Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Od dzisiaj po wsze czasy - głos Adama wydobywał mnie z czeluści, w której się znajdowałam. - Moja dla mnie, tylko moja. Moje stado, moja miłość. - Jego twarz i palce, którymi muskał mój policzek, też były umazane krwią.
- Twoja dla ciebie, tylko ja - odpowiedziałam, choć głos, który się dobył, był chrapliwym szeptem.

Jak on może twierdzić, że „Dragon Ball Z" jest lepszy „od Scooby - Doo"? Żadnego szacunku dla klasyki!

Adam był Alfą wilkołaków odpowiedzialnym za miejscową sforę. Był twardy. Potrafił
być okrutny, kiedy musiał – ale nie miał szans przeciw mojej mamie.

Te skarpetki nie pasują - orzekł Warren.
- Dzięki za uwagę - prychnęłam, idąc do drzwi. - Od kiedy to
jesteś takim znawcą stylu?
- Od chwili, gdy założyłaś jedną zieloną, a drugą białą - odciął się.

Zawsze warto poznać swojego wroga.

Powiedzenie "nie mszczę się, wyrównuje rachunki" traktowałam jak credo, nie frazes.

Nigdy się nie zakochuj, moja droga. Miłość to słabość.