cytaty z książek autora "Larry Sloman"
Dla mnie Bóg jest kimś niepojętym. Zostaliśmy stworzeni na jego podobieństwo? Nie powinniśmy nawet wyobrażać sobie, że jesteśmy na tym samym poziomie co On. Czy Bóg jest świnią, kłamcą i zboczeńcem? Bo tacy właśnie jesteśmy. Jesteśmy narcyzami, seksoholikami, narkomanami i manipulatorami owładniętymi żądzą władzy. Jeśli Bóg jest do nas podobny, to mamy przejebane.
Wszystko działo się bardzo szybko, ale kiedy człowiek staje twarzą w twarz z własną śmiercią, wpada w tryb wolnego przewijania, bo kosmos wyświadcza mu przysługę, rozciągając czas.
Nikt we mnie nie wierzył. ANi trochę. Wszyscy byli pewni, że zostanę kryminalistą. Wcześniej w mojej rodzinie nikt nie zachowywał się tak jak ja.
- A wiesz, jaki ptak nie może latać? - nieustannie pytała mnie siostra. - Taki, co go zamknęli w więzieniu!
Jeśli nie masz w sobie ducha wojownika, nigdy nie będziesz dobrym bokserem - mówił Cus.- Nieważne, jak wielki i silny jesteś.
Ten pościg jest zawsze podniecający. Są tu gliniarze, źli faceci, świry i dziwki. Nurkujesz w wielką, pozornie niewinną grę video, ale oszukano cię, każąc myśleć, że to, co robisz jest cool, ponieważ cena jest zawsze wyższa od zysków. Podejmując grę, rezygnujesz ze swojego światła, piękna i miłości, a stajesz się czarną dziurą we wszechświecie, wysysającą złą energię - swoją obecnością nie wywołujesz uśmiechu na twarzy bliźniego, nie pomagasz innym, nie uczysz rzeczy, które komuś przydadzą się w życiu. Nie tworzysz fali miłości, lecz pustkę pełną gówna.
Całkowita ulga możliwa jest dopiero po kilku latach. Dziś nie jesteś w stanie wyobrazić sobie, że kiedykolwiek poczujesz się lepiej. A jednak to błąd. Na pewno jeszcze będziesz szczęśliwa.
Honoru nie można zyskać, można go jedynie stracić.
Tamtego wieczoru wróciłem do domu z Guyem O, mając wrażenie, że Flea i Dave odsunęli się ode mnie, co było śmieszne z mojej strony, bo przecież ja odsunąłem się od nich na wiele miesięcy.zrozumiałem, że tak właśnie się dzieje, że kiedy z nikim nie rozmawiasz - po powrocie przekonujesz się, że toczy się zupełnie nowa gra.
...ten, który przyjaźni się ze wszystkimi, jest wrogiem samego siebie".
Któregoś razu zebrali nas wszystkich [w Spofford, ośrodku dla młodocianych przestępców] we wspólnej sali i włączyli nam film "The Greatest" o Muhammadzie Alim. Po pokazie zaczęliśmy klaskać, a wtedy do pomieszczenia wszedł sam Ali. Wyglądał jak Bóg.
Wierzyłem jednak w teorię Cusa zgodnie z którą, porażka jest tylko wtedy czymś złym, kiedy niczego nas nie uczy.
Zmęczenie to wymówka dla tych, którzy wolą się poddać.
Zabawne, ale długo zajęło mi uświadomienie sobie tego, że wysyłając mnie do więzienia, tamta mała, biała sędzina być może uratowała mi życie.