cytaty z książki "Trzy tłumaczki"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Człowiek, nawet najodważniejszy, czasem jest zbyt zmęczony, żeby kolejny raz postawić wszystko na jedną kartę.
Rok później we Francji wyszła Dżuma, która od razu stała się przebojem. Na paryskim stypendium przebywała wówczas Joanna Guze i tym razem to ona, chociaż dopiero poznawała język francuski, zapaliła się do przekładu Camusa. Spóźniła się o włos. Kiedy nadesłała do redakcji „Nowin Literackich” próbkę swego tłumaczenia, tygodnik właśnie drukował fragment Dżumy w debiutanckim przekładzie Marii Kureckiej, która w przyszłości miała zasłynąć jako tłumaczka literatury niemieckojęzycznej, między innymi Doktora Faustusa (przełożonego wspólnie z mężem, Witoldem Wirpszą).
W 1946 roku, bawiąc w Paryżu, Kazimierz Brandys kupił egzemplarz Obcego i przeczytał go w ciągu jednej nocy. Nad ranem zbudził żonę ze słowami: „Kupiliśmy arcydzieło, musisz to przetłumaczyć”.
Polityczna i kulturalna odwilż w Polsce połowy lat pięćdziesiątych umożliwiła druk współczesnych zachodnich autorów wcześniej w polszczyźnie nieobecnych lub obecnych śladowo: Becketta, Faulknera, Hemingwaya, a także Camusa.
HPT pamięta, że zaglądała do przekładów Makbeta, ale w jej odczuciu żaden nie oddawał dość trafnie kluczowej frazy. Chodziło o to, by w dwóch słowach sprężyć maksymalną dawkę emocji, które przesiąkają powieść Faulknera: gniewu, nienawiści, szaleństwa. Kwestię tytułu dyskutowała z kilkoma pisarzami w Domu Pracy Twórczej w Oborach latem 1970 roku. Wspólnie uznali, że wierność polskim przekładom jest drugorzędna, a najważniejsze to oddać gniew.
Na karcie tytułowej egzemplarza przekładowego przetrwały ślady tamtej burzy mózgów. „Zdziś Najder Bełkot i furia” – widnieje na górze strony. Nieco niżej – bez atrybucji – Furia i krzyk (prawie jak u Leona Ulricha), a dalej trzy sugestie spięte klamrą: Wściekłość i krzyk, Wściekłość i wrzawa i – nareszcie – Wściekłość i wrzask.