cytaty z książki "Złodziejka serc"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Słońce to złodziej, magnetyczną siła przywabia przestwór morza…”
Serce Lily podskoczyło ze zdumienia, gdy usłyszała dobrze jej znane słowa w takich okolicznościach, wypowiedziane jego głosem… Czekała przez chwilę, najwidoczniej nie zamierzał mówić dalej.
- „Luna też jest złodziejką, bo swe blade ognie kradnie słońcu…” – podpowiedziała cicho.
Mogłaby zadeklamować wszystko, ale pragnęła słuchać dalej jego głosu.
Gideon oderwał wzrok od sufitu i spojrzał ze zdumieniem na Lily.
- Umie pani cały ten fragment na pamięć?
Skinęła głową.
- Jest piękny - przyznał Gideon po chwili milczenia.
Powiedział to prawie nieśmiało.
Lily za nic nie chciała zniszczyć nastroju, ale nie mogła przemilczeć tego, co według niej było najistotniejsze:
- I mówi o tym, że wszystko w świecie opiera się na kradzieży!
Gideon, zaskoczony, roześmiał się, a Lily, chcąc nie chcąc, mu zawtórowała.
- Mam słodkiego konia, wabi się McBride. Nazwałam go tak po stajennym mojego ojca, który miał długą, melancholijną twarz, zupełnie jak mój koń!
- Miał? Czyżby przytrafiło mu się coś złego?
- Ożenił się z dziewczyną z miejscowej oberży i dorobili się dziewięciorga dzieci. No i kilka lat temu McBride zmarł z nadmiaru szczęścia.
Teraz dopiero pojęła, ile wycierpiał Prometeusz, przykuty do skały i skazany na wieczne męki. Jak długo będzie przebywać w pobliżu Gideona, on raz po raz będzie jej łamał serce, a ból za każdym razem będzie równie dojmujący.
- Czy stryj Edward jest w dalszym ciągu umierający ?
-Tak jest, sir.
-Bardziej niż zwykle ?
-Nie, sir. Tak samo jak zawsze.
Wsłuchana w plusk fontanny, Lily myślała, taka właśnie jest miłość. Wypełnia cię po brzegi i musisz nią kogoś obdarzyć, bo inaczej cię zaleje.
- Wdzięczność jest bardzo ujmującą cechą u młodej damy.
- Niech pan uważa, panie Cole! Któregoś dnia stanie się pan naprawdę dowcipny i mnie rozśmieszy.
- Milordzie czy zechciałby pan wcielić się w lady Clary?
- Co takiego!?
- Czy zechciałby pan odegrać rolę lady Clary, która zawarła ze mną właśnie znajomość?
Kilmartin rzucił przyjacielowi błagalne spojrzenie. Gideon jednak z szerokim uśmiechem uniósł dłonie, powstrzymując się od wszelkiej interwencji.
- Będziesz znakomitą lady Clary, Laurie. Wal śmiało!
- Lubi pani rozmaite historie, panno Masters? Można je czytać, opowiadać...
- Tak.
- Wie pani dlaczego ja je czytuję? Czytam je, gdyż pozwalają uciec od brudu i utrapień codziennego życia. Czynią je bardziej znośnym.