cytaty z książki "Piramidy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzie potrzebują wiary w bogów, choćby dlatego, że tak trudno jest wierzyć w ludzi.
Kłopot z życiem polega na tym, że nie ma okazji go przećwiczyć i od razu robi się to na poważnie.
Wiadomo jednak, że ludzie zwykle nie słuchają. Czas, kiedy mówi ktoś inny, wykorzystują, by się zastanowić, co powiedzą
potem.
Zadziwiające, jakich rozkazów ludzie słuchają, jeśli tylko użyje się stanowczego, pewnego głosu.
Ptraci nie tylko wykoleiła pociąg jego myśli, ale także wyrwała tory, spaliła stacje i przetopiła mosty na złom.
Trzeba się urodzić człowiekiem, żeby osiągnąć prawdziwą głupotę.
Zobaczyć bowiem, wbrew powszechnym przekonaniom, wcale nie znaczy uwierzyć. Wtedy właśnie wiara się kończy, ponieważ nie jest już potrzebna.
Przy okazji: wbrew popularnym wierzeniom, piramidy nie ostrzą żyletek. Po prostu przenoszą je w czasie do chwili, kiedy jeszcze nie były tępe. Przyczyny tego faktu są prawdopodobnie kwantowe.
Chociaż prawda to piękno, jednakże piękno nie musi być prawdą.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
- W czasie wojny trudno jest myśleć rozsądnie.
- To fakt. Zwłaszcza zabitym.
Wiara to potęga. Niewielka potęga w porównaniu - na przykład z grawitacją; kiedy przychodzi do przesuwania gór, grawitacja za każdym razem wygrywa. Jednak wiara istnieje
Nigdy nie ufaj gatunkowi, który się uśmiecha. Na pewno coś knuje.
Życie bywa czasem bardzo kosztowne; to śmierć można dostać za darmo.
Zobaczyć bowiem, wbrew powszechnym przekonaniom, wcale nie znaczy uwierzyć. Wtedy właśnie wiara się kończy, ponieważ nie jest więcej potrzebna.
Kapłanom z pewnością nie zależało na entuzjastycznych żołnierzach. Entuzjastyczni żołnierze nie mający okazji do walki mogliby się znudzić i zacząć myśleć o rzeczach niebezpiecznych, na przykład o ile lepiej potrafiliby sami rządzić krajem.
Jedna z dwóch legend o powstaniu Ankh-Morpork mówi, że dwaj osieroceni bracia, którzy zbudowali miasto, zostali odnalezieni i wykarmieni przez hipopotama (dosł. "orjeple", choć niektórzy historycy uważają, że chodzi o błędne tłumaczenie słowa "orejaple", oznaczającego rodzaj przeszklonej szafki, w której trzyma się drinki). Osiem heraldycznych hipopotamów stoi szeregiem na moście, głowami w stronę morza. Mówi się, że jeśli kiedykolwiek zagrozi miastu niebezpieczeństwo, uciekną.
-
Druga legenda, zwykle pomijana przez mieszkańców, mówi, że jeszcze w dawniejszych czasach, aby przetrwać zesłany przez bogów potop, grupa mędrców zbudowała ogromną łódź. Zabrali do niej po parze każdego gatunku zwierząt żyjących wówczas na Dysku. Po kilku tygodniach zwały nawozu zaczęły grozić zatopieniem łodzi. Mędrcy - tak głosi legenda - przechylili ją na burtę i nazwali to miejsce Ankh-Morpork.
To wspaniałe umysły, mówił sobie Teppic. To ludzie, którzy próbują zrozumieć, jak świat jest dopasowany - nie przez magie, nie przez religię, ale wciskając rozum w każdą znalezioną szczelinę i starając sieją poszerzyć.
Czuł się tak, jakby coś bardzo powoli zdzierało mu ciało z kości. Czuł, że nie jest ważniejszy od muchy. Niezbędnej muchy, to prawda, muchy, której nikt nie odmawia należnego szacunku, ale jednak owada z odpowiednio przysługującymi mu prawami. I z taką wolną wolą, jaką ma skrawek papirusu w huraganie.
Niewiele można było uczynić, by zmienić Morpork w gorsze miejsce. Bezpośrednie trafienie meteorytem, na przykład, zostałoby uznane za renowację.
Jej Projektant być może pamiętał o wygodzie, ale jedynie po to, żeby unikać jej, kiedy tylko było to możliwe.
Słowo "szybkość" kojarzy się z żółwiami, ponieważ nigdy takie nie są.
There was not a lot that could be done to make Morpork a worse place. A direct hit by a meteorite, for example, would count as gentrification.
Przy okazji: wbrew popularnym wierzeniom, piramidy nie ostrzą żyletek. Po prostu przenoszą je w czasie do chwili, kiedy jeszcze nie były tępe.
Trzeba urodzić się człowiekiem, żeby osiągnąć prawdziwą głupotę.
Trucizny zmęczenia znikały jak wszystko pozostałe. Na pewien czas.
Wiadomo jednak, że ludzie zwykle nie słuchają. Czas, kiedy mówi ktoś inny, wykorzystują, by się zastanowić, co powiedzą potem.