cytaty z książki "Niewolnica mafiosa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czarny. A mnie się wydaje, że nie ma potężniejszej nad czerń barwy. Czy nie jest tak, że wszystko wokół, cały świat, wykluł się z mroku? Czerń była tu pierwsza. I być może jest pierwsza w człowieku, w jego duszy, jak grzech.
- Miłość? - Ubieram to słowo we wszelkie istniejące rodzaje zafascynowania. Dotąd miłość była dla mnie syno nimem magicznej sztuczki, a więc czegoś, na co ludzie się nabierają, bo być może muszą wierzyć, że życie i świat mają więcej do zaoferowania. Czytałam o niej w książ kach, wydaje się piękna.
Bo wiem, że najbardziej boisz się tego, że mógłbyś być taki jak ja.
Muszę nauczyć się być gorsza od kogoś, kto jest wcie leniem każdego rodzaju zła, jakie poznałam w swoim życiu.
Piękne bzdury, nadają się na sentencję do ciasteczka z wróżbą, ale nie jako rada.
Zbyt wielka odpowiedzialność. Bohaterom nie wol no zawieść nawet raz, a ja zawiodłem wiele razy. - Z jego tonu przebija nutka goryczy. - Jednak dla ciebie zmierzę się z bestią.
- Możesz zacząć się do tego przyzwyczajać. Planuję ryzykować dla ciebie życie, gdy tylko zajdzie taka po trzeba.
Za każdym razem, gdy na niego patrzę, na dnie jego oczu dostrzegam, że nienawidzi się za to, że nie uczynił tego ostatnim razem.
Bo jeśli kogoś kochasz, to nie potrafisz go zabić bez względu na wszystko.
Przytulam się do jego rozgrzanego ciała, mając nadzieję, że jego bliskość oraz zapach wyciągną mnie z otchłani i rozmyją strach.
Jak nie życzyć komuś śmierci, kiedy jest ona jedynym kluczem do zakończenia twojego piekła?
Biorę to, czego pragnę. To, co od pierwszej chwili doprowadza mnie do kurewskiego szaleństwa.
Serce mi pęka, ale nie umiem mu odmówić. Jego dotyk sprawia, że mięknę. W sekundę wszystko we mnie ożywa.
Morze właśnie takie jest. Nieprzewidywalne. Na pozór spokojne i łagodne. Wabi swoim pięknem i chroni wiele istot, które kryją się w jego toni, ale potrafi się też rozgniewać i przynieść zniszczenie wszystkiemu, co stanie mu na drodze.
Wszyscy tu znają naszą historię, a miłości chyba i tak nie da się uzasadnić. Po prostu przyszła, a ja nigdy nie chciałam z nią walczyć, ponieważ po wszystkich traumach, które przeżyłam, była dla mnie największym darem od losu.
Morze było domem syren. Ich bezpieczną kryjówką. Wielbiło je, podziwiało i było gotowe im służyć, a gdy ktoś chciał je skrzywdzić, stawało się dla niego śmiertelną pułapką.
Warto jest korzystać ze zdobytych lekcji w słusznych sprawach.
Syrena. Mistyczna piękność. Wabiła swoim śpiewem, hipnotyzowała swoim wdziękiem i choć wielu wiedziało, że uleganie jej może przynieść niechybną zgubę, nikt nie oparł się pokusie.
Muszę mieć nadzieję. Nawet gdyby to na zawsze miała pozostać już tylko nadzieja.
Wejdź w swoją rolę. Im szybciej się poddasz, tym szybciej ta farsa się skończy.
Dawno, dawno temu uważano posłuszeństwo kobiet za oczywistość, jednak choć te czasy minęły, w wielu kręgach nadal jest to skrytym wymogiem. Dawno, dawno temu.... Tak często zaczynają się bajki, choć moje życie w żaden sposób nie przypomina żadnej z nich.
Nieważne, co mnie jeszcze spotka i jak daleko będę musiała się posunąć. Zrobię wszystko, żeby do niego nie wrócić.
W życiu tak już jest, jedni mają farta, innych prześladują nieszczęścia. Jedni marzą o gwiazdce z nieba, bo wszystko bardziej osiągalne już mają, a inni błagają o chwilę spokoju.
Księżyc zdobiący czarne niebo oświetla nasze sylwetki, kojarzy się z najjaśniejszym z diamentów. Wypełnia to zatrważające miejsce wyjątkową elektrycznością.
Od zawsze lubiłam noce bardziej od dni, choć to za dnia świat tętni życiem. W mroku podobnie jak w deszczu znajdowałam coś uspokajającego. Mogłam się w nim skryć, stać się niemal niewidoczna dla reszty i pozwolić sobie na iluzję, że gdy z niego wyjdę, będę silniejszą osobą. Że świat, który nastanie następnego dnia, będzie choć trochę lepszy.
Ciemność, mimo że od zawsze budzi w ludziach grozę, daje mi schronienie, bezpieczeństwo.
Możliwe jednak, że patrzę na nią w ten sposób z powodu perspektywy ofiary, która zawsze musiała uciekać przed drapieżnikami i teraz znów ma na to ochotę.
Dopóki żyję, nikt się do ciebie przeze mnie nie przedrze. Jestem twoją tarczą.
Miłość. Ubieram to słowo we wszelkie istniejące rodzaje zafascynowania. Dotąd miłość była dla mnie synonimem magicznej sztuczki, a więc czegoś, na co ludzie się nabierają bo być może muszą wierzyć, że życie i świat mają więcej do zaoferowania.
Tak chcę spędzić resztę swojego życia. Nic innego nie ma już dla mnie znaczenia, byleby to wszystko trwało, dopóki oddycham.