cytaty z książki "Einstein w cytatach. Pełne wydanie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Większość ludzi sądzi, że za zostanie wielkim uczonym odpowiada jego intelekt. Mylą się: odpowiada jego charakter. Albert Einstein.
Most people say that it is the intellect which makes a great scientist. They are wrong: it is character. Albert Einstein.
Wszyscy z nas, którym leży na sercu pokój oraz zwycięstwo rozumu i sprawiedliwości, muszą sobie dobitnie zdawać sprawę z tego, jak znikomy wpływ mają rozum i szczera dobra wola na to, co dzieje się w sferze politycznej.
Prawdą jest to, co wytrzymuje test doświadczenia.
Chcę odejść wtedy, kiedy sam zechcę. Życie sztucznie przedłużane pozbawione jest sensu. Zrobiłem, co miałem zrobić, a zatem pora, bym odszedł. Uczynię to w sposób elegancki.
Nie potrafię wyobrazić sobie Boga, który nagradza i karze istoty przez siebie samego stworzone, i którego zamysły przykrojone są na naszą miarę – krótko mówiąc, Boga, który nie jest niczym innym, jak odbiciem ludzkich słabości. Nie mogę również anie też nie chcę sobie wyobrazić, że człowiek trwa dalej po fizycznej śmierci; nadzieję tę pozostawiam ludziom słabego ducha, którzy żywią ją ze strachu lub niedorzecznego egoizmu.
Wystarcza mi całkowicie kontemplowanie tajemnicy świadomości ogarniającej całą wieczność i refleksja nad cudowną strukturą Wszechświata, którą widzimy jedynie w ogólnych zarysach, próbując pokornie pojąć choćby najmniejszą część mądrości przejawiającej się w przyrodzie.
Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną.
Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu, lecz człowiekiem wartościowym.
Gdy jest się młodym, każdy człowiek i każde zdarzenie wydaje się wyjątkowe. Z wiekiem uświadamiamy sobie w coraz większym stopniu powtarzalność i podobieństwo tego, co nas spotyka. W rezultacie doznajemy mniej radości i zaskoczeń, ale też i mniej rozczarowań niż w młodych latach.
Niewielu potrafi z zimną krwią wyrażać opinie odmienne od przesądów ich społecznego otoczenia. Większość ludzi nie jest w stanie nawet czegoś takiego sobie pomyśleć.
Czasem najwięcej kosztuje to, co dostaje się za darmo.
Słowo "Bóg" nie jest dla mnie niczym więcej jak wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia - zbiorem czcigodnych, lecz prymitywnych, dość dziecinnych legend. Żadna interpretacja, choćby nie wiem jak elegancka, nie może tego zmienić [dla mnie].
Nie ma sensu przekonywać innych, że dorównujemy im pod względem duchowym i intelektualnym za pomocą argumentów odwołujących się do rozumu, ponieważ ich postawa nie ma podłoża racjonalnego. Musimy natomiast dbać o zapewnienie sobie równych praw jako grupa społeczna oraz zaspokajanie naszych własnych potrzeb.
Znajomość historycznych i filozoficznych korzeni [nauki] zapewnia (...) niezależność od uprzedzeń (...), które cechują większość naukowców. Niezależność ta, jaką daje filozoficzna perspektywa, jest tym, co odróżnia – moim zdaniem – kogoś, kto jest zaledwie tuzinkowym rzemieślnikiem lub specjalistą od autentycznego poszukiwacza prawdy.
Można w zorganizowany sposób wdrażać odkrycie już dokonane, ale nie zrobi się tak nowego. Jedynie jednostka mająca pełną swobodę może coś odkryć. (...) Czy jest pan w stanie wyobrazić sobie zorganizowaną grupę uczonych dokonującą odkryć Darwina?
W miarę jak rośnie moja sława, staję się coraz głupszy, co oczywiście jest zjawiskiem dość powszechnym.
Niepowodzenia i niedostatek najlepiej uczą człowieka i oczyszczają jego duszę.
Ludzie są niczym rowery. Aby utrzymać równowagę, muszą poruszać się naprzód.
Wybitne umysły są zawsze gwałtownie atakowane przez miernoty, którym trudno pojąć, że ktoś może odmówić ślepego hołdowania panującym przesądom, decydując się na odważne i uczciwe głoszenie własnych poglądów.
Fakty nie są najważniejsze. Zresztą, aby je poznać, nie trzeba wcale studiować na uczelni - można się ich nauczyć z książek. Istota kształcenia w szkole wyższej nie polega zatem na wpajaniu wiedzy faktograficznej, lecz na ćwiczeniu umysłu w dochodzeniu do tego, czego nie da się znaleźć w podręcznikach.
Polityka to wahadło kołyszące się nieustannie pomiędzy anarchią a tyranią, napędzane wiecznie żywymi iluzjami.
Jaki jest sens ludzkiego życia, czy też, ogólniej, sens życia każdej żywej istoty?
Odpowiedź na to pytanie znają tylko ludzie religijni. Zapytajcie: po cóż zatem w ogóle stawiać sobie takie pytania? I ja odpowiadam: człowiek, który uważa swoje własne i życie innych istot za pozbawione sensu, nie tylko nie może osiągnąć w życiu szczęścia, ale w ogóle nie nadaje się do życia.
Każdy kto nie wątpi w powszechne obowiązywanie prawa przyczynowości, nie może ani na chwilę uwierzyć w istnienie bytu, który miałby interweniować w bieg zdarzeń (…). Nie może też akceptować religii opartej na strachu ani religii stanowiącej podstawę ładu społecznego lub moralnego. Koncepcja Boga, który nagradza i karze, jest nie do przyjęcia z tego prostego powodu, że uczynki człowieka zdeterminowane są w sposób konieczny poprzez czynniki zewnętrzne i wewnętrzne, a zatem w oczach Boga nie może on być za nie odpowiedzialny w większym stopniu , aniżeli obiekt nieożywiony odpowiedzialny jest za sposób, w jaki się porusza. (…) Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia, oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci.