cytaty z książki "Znajdę Cię, Crystal"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To był najwspanialszy pocałunek, jaki kiedykolwiek przeżyłem. - Dotknął mojego obojczyka czubkiem palca i zaczął się bawić kosmykiem moich włosów. - Dziękuję.
Jestem mniej więcej tak twarda jak pianka marshmallow. Szantaż emocjonalny zawsze na mnie działa.
- Chcę, żebyś postępował zgodnie z pierwotnym planem. Gdzie pójdziesz ty, tam i ja.
- Jesteś pewna?
- Na sto procent.
Rozpoznał ten refren.
- Czy to część show Crystal i Xava?
- Xava i Crystal, chciałeś powiedzieć.
- To też.
Lekko ścisnął mnie za ramiona.
- W takim razie co myślisz o Nowym Jorku?
Zaśmiałam się w duchu. Phoenix miała rację.
- Myślę, że to idealne miejsce - jak długo ty tam będziesz.
- A ja na pewno mogę stwierdzić, że do Xava czuję tylko silną niechęć. Jesteśmy jak ogień i woda.
- Przepraszam. Nie mogę się powstrzymać, żeby nie pociągać za sznurki. Chciałabym, żebyś była taka szczęśliwa jak ja.
- Uwierz mi, nie byłabym, gdybym zrządzeniem losu została przykuta do Xava Benedicta.
Signora przyjrzała mi się krytycznym okiem zawodowca. - Tak, ona najlepiej podkreśla twoją urodę. Niepospolitą jak twoje rysy.
Zakrztusiłam się ze śmiechu.
- Ja mam urodę do podkreślenia?
- Och, przestań, Crystal! - odpaliła signora. - Nie wiem, skąd u ciebie ten pomysł, że jesteś brzydka.
Z lustra? - pomyślałam.
- To po prostu śmieszne! Nie chcę o tym więcej słyszeć. Należysz do dziewcząt, których twarze są olśniewające, a nie po prostu ładne. Setki kobiet mogą być ładne, sale jest tylko kilka oszałamiająco ładnych.
Wystarczająco dobrze znałam brzydsze strony ludzkiej natury, by myśleć, że mogłabym być nią, gdybym przeszła to, co ona. Obiecałam sobie, że odtąd będę doceniać swoje szczęście i nie będę uważać, że Xav jest mi dany raz na zawsze.
Crystal: Trace robi lasagne według przepisu Nonny.
Xav: O rany. Muszę to zobaczyć.
C: Włożył nawet jej fartuszek i tak dalej.
Xav przyspieszył kroku.
X: Masz aparat?
Kiedy stałam w kolejce , żeby nadać torbę , Xav wysłał mi SMS-a.
Hej, Lwico, daj znać, jak pójdzie u lekarza. Androkles.
Już po raz drugi wspomniał o tej postaci. Prędko wy googlowałam to imię i przeczytałam legendę o rzymskim niewolniku, który usunął kolec z łapy rannego lwa. Teraz wiedziałam, co powinnam odpowiedzieć.
Grr.
- To był mój pierwszy pocałunek. To znaczy taki pradziwy. - Zaczynało mi się robić smutno , że to tylko gra.
Xav westchnął.
- Tak, z takimi pocałunkami żałuję, że nie istnieje wszechświat, w którym jesteś moją przeznaczoną.
- Co za talent - westchnęła z aprobatą. - Lubię ludzi, którzy używają swoich darów, jak Pan Bóg przykazał. Do widzenia, Crystal.