cytaty z książki "Tu i teraz"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak to pewnie jest z przyjaciółmi, że wiedzą o nas rzeczy, o których nawet małżonkowie nie mają pojęcia.
(...) - To dosyć proste - odpowiedział, obejmując ją w pasie i patrząc jej w oczy - ty jesteś naturalnie piękna i nie ma znaczenia, czy jest środek dnia, czy środek nocy, czy się kładziesz, czy dopiero budzisz. Wszystkie zachody słońca i wszystkie poranki świata bledną przy tobie.
- Tęskniłem za tobą tak bardzo, że nie da się tego opisać - zaczął, cały czas patrząc w stronę rozbijających się o brzeg fal - marzyłem o chwili, kiedy cię zobaczę, choć wiedziałem, że to nie nastąpi. Kiedy szedłem po ulicy, wypatrywałem cię w tłumie. Każda kobieta wydawała mi się tobą. Poznałem nawet kilka, ale wiesz, co było ich największą wadą? Nie były tobą. Chodziłem na tę ławkę, na której siedzieliśmy ostatnim razem, brałem ze sobą książkę i kiedy próbowałem ją czytać, bez przerwy podnosiłem głowę za dziewczyną, która miała nigdy się nie pojawić. To nie jest oczywiście twoja wina, tak po prostu było. To, że cię tutaj widzę, jest spełnieniem, każda chwila przez te pięć lat prowadziła mnie na tę plażę (...).
- To zatrzymaj czas.
- Wciąż to robię, każde moje spojrzenie utrwala twoją twarz w moim sercu.
- Pozwól mi się zastanowić. - Michał wziął głęboki oddech, uśmiechnął się do Moniki. - Ma piękne blond włosy, mały nosek, śliczne oczy, w których można utonąć, a gdy raz w nie spojrzysz, to jesteś stracony na zawsze. Kiedy ją widzisz, serce zaczyna bić ci szybciej, chcesz przy niej wypaść jak najlepiej, ale jednocześnie nie czujesz presji, bo wiesz, że i tak będzie zadowolona dopóty, dopóki będziesz sobą. Ma w sobie siłę, a jednocześnie wydaje się taka krucha, że jedyne, czego chcesz, to ją ochronić, chcesz ją wziąć w ramiona i nie puszczać.
- Kilka godzin temu pewnie bym się do tego nie przyznała, ale to ty byłeś w moich myślach. Czasami budziłam się w nocy i nie mogłam usnąć. Wtedy przypominałam sobie nasze rozmowy i że moje myśli szły trochę dalej... To mnie uspokajało. Zamiast myśleć o czymś, co by mnie mogło zdenerwować, myślałam o tobie i zawsze dosyć szybko usypiałam (...).
Siedzieli na słońcu, więc zdjęła swoją kurtkę i położyła między nimi. Następnie włożyła pod nią swoją dłoń, jego już czekała. Spletli palce w uścisku, wkładając w to całą nagromadzoną tęsknotę. Wszystko, co chcieli wyrazić, zawarło się w tym jednym uścisku dłoni. Nic nie mówili, ich palce mówiły za nich. Dotykały się wzajemnie, ściskały, były cały czas w ruchu, musiały powiedzieć tak wiele. Wszystko, co czuli, przemawiało przez to niewielkie zespolenie, przez ten ukradziony, ukryty przed całym światem dotyk (...).
Nie mamy do siebie prawa, ale czuję, że jesteś mój i nie chcę cię nikomu oddać. Sprawiasz, że jestem sobą tak, jak nigdy nie byłam. Myślałam, że byłam, ale to nieprawda. Jest tak, jakbym się obudziła ze snu, wyszła z jakiegoś kokonu.