlały jej niewinną twarz. Była czarująca i uwodzicielska.
Miała na sobie płaszcz, który sięgał jej aż do kostek. Był całkowicie rozpięty, a obie jej ręce spoczywały wepchnięte głęboko w boczne kieszenie. Tak właśnie malował się obraz czarującego pisklęcia, które siłą zostało przeniesione do krainy marzeń dorosłych.
W Dystrykcie Portowym, zamieszkałym przez klasę średnią, nagminnym widokiem były niekończące się sznury starych, zdezelowanych ciężarówek i autobusów wiozących emigrantów z Kontynentu, zmierzających na place budowy biurowców i apartamentowców, które ciągnęły się w kierunku Dystryktu Rozkoszy na północy.
Częścią miasta, o której zazwyczaj się nie mówiło, była tajna baza naukowa, zbudowana w izolacji od całej reszty. Była czymś pokroju miejskiej legendy, wszyscy o niej słyszeli, każdy wiedział, że znajduje się gdzieś w Mieście Cudów lub w okolicy, ale to wszystko, co docierało do opinii publicznej.
- Znasz zasady, prawda? Zasady, których trzeba przestrzegać, jeśli chce się być kochanym? - Zaskoczona, tak samo jak wtedy, gdy zadał jej to pytanie w przeszłości, przytaknęła skinieniem głowy. - Czy wiesz, co dzieje się z dziewczynami, które zapominają o zasadach?