cytaty z książki "Statek umarłych"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie można wiecznie nienawidzić. Nie zaszkodzi to osobie, której nienawidzisz, ale za to zatruje ciebie.
Czasem kłamie się z wielkiego pragnienia, by kłamstwo stało się prawdą.
W tej samej chwili, zanim zorientowałem się, co się dzieje, pocałowała mnie. Gdyby odgryzła mi usta, byłbym mniej zaskoczony.
- Dziwny jesteś.
- Wolę określenie "niewiarygodnie dziwaczny".
- Zawsze powinniście być sobą. - Alex szedł obok, znów w ludzkiej postaci, choć we włosach wciąż miał kilka piór flaminga. - I powinniście afiszować się z dziwnymi rzeczami, moi drodzy.
Magnus, może cię to zaskoczy, ale wiedz, że nie mam wszystkich talentów na świecie. Tylko te najważniejsze.
Czasem samo tylko ujawnienie czyjegoś przeznaczenia może spowodować, że to przeznaczenie się roztrzaska.
- O tak - parsknął Alex. - Wciąż są w siebie zapatrzeni, marzą o dniu, kiedy będą mogli się pobrać. Przysięgam, że gdyby nie mieli mnie za przyzwoitkę, zrobiliby coś szalonego... na przykład wzięliby się za ręce.
W wielkiej skali nie da się się nic zmienić. Ale póki co, jak powiedział niegdyś Loki, możemy próbować zmieniać szczegóły. Tak właśnie przejmujemy kontrolę nad przeznaczeniem.
Pokażę temu wilkowi, jak dobrze potrafię walczyć... Albo, wiecie, jak szybko potrafię uciekać, w zależności od rozwoju sytuacji.
Myślę, że najtrudniejszym co nam się może kiedykolwiek przydarzyć, jest zobaczenie, jacy są naprawdę ludzie. Nasi rodzice. Nasi przyjaciele. My sami ~ Samira.
Jest idealnie! - mówił Alex. - Teraz przynajmniej sprawiasz wrażenie, jakbyś dbał o swój wygląd, a twarz nadal masz przysłoniętą!
Nie można wiecznie nienawidzić. Nie zaszkodzi to osobie, której nienawidzisz, ale za to zatruje ciebie(...).
Zawsze powtarzam: ,,Najpierw zjedz batonika, świat zniszczysz później".
- Chcesz pójść ze mną do strasznego dworu i poprzeglądać rzeczy faceta, który nie żyje?
Alex się rozpromienił.
- Myślałem, że nigdy mnie o to nie zapytasz.
- Hałasuję. - Pochylił się i zaczął szperać w szafce nocnej Randpha. - Zobaczmy. Pastylki na kaszel. Spinacze. Pomięte chusteczki do nosa, których nawet nie dotknę. I... - Aż zagwizdał. - Lek na problemy z jelitami! Magnus, cały ten skarb należy do ciebie!
Powiedział mi, że litery to akronim Sono Pazzi Quelli Romani – „Ale głupi ci Rzymianie”. Nie wiedziałem jednak, czy przypadkiem nie żartuje.
Nasi przyjaciele nie byli zachwyceni pobudką. Musiałem dwa razy wylać lodowatą wodę na głowę Halfborna Gundersona. Blitz wymamrotał coś o kaczkach i kazał mi się wynosić. Kiedy usiłowałem obudzić Heartha szarpaniem, wyciągnął jedną rękę nad kołdrę i zamigał: Nie ma mnie. T.J. wyskoczył z łóżka, krzycząc: „DO ATAKU!”. Na szczęście nie był uzbrojony, ponieważ byłby mnie nabił na bagnet.
Ja mówię tylko, że najpotężniejszy półbóg naszego pokolenia siedzi właśnie tutaj i to nie jestem ja. – Kiwnął głową w stronę Annabeth. – Mądrala nie umie zmieniać kształtu, oddychać pod wodą ani rozmawiać z pegazami. Nie potrafi latać i nie jest supersilna. Ale jest niesamowicie mądra i świetna w improwizacji. I dlatego właśnie jest śmiertelnie niebezpieczna. Nieważne, czy jest na lądzie, w wodzie, powietrzu czy w Tartarze.