Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka świetnie ukazuje prawdziwą naturę ludzką w skrajnych sytuacjach, czytamy o ludziach gotowych na poświęcenie wszystkiego, aby przetrwać, nawet innego życia. Choć fabuła jest ciekawa, wprowadziła mnie w zastój, od dawna nie czytałam jednej książki tak długo! Po przeczytaniu paru stron odkładałam ją na półkę, ale nie można ująć jej tego, że jest niezwykle klimatyczna. Chwilami sama czułam mróz, lecz z pewnością nie tak boleśnie, jak bohaterowie książki! ❄️ Pierwsza połowa książki była zdecydowanie bardziej wciągająca, wszechobecny mróz i strach dodawał niepowtarzalnego klimatu. Druga część była nieco nudniejsza. Interesujące jest to, że wszystkie te wydarzenia, walkę o życie, próby poradzenia sobie z traumą etc. Widzimy oczami zmarłej bohaterki. Wcześniej nie spotkałam się z taką perspektywą, a szkoda! Uważam, że to niesamowicie fajny motyw! Dodatkowego klimatu dodaje późniejsza notka od autorki, z której dowiadujemy się, że pewne wydarzenia są oparte na prawdziwych zdarzeniach z jej życia. Mnie osobiście ten fakt zmroził krew w żyłach. Na każdej stronie czuć przerażenie bohaterów, ich ból, strach o to, czy nastanie następny dzień. Gdyby nie doszło do wypadku, z pewnością nie spodziewaliby się takiej zdrady i determinacji po swoich najbliższych. Za to Finn poznała swoją rodzinę dopiero po odejście ze świata żywych. Podsumowując, książka potrafiła mnie zauroczyć, a parę stron później zmrozić krew w żyłach. Świetnie ukazuje traumę, która nastąpiła u tych, którzy przetrwali, uważam, że jeden wątek został niedokończony, nad czym ubolewam. Zdecydowanie zasługiwał, na rozwiniecie! Całość była ciekawa, ale tak jak wspomniałam na początku, wprowadziła mnie w zastój.