cytaty z książek autora "Suzanne Redfearn"
Bolesne chwile po wypadku, wzrastają w tych, którzy go przeżyli, niczym ciernie. Potrzeba przetrwania przeradza się w zupełnie coś innego. Nadnercza nie zalewają już mózgów; rzeczywistość po wypadku sączy się powoli do ich świadomości jak cichy duch zimna i cierpienia, który rozdziera ich z każdym oddechem.
[…]przeprosiny są coś warte tylko wtedy, kiedy wypowiada się je naprawdę szczerze.
To zadziwiające, jak często ludzie kłamią i jacy są w tym dobrzy. Wszyscy. Zawsze. Mówią jedno, robią drugie.
Teraz, kiedy nie żyję, zaczynam rozumieć, jak podli są dla siebie ludzie, jak wszechobecny cynizm uniemożliwia nam dojrzenie w sobie nawzajem dobra.
Kiedy patrzę, jak płacze, zastanawiam się nad tym, czy o naszym człowieczeństwie decydują bardziej okoliczności niż sumienie i czy ktokolwiek z nas, stojąc w kącie, może się zmienić.
Oddałabym wszystkie dziesięć palców u rąk i drugie dziesięć u nóg za kogoś, kogo kocham. Problem pojawia się wtedy, kiedy kocha się kogoś tak bardzo i odkrywa, że ten ktoś tego nie odwzajemnia.
Czy dobro jest prawdziwym dobrem tylko wtedy, gdy wymaga wyrzeczeń? Każdy może być hojny, kiedy jest bogaty. Każdy może być szczodry, gdy niczego mu nie brakuje.
(...)
Czy siła to cecha wrodzona? Bo jeśli tak, to czy powinno się osądzać tych, którzy jej nie mają?
(...) może instynkt samozachowawczy w każdym z nas, ta dzika natura w chwili próby popycha nas do czynów, do których we własnym przekonaniu nie jesteśmy zdolni. Te czyny mogą nie być nawet egoistyczne.
(...) W chwili desperacji ludzie robią rzeczy, których normalnie by nie zrobili.
Mężczyzna bez kobiety jest istotą zdezorientowaną i żałosną.
Jesteśmy jak żołnierze, którzy walczyli ramię w ramię, ale po wojnie wracają każdy do swojego życia, bo jedyne, co ich łączy to tragiczne wspomnienia, o których woleliby zapomnieć".
[...]Wszyscy jesteśmy robakami, tyle że mnie się wydaje, że jestem robaczkiem świętojańskim.
[...]Oddałabym wszystkie dziesięć palców u rąk i drugie dziesięć u nóg za kogoś, kogo kocham...
Czy nasza moralność jest zdeterminowana bardziej przez okoliczności, w jakich się znajdziemy, niż przez sumienie? Czy każde z nas postawione pod ścianą może się zmienić? Widziałam to tamtego dnia. Widziałam, że żadne z nich nie okazało się takim człowiekiem, za jakiego się uważało.
[...]Żyje się tylko raz i nikt nie wie, ile ten raz będzie trwał, więc lepiej trzymaj się mocno i ciesz się przejażdżką zamiast się martwić i oglądać za siebie.
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Wypędź z umysłu wszelkie "nie dam rady". Jedyne, co cię powstrzymuje, to strach. Odwaga popycha cię do przodu.