cytaty z książek autora "Janusz Przymanowski"
- Co znaczy? - spytał Czereśniak podciągając krótkie cholewy.
- Tarakan? - zdziwił się Saakaszwili i wzruszył ramionami - Jak to będzie po polsku... Czarny, sześć nóg, szybko biega i bardzo wredny.
- Ja wiem - rozpromienił się Tomasz, gdyż to mu przypomniało partyzancką przeszłość. - W lesie taką zagadkę opowiadali: esesman na koniu." .
- Gdzie dowódca czołgu?
Czernousow zrobił pół kroku przed siebie i zameldował:
- Z Marusią. Oni na miasto poszli szukać harmonii.
- Harmonia między nimi od dawna.
- Oni dla szeregowca Czereśniaka - wyjaśnił Gustlik - bo ta stara, co od Wichury była, to już jej nie ma.".
(...) panna Honoratka co sił pobiegnie przez most i kogo spotka powie: "Plutonowy Jeleń powstrzymuje przeważające siły wroga i prosi i pomoc". (...)
(...) Nim zdążył wstać, Honorata przyległa obok.
- Plutonowy Jeleń bije przeważnie wroga i kazał, żeby sprowadzić pomoc.".
Po dwudziestu latach poeta, Jerzy Zagórski, napisze o tym dniu : " lecz gwardia nie rozpacza i nie wie las zielony, kto kogo tu osacza, a kto jest osaczony".
- Nie wiesz, gdzie dowódca od tych motocyklistów?
- Ji.
- Co takiego?
- Ji obiad na kuchni.
- Czołem (...) Wichura.
- Skądże, ledwo dmucha - zdziwił się chłopak.
- Ja, Wichura. Nazwisko takie. A ty?
- Kos.
- Gdzie? - zrewanżował się szofer, patrząc na gałęzie drzew.".
-Ale im kota luszyny popędziły.
-Iljuszyny, ił- dwa...
-Gdzie dwa, oczu nie masz? Szesnaście było, a teraz jak jednego zbili...
-Krasiwaja pogoda.
- Ja tam nie bardzo krasiwa - odrzekła dziewczyna - ale pogodać mogę.
Mickiewicz przepowiadał, kto wybawi Polskę z niewoli: " Z matki obcej, krew jego - dawne bohatery, a imię jego czterdzieści i cztery".
W powieści nigdy bym o tym nie napisał, gdyż prawa kompozycji wzbraniają używania raz po raz tego samego lub podobnego obrazu. Ta książka ma jednak opowiedzieć możliwie dokładnie o bitwie i nie wolno mi opuszczać istotnych faktów w imię zachowania zasad literackich.