cytaty z książki "Hotel Aurora"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeśli nie czujesz się na siłach, odpuść sobie, po co się męczyć, wolna wola właśnie jest od tego, by sobie czasem dać spokój.
W ogóle... czasem czuję się jak narratorka jednej ze swoich powieści. Wiecie, jakbym była bohaterką w swojej własnej książce. Znacie to uczucie, dziewczyny?
Bo właśnie to odróżnia zwykłego człowieka od niezwyciężonego – wysiłek. Nie jednorazowy, ponad siły, lecz w równowadze z sobą. Taka walka to pewność, że jeśli będziesz ciężko pracować, przy odrobinie szczęścia, uda ci się osiągnąć każde założenie.
- Och, wujku… ale on by ci się spodobał. Jest pisarzem!
- Najgorszy sort człowieka, chica, uciekaj od niego!
- Nie mam żadnego interesu w tym, by cię skrzywdzić. Mam nadzieję, że to wiesz.
Wiedziała, ale lektura przekaz pamiętników jej babki mówiła jasno: mężczyźni krzywdzą zawsze. A najczęściej i najboleśniej wtedy, kiedy wcale tego nie chcą, w odróżnieniu od kobiet.
Życie często bywa bardziej zaskakujące niż literatura – rzekł z pełnym przekonaniem Kamil. – Dlatego podróżuję.
Jeśli wychodzi się z założenia, że będzie źle, to zazwyczaj w życiu dzieje się jeszcze gorzej.
Przeżyła, ale miała dwie drogi do wyboru. Rozpamiętywać i być umarłą za życia albo walczyć.
- Feministki to służebnice diabła – odpowiedziała Debora. – Mogę być jedną z nich. Co jeszcze mam wiedzieć?
- Że nigdy, przenigdy nie wolno dawać się stłamsić mężczyźnie albo czuć się od niego gorszą, ani przez ułamek sekundy! Wszyscy jesteśmy sobie równi, nieważne, jakiej płci, czy męskiej, czy damskiej, czy odmiennej – wytłumaczyła jej Antek.
Życie jest mimo wszystko wspaniałe, Bąblu – powiedziała Blanda, przekrzykując szum suszarki. – Możesz mieć gorsze momenty i lepsze, ale zawsze w którymś momencie trafisz na właściwych ludzi.
Bo serce często słyszy lepiej niż uszy i rozumie pewne sprawy o wiele lepiej niż mózg.
Lepiej być solidnie docenionym przez garstkę znawców niż być chlebem powszednim mało wybrednej masy.
U jej stóp leżał cały świat. Jednak żeby do niego wyjść, musiała najpierw wyjść z własnej skorupy.
Zapamiętaj raz na zawsze: jak bardzo by było źle, razem zawsze dajemy radę. Możemy być słabe, gdy jesteśmy osobno. Ale gdy jesteśmy razem, jesteśmy niezwyciężone.
Czuję, że kiedy jesteś obok… jestem najbliższy bycia sobą. Rozumiesz? [...] Piszę książki, bo to alternatywne wersje mojego życia. Moi główni bohaterowie są tacy, jaki ja chciałbym być. Bardziej odważni. Mądrzejsi. Bardziej błyskotliwi. A z tobą nie czuję, że muszę być jakiś bardziej.
Bóg nie po to stworzył kobiety, żeby bez przerwy płakały przez mężczyzn! Tylko po to, by naprawiały świat przez nich psuty!
Śmierdzi pięknym marzeniem, które obróciło się przeciwko temu, kto je wyśnił.
Jak można było myśleć o jakimś człowieku dosłownie bez przerwy? Przy każdym łyku kawy, przy każdym przełknięciu śliny, przy każdym mrugnięciu powiekami? Nie potrafiła sobie nawet odpowiedzieć na pytanie, za co go tak kocha. A niedomówienia, które powstały między nimi, sprawiały, że jednocześnie go ze wszystkich sił nie cierpiała.
Coś trzeba robić, by pokonać stres, każdy walczy na swój sposób, prawda? Antonina na przykład jadła i w tym jedzeniu były dwie poważne misje. Pierwsza, by wypełnić buzię i nie wypowiedzieć głośno kąśliwej wiązanki, którą chętnie uraczyłaby przyjaciółkę, kiedy zachowywała się tak, jak dziś. Druga, żeby się nie zmarnowało. Tyle jest jedzenia w sklepach. Jeśli ona nie kupi, nie wiadomo, może się przeterminuje i zostanie wyrzucone?
Antonina nie lubiła marnotrawstwa. Podejrzewała też, że im mniej się wypowiada przykrych słów, tym lepsze się ma życie.
Czymże jest nasze życie, jeśli nie taką właśnie stacją, na której podejmujemy wybory, wydające się ważne tylko z naszej śmiesznie małej perspektywy? Tak by pewnie powiedział wujaszek Soledad. I dodałby: Pamiętaj, że zmienić zdanie to normalna rzecz, hija!
Już dawno zauważyła prawidłowość, że im więcej tłuszczu na zewnątrz, tym cieplej i bezpieczniej wewnątrz.
Czy można zakochać się od pierwszego wejrzenia?
Większość naukowców z naszego okręgu kulturowego odpowiedziałaby, że o ile miłość w ogóle istnieje i nie jest ona po prostu konsekwencją reakcji chemicznej, która zachodzi między przedstawicielami gatunku ludzkiego, to raczej nie jest możliwe zakochanie się w kimś w przeciągu półtorej sekundy. Miłość to raczej suma długoletniego przywiązania po początkowym okresie fascynacji. Winna łączyć się z szacunkiem do partnera, zaufaniem i przyzwyczajeniem. Na całej kuli ziemskiej zamieszkiwanej przez siedem miliardów ludzi, reagujemy pozytywnie ze zbyt wieloma, więc rachunek prawdopodobieństwa mówi nam, że nie można też znaleźć tej jednej, jedynej miłości. W naturze ludzkiej leży kompatybilność z kilkoma osobami w trakcie całego życia.
- Pamiętaj, że staniki zostały wymyślone po to, żeby nas ciemiężyć – rzekła Blanda.
- A nie po to, by podpierać piersi? – spytała Antek.
- A czy istnieją jajkonosze? Facetom obwisają z czasem jądra, tak jak nam cycki. I co? Przejmują się tym?
[...] im dłużej żyję, tym mniejszą wiarę pokładam w religii, a większą w siebie i bliskie mi osoby.
Na zewnątrz skromna, powściągliwa i do bólu praktyczna, podcinała córce skrzydła na wszystkie możliwe sposoby, naturalnie, jak większość matek, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.
Człowiek może walczyć z samym sobą, z przeciwnościami losu… Z wiatrakami nawet może walczyć. Ale z imprezą? Z takim żywiołem po prostu się nie da. Impreza zawsze wygrywa.
Powiedz mi, Piorunku, jak to jest nigdy nie spać z chłopakiem?
– Nie kręci mnie to po prostu. – Grażyna przewróciła oczyma ze zdegustowaniem. – Śmierdzące chujki i brudne ręce. Faceci są obleśni.
Antonina bowiem wiedziała, po prostu wiedziała, jak wie się, że niebo jest niebieskie a po burzy zawsze wychodzi słońce, że jakimś cudem, gdzieś, kiedyś, znowu spotka Antoniego Ebelinga.
I będzie to przepiękna historia miłosna.
Zdarza się, że zaczynamy traktować bliskie nam osoby jak ludzi nieomylnych. Jak wyrocznię albo jakichś proroków. Przyjmujemy ich prawdę za własną. A czy, w istocie rzeczy, prawda tak w ogóle istnieje?