cytaty z książki "Zmierzch lubieżnego dziada. Felietony po #MeToo"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wypieranie win i idealizowanie własnej historii nie świadczy o żadnej wielkości i nie przydaje godności. Przeciwnie - jest dowodem na niedojrzałość, małość i całkowity brak wglądu.
Cieszę się, że „umarłam”. Że przetrzymałam ten proces i nie uległam panice. Warto było pozwolić sobie umrzeć.
Ona bowiem jest dumną niefeministką. (..) Skoro tak, mam dla ciebie plan działania. Po pierwsze - oddaj dyplom, maturę, czy cokolwiek tam masz.
Edukacja dziewcząt jest czymś, co wywalczyły te wariatki, z którymi nie chcesz mieć nic wspólnego. (..) Proponuję przy tym następującą formułę solennej obietnicy: Ja, niżej podpisana, prawdziwa kobieta i niefeministka, wyrzekam się lat swojej edukacji i zobowiązuję nie korzystać ze zdobytej w jej toku wiedzy, która niepotrzebnie zaprząta moją piękną główkę.
Po drugie - oddaj kasę oraz całą posiadaną własność. Konto, auto (oraz prawko) i nieruchomości. Wszystko natychmiast przepisz na męża, ojca, brata lub najstarszego syna. To przecież te stuknięte feministki wrąbały cię w kanał posiadania tych wszystkich rzeczy.
Bo mam gdzieś pozycję towarzyską w towarzystwie ludzi, którym brak przyzwoitości.