Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To jedno z tych uczuć - szczęście. Jedno z tych, o których nie wiesz, że odeszło, dopóki nie powróci.

ᴊᴏsᴇᴘʜ ᴘᴏᴡɪᴇᴅᴢɪᴀᴌ ᴊᴇᴊ, ᴢ̇ᴇ ᴋsɪᴀ̨ᴢ̇ᴋɪ ᴛᴏ ᴅʟᴀ ɴɪᴇɢᴏ ᴋʀᴀɪɴᴀ sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀ, ᴀ ᴏɴᴀ sɪᴇ̨ ʀᴏᴢᴘʀᴏᴍɪᴇɴɪᴌᴀ, ʙᴏ ᴅʟᴀ ɴɪᴇᴊ ʙʏᴌʏ ᴅᴏᴋᴌᴀᴅɴɪᴇ ᴛʏᴍ sᴀᴍʏᴍ.

Na tym polega różnica między przyjacielem a kochankiem, Jane. Przyjaciel nie potrzebuje ciebie całej. Jeśli nie chcesz opowiedzieć mi o swoim życiu sprzed naszego poznania się, trudno, przeżyję, zależy mi na tej Jane, która jest tu i teraz, rozumiesz? Akceptuję cię taką, jaka jesteś. Ale gdybym cię kochała, chciałabym dostać wszystko.

To ten rodzaj życzliwości… po prostu łatwo się człowiekowi udziela. Kiedy już jej doświadczysz, mimo woli szukasz sposobów na przekazanie tego uczucia dalej.

Głowa do góry. Cycki do przodu. Noga na nogę.

Przy okazji dostrzega godzinę na zegarku: dziewiąta. Dopiero dziewiąta, a ona już ma rekordowo zły dzień.

Pożałuje dnia, w którym ją olał. Jeszcze sama nie
wie, co zrobi, ale coś wymyśli. I na pewno mu się to nie spodoba.

Mózg Mirandy natychmiast wciska hamulec.
Szczeniak może i jest słodki, ale ściąga zbyt wiele uwagi
na tors mężczyzny, który go trzyma. Nie na tym polega
jej strategia.

Miranda nie jest porywcza. Uważa, że każdy, kto
zachowuje się jak kutas, ma ku temu jakieś powody, więc
nie należy od razu wybuchać. Wie jednak również, że
tolerancja może wyglądać jak słabość, zwłaszcza jeśli jest
się kobietą. Przełyka ślinę.

Z reguły woli rośliny i koty od ludzi: oba gatunki mają u niej o wiele lepsze notowania.

Chce zedrzeć z niego każdą warstwę, aż dotrze do rdzenia, do jądra Josepha, człowieka, którym jest, gdy pozostaje sam z sobą.

Bycie człowiekiem to jeden wielki chaos, Jane - powiedziała jej niedawno Aggie. - Żadne zasady, obojętne, ile ich będzie, nie zdołają temu zapobiec. Czasami trzeba po prostu pozwolić sobie coś poczuć, nawet jeśli to nieprzyjemne.

Można przestać kogoś widzieć, kiedy kochasz go tak długo i wiesz, że nigdzie się nie wybiera.

Gdyby wiedziała, że zostanie wystawiona w walentynki,
zamówiłaby normalne mleko – weganką jest tylko wtedy,
gdy ma dobry nastrój.

Zaproszenie na randkę śniadaniową to coś stanowczo
znaczącego – zwłaszcza w walentynki!

- Och, błagam. On nie przyjdzie. – Wzrusza
ramionami. – Jestem z tym pogodzona.
– Nie sądzisz, że może skreślasz go, zanim...
– Powiedział „wpół do dziewiątej”. Jest za dziesięć.
Olał mnie. Lepiej, jeśli po prostu... – przełyka kolejny
łyk – zaakceptuję to i ogarnę się.