cytaty z książki "Trzeźwa furia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Normalność to rzecz względna. I dla każdego oznacza coś innego.
W życiu nic nie jest pewne i każdy następny dzień może przechylić szalę na twoją korzyść, nawet jeśli toniesz w bagnie i wydaje ci się, że nie ma już ratunku.
Czyli… czyli nigdy mnie nie kochałaś? – wyjąkał.
– Nigdy – przyznała. – Choć na początku nawet cię trochę lubiłam. Imponowało mi to, z jaką determinacją o mnie zabiegałeś. Że mi nadskakiwałeś i spełniałeś wszelkie zachcianki. Kupowałeś drogie prezenty. To było fajne, ale do czasu. Każda kobieta pragnie u swego boku mężczyzny z charakterem, a nie pantoflarza. Takiego, który czasem huknie pięścią w stół i zaklnie jak szewc albo trzaśnie z wściekłością drzwiami. A ty spokojnie mógłbyś podmienić Rysia w „Klanie” i nikt by się nie połapał. Nie ma w tobie ani odrobiny ikry. Jesteś żałosny. Nawet w łóżku nie miałam z ciebie pożytku. Udawałam orgazmy. I za każdym razem, kiedy mnie bzykałeś, rozmyślałam o planach na następny dzień. O fryzjerze, zakupach, manicure ...
- Przepraszam, tato. Bardzo przepraszam – wyszeptał błagalnie. – To się więcej nie powtórzy.
– To się już powtórzyło!! – wrzasnął ojciec i rozpoczął wymierzanie kary. Druga ręka, ukryta dotąd za plecami, przecięła ze świstem powietrze podwójnym kablem, który okręcił się wokół chłopaka. Potem spadły kolejne razy w akompaniamencie wyzwisk i astmatycznego sapania. Bydlak nie miał za grosz kondychy, ale kablem potrafił wywijać, jakby brał udział w zawodach z bicia dzieci i koniecznie chciał w nich zgarnąć złoty medal.
Michał osłonił głowę, zacisnął zęby i powieki do granic możliwości i postarał się szybko znaleźć na pokładzie pirackiego okrętu, po którym właśnie Długi John Silver kuśtykał na jednej nodze. Ujrzał błękitne, skąpane w słońcu morze i usłyszał radosny śpiew pirackiej załogi, która właśnie stoczyła jakąś zwycięską potyczkę i zgarnęła okazałe łupy. Poczuł na twarzy morską bryzę. Co prawda słoną jak łzy, lecz cudownie orzeźwiającą. Płynął ku wielkiej przygodzie. Wprost na horyzont ...
Rzuciła mnie na głęboką wodę, choć wiedziała, że nie utrzymam się na powierzchni.
Uważał, że rozmową można załatwić każdy problem. Jednak na to brakło słów.